Dom Kultury Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej

Jeśli Lublin można umieścić zaraz po Krakowie w czołówce polskich miast, to z dwóch powodów: jest tu drugi najpiękniejszy oryginalnie zachowany zespół staromiejski, jest też - odczuwalny niemal tak wyraźnie jak tam - niezwykły klimat sprzyjający formowaniu talentów poetyckich. One rodzą się tu po prostu na (Czechowiczowskim) kamieniu!
Pisałem o tym 32 lata temu w artykule otwierającym pierwszy tom „Akcentu" nazywając Lubelszczyznę „regionem poetów". Czas potwierdził większość postawionych w 1980 r. diagnoz, choć różnie potoczyły się losy kilkudziesięciu twórców z wysokiej fali lat siedemdziesiątych. W ubiegłym stuleciu kilkakrotnie podejmowano próby przedstawienia panoramicznego obrazu lubelskiej liryki. Podsumowaniem najciekawszych debiutów dwudziestolecia międzywojennego była „Antologia współczesnych poetów lubelskich" ks. Ludwika Zalewskiego z 1939 r. prezentująca 15 poetów z Józefem Czechowiczem na czele. (...)
Być może nie tylko umiłowanie literatury, ale i szlachetna pasja dokumentacyjna kierowała redaktorami lubelskiej „Gazety Wyborczej”, gdy z końcem 2007 roku poprosili mnie o cotygodniową prezentację lubelskich autorów w kąciku poetyckim na łamach weekendowego wydania „Gazety” – po jednym wierszu z krótkim komentarzem interpretacyjnym i biogramem. Cykl zatytułowaliśmy – nawiązując do „Akcentowej” publikacji z 1980 r. – „Lublin – miasto poetów”. Od stycznia do listopada 2008 r. przedstawiłem 44 poetów związanych z Lublinem.
Antologia w formie książki, której część pierwszą oddajemy do rąk czytelników, jest rozwinięciem tamtej publikacji. W nowej, książkowej formule możemy sobie pozwolić na prezentację co najmniej dwóch wierszy każdego z poetów, a i liczba samych autorów jest znacznie większa: część pierwsza obejmuje 30 sylwetek twórców starszej i najstarszej generacji – tych, którzy przekroczyli 55 rok życia (a zatem urodzonych przed 1958 r.). Część druga, zawierająca co najmniej tyle samo sylwetek autorów młodego i średniego pokolenia (urodzonych po 1957 r.), ukaże się w przyszłym roku. Ale to właśnie od młodych zaczął się w istocie ten poetycki kalejdoskop na łamach „Gazety”. Od końca 2004 r. do połowy 2005 r. w prowadzonym przeze mnie weekendowym cyklu „Zaułek poetów”, zwieńczonym po kilku miesiącach publikacją książkową, znalazło miejsce ponad dwudziestu młodych autorów (co prawda z terenu całej Lubelszczyzny) - ci spośród nich, którzy zostali w Lublinie i których twórczość nie okazała się wyłącznie efemerycznym przywilejem młodości, powrócili na łamy „Gazety” po czterech latach i mają swoje miejsce w tej antologii. Znajdą się w niej również autorzy, którzy dali się poznać z najlepszej strony dopiero po publikacji „Zaułka”. Można zaryzykować opinię, że w ciągu kilku ostatnich lat, ze względu na bardzo interesujące debiuty (również na łamach „Akcentu”), lubelska poezja przeżywa okres ożywienia podobny do tego z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Bogusław Wróblewski