Skip to content
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Michał Jagiełło. Wiersze

Spis treści numeru 3/2005

Widok spod Bereśnika

Za plecami upalny dzień
wyrzeźbiony wędrówką
przez zastygły w parnym powietrzu
las.

I oto otwarty widok:
na rzekę, którą obejmuje przedwieczerz,
na skrzesane turnice,
obrywające się zerwami
w plusk Dunajca,
na śniegi Tatr, prześwitujące
przez grubą zasłonę poświęconych im
książek,
na siebie, spowiadającego się pobłażliwie
w obliczu górskiego żywiołu,
na połoniny z Łemkami
wypasającymi cienie trzód,
na splątane gąszcza nazw,
na języki i kultury poprzerastane wiekami
współżycia i obcości,
na Żydów idących w popioły pod milczącym niebem,
na niemal – pewność, że nie ma
żadnego planu
zbawienia.

Tu mógłby stanąć dom.
Być razem,
Żyć – nie zadeptując cieni,
nie rozwiewając popiołów,
nie wyrywając z kamienistej ziemi
wielojęzycznych nazw.

Tak, w tym jest jakiś sens,
jakiś zarys fundamentów
prywatnego kościoła.

Już zmierzch.
Usiądźmy przy stole – bezdomni
i zadomowieni.
Lodowy Wierch wyrastający z Rusinowej Polany,
zapach górskich ziół pod Sokolicą, obmywanie stóp w bystrych
strumieniach,
cienie, popioły, korzenie nazw – to też jest
nasz dom.

Podaj mi dłoń.
Słyszysz stukot cygańskiego wozu?
Rom p-o drom, Rom p-o drom,
Jesteśmy w drodze, w drodze, w drodze…

 

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.