Rondo
(fragmenty poematu)
W sercu ma szachy:
figury zrzekły się przywileju patrolowania
tętna; pulsem rządzą dobosze
biją werble w rytm oddechu
wyłoni się nowy strażnik narodzin
wy-jaśni wypowiedź dobosza
i sens cienia, w którym
próbuję się ukrywać, wędruję
z wnętrzem po sobie zamknięty
w tym, czego już nie ma
Nie odpoczniesz po śmierci
odpoczynek trzeba czuć
współtrwać w od-poczynaniu. Pamiętaj
że żyjesz, chociaż tego nie potrafisz
udowodnić…
*
– już się zmartwiał
przed sobą – więc nie umrze
Oczekuje jednak myślenia o odejściu
o przejściu
nie w poprzek, wzdłuż ulicy
Ku Słońcu – cień ujawni się
odkryje Łódkę, na której
spławiają Flet i towarzyszący mu
głos Głosu dławionego w echu
między ściankami tętnicy
-: et res tua agitur…
Ta katedra zbudowana z tętna
(podobnie dzieje się rzecz Gaudiego)
będzie trwać
w stanie pierwotnym – poza czasem
poza i przed sobą: amen
2 XII 2010
*
Nie lekceważ świateł – cienie
idą za tobą bez śladu
„milczą gderliwie”*
orkiestra ognia wita marszem
żałobnym: odejście jest
powrotem – źródła
Rzeki połykają siebie
ale Czas nie odwraca zdarzeń
15 III 2013
*cyt. za Janem Śpiewakiem
*
To, czego nie zdążyłeś zostawić – pozostanie
podróżą poślubną: podróż pośmiertna jest powrotem
pamięci, milczenie wzywaniem
do Bycia w sobie bez konieczności świadczenia
o nieistnieniu wnętrza, o skuteczności sposobu
trwania cieni w procesie światła
14 I 2015
*
Będziesz
pasowany na lepszego –
przywołasz tego, z którym
utkwiłeś w oczekiwaniu
na prze-Trwanie
wokół śladu ścigającego
echo kroków
uwięzione poza czasem
stopy zmuszane do marszu
zaprzeczają drodze
istoczącej się w nieobecności
czyhającego na twój powrót…
*
Szukam drogi, którą idę
Nie wiem dokąd
prowadzą ślady wracające we mnie
Na sobie zatrzymują
czas powrotu
Kim jestem, że tak źle
znoszę gwar samotności
To paradoks
ciszy i milczenia
głos przemyka się
między ścianami
tak unikam echa
potwierdzenia
świadomości,
że cokolwiek powiedziałem
Fałszowanie sensu
ujawnia nieprzewidziane
znaczenia, szok oczywistości dławi
knebel staje się
częścią pożywienia
jednak nie do przełknięcia
agresja nadziei i oczekiwania łudzą
prawdopodobieństwem urojeń
zmysł orientacji
zakłócony alternatywą nie daje
szansy wyboru
głuchota pozwala
słyszeć nieistniejącą
ciszę, otwiera
przestrzeń, w której
się mieszczę
14-15 I 2015
*
Mówi głosem zmarłych. Powtarza
to, czego nie zdążyli powiedzieć
identyfikuje przedśmiertny
ból, rozpoznaje lęki
które ich budziły, a teraz są
w nim, domagają się
wszystkich obecności
bez żalu po sobie
To ich wskrzesza
do nieistnienia poza wiecznością
31 I 2015
*
Zostań
cieniem w cieniu
światło bowiem obnaża
pokusę nazywania; imiona
zapełniają nie pamięć
: trwanie – przywraca przeczucia
obecności
*
Wy, Bór – moje drzewa
chrońcie się abyśmy
nie doczekali stanu
drewna w ogniu
i popiołu na posypanie
głowy
*
Twoje listy nadejdą już
po mojej śmierci – wiadomość
niech cię nie zaskoczy
kolej zdarzeń
jest w planie – zadekretowana
ponownych narodzin katastrofa
*
Dom pogrzebowy
zbudowałem na progu
nie do przekroczenia – żałobnicy
czekają do chwili
kiedy pierwsza grudka
przemieni się w gwiazdę
wskazującą drogę powrotu
(27 I)