boski dylemat
We wrześniu 2005 roku za Jeżewem autokar czołowo zderzył się z ciężarówką. Na miejscu zginęło dziewięcioro maturzystów jadących z pielgrzymką na Jasną Górę i trzech kierowców.
kto zawinił
rozsądzi sąd
spośród świadków
jednego nie będzie można przesłuchać
jest nieuchwytny
po prostu niewidzialny
gdyby go można postawić przed sądem
być może trzeba by
zmienić kwalifikacje prawną
jego tam obecności i zachowania
i świadka aresztować
a następnie ukarać
za nieudzielenie pomocy
jednak adwokaci bez większego wysiłku
obroniliby podsądnego
przypominając
że choć można mówić o nim
że jest wszechmocny
to jednak
nawet sobie samemu nie był w stanie pomóc
i dopuszczono się na nim zbrodni sądowej
niepokalany
nie wiem
ale jestem pewien
moja matka marianna
nie nadali jej imienia maria
tym bardziej maryja
te imiona zastrzeżono
dla kogo innego
moim zdanie całkiem bezpodstawnie
nie szkodzi
moja matka marianna
gospodyni domowa
mój ojciec tadeusz
cieśla
wbrew temu co powiadał proboszcz
nie poczęli mnie w żadnym grzechu
kochali się przecież
naprawdę kochali się naprawdę
dowód
nigdy
ani siebie
ani kogokolwiek innego
o tym nie zapewniali
bo niby po co mówić o czymś
co oczywiste
jasne
jak dwunasta w nocy
oksymoron
owszem
w końcu
nonsens
jest ostatecznym
sensem
nie wierzysz
ja też
nie wierzę
żeby nie wierząc
wierzyć że wierzę
w bezsens sensu
i sens bezsensu
ależ to tylko słowna zabawa
niekoniecznie
moja mama
mój ojciec
jakoś tak przeżyli
nic nikomu o tym nie mówiąc
i sami o tym nie za dobrze wiedząc
ponad pół wieku z kilkunastoletnim okładem
a to praktyka przecież
potwierdza teorię