Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Alfred Marek Wierzbicki. Wiersze

Spis treści numeru 2/2023

Roman Litman

Jego pogrzeb wypadł w porze kwitnienia
niezapominajek i konwalii,
jakoś je przypominał, nieśmiały
z uśmiechem zza drobnych ust
i oczu wpatrzonych w rozmówców.
Wer blajbt? Wos blajbt?
Językiem jego dzieciństwa był jidysz,
mowa wymordowanych, którą pielęgnował
na warsztatach dla polskich studentów.
Wer blajbt? Wos blajbt?
Wspominano, że był inżynierem
budującym mosty nad rzekami i pomiędzy ludźmi.
Trzeba je nieustannie wznosić
od brzegu do brzegu od nicości do nicości.

Julia Cimafiejewa

Białoruska poetka nie jest w stanie
pisać w języku ojczystym o strachu.
To jej rodzinna relikwia.
A jednak mówi głosem,
w którym słychać milczenie
zahukanych kobiet, dzieci i mężczyzn.
Ich strach żyje przez pokolenia,
ocala i gnębi.

To samo mówił mój ojciec
i jego bracia o strachu
za Niemców i Sowietów na Wileńszczyźnie.
Tak określali swój region,
a przecież mieszkali pod Mińskiem.
Gdyby tam zostali,
czy nauczylibyśmy się
uczestniczyć w losie Białorusinów?
Byli dla nich ludźmi stamtąd,
jakimiś prawosławnymi,
jakimiś wieśniakami,
jakimiś obcymi jak jacyś Żydzi.

Jak przetłumaczyć cudzy strach na własny
i własny na cudzy?

Więcej wierszy w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.