Magdalena Jankowska – ur. 1953 w Puławach. Poetka z prozatorskimi epizodami, krytyczka teatralna. Poetycko debiutowała w „Radarze” (dziewięcioma utworami na rozkładówce) w 1986 r., a potem publikowała wiersze w „Akcencie”, „Akancie”, „Czasie Kultury”, „Dynamis”, „Frazie”, „Kamenie”, „Kresach”, „Magyar Napló” (Budapeszt), „Nowym Medyku”, „Okolicach”, „Opcjach”, „Pograniczach”, „Pracowni”, „Res Publice”, „Toposie”, „Tyglu Kultury”, „Zwierciadle”. Autorka tomów poezji: I co dalej? (1990), Kula i skrzydło (1992), Zbiór otwarty (1994), Tak się składa (1998), Już (2002), Salon mebli kuchennych (2006), Skrzyżowanie (2011), Dobierany (2014), książki prozatorskiej Billing (2001), zbioru opowiadań i miniatur Gabion (2015), zbioru recenzji (wcześniej publikowanych w prasie) Tak, widziałam to. Tak to widziałam (2016) oraz książki Teatralną serpentyną. Zapiski z Lublina (2018). Stała współpracowniczka „Akcentu” oraz portalu teatralny.pl. Recenzje publikowała również w „Kamenie”, „Kresach”, „Na przykład”, „Scenie”, „Sycynie”, „Relacjach”, „Tygodniku Współczesnym”, „Życiu Warszawy”. Ostatnio w „Akcencie” specjalizuje się m.in. w omówieniach dramaturgii radiowej. W 2020 r. otrzymała Medal Pamiątkowy Województwa Lubelskiego. Kobieta doświadczona matrymonialnie i rodzicielsko. Rozmiłowana w ogrodnictwie. Prowadzi blog zatytułowany „na stronie” (www.magdalenajankowska.wordpress.com), w którym komentuje wydarzenia kulturalne, opisuje sylwetki znajomych (bez podawania personaliów) i odsłania absurdy współczesnego świata.
Od autorki:
Pozycję Lublina na teatralnej mapie kraju w dużej mierze ukształtowały odbywające się tu festiwale. Szczególne w tym względzie znaczenie mają Konfrontacje Teatralne – impreza o najdłuższej historii i prezentująca teatry niemal z całego świata. Także rozwiązany w 2013 roku Festiwal Teatrów Europy Środkowej „Sąsiedzi” obiecywał stać się ich ważnym kontrapunktem.
Byłam świadkiem rodzenia się tych inicjatyw, poszukiwania formuły dla kolejnych edycji i nanoszenia ponownych korekt na ich kształt. Swoje wrażenia ujmowałam w formę sprawozdań publikowanych w kilku pismach. Starałam się w nich zaopiniować nie tylko wartość przedstawień, ale także uchwycić atmosferę imprezy i odnieść się do rozwiązań organizacyjnych. Zawsze też uwzględniałam lokalną perspektywę, która kazała mi się odwoływać do wydarzeń z minionych festiwali, jakbym rozmawiała z lubelską publicznością. Mam nadzieję, że to historyczne świadectwo może wzbudzić czyjeś zainteresowanie.