Na temat literackiego obrazu emigracji nakreślonego przez Danutę Mostwin wypowiadało się wielu publicystów i historyków literatury. Przed kilkoma laty prof. Marian Stępień napisał o niej książkę wydaną przez Uniwersytet Jagielloński3. Ale najbardziej znamienna jest opinia amerykańskiego znawcy problemów emigracji, prof. Stanislausa A. Blejwasa: Mickiewicz i inni pisarze-prorocy znajdujący się pod wpływem mesjanizmu tworzyli, aby podtrzymać przy życiu duchy Wielkiej Emigracji. Za temat służyła im Polska ujęta w sposób sentymentalny, jak ma to miejsce w „Panu Tadeuszu” (…). Jednakże po 1863 roku, kiedy chłopi zaczęli na dobre opuszczać polskie ziemie, emigracja przyniosła nowe, realistyczne tematy. Dawało to pisarzom szansę zaprezentowania jej w sposób epicki, jak to zrobił w odniesieniu do Skandynawów O. E. Rolvaag w „Gigantach ziemi. Sadze o prerii”. Natomiast literatura polska wydała rzewny melodramat Henryka Sienkiewicza „Za chlebem” oraz „Latarnika”, nasyconą patosem opowieść o patriotycznym zamknięciu się w sobie. Tymczasem istniał materiał na wielką literaturę. (…) Mimo to pisarze polscy – a dotyczy to również pisarzy amerykańskich polskiego pochodzenia – nie próbowali zmierzyć się z dramatem emigracji i kulturowej transplantacji. Dopiero Danuta Mostwin jest pisarką, której utwory realizują możliwości, jakie stwarza dla literatury temat emigracji i przeszczepienia (przeł. M. Adamczyk-Garbowska, „Akcent” 1993 nr 4).
Fabuła sagi rodzinnej Danuty Mostwin obejmuje okres ponad stu lat. Wychodźcy polityczni w USA zmieniają się w „stabilnych” emigrantów. Po 1989 roku znikły przyczyny polityczne, z powodu których nie można było wrócić do kraju urodzenia. Ale pojawiły się inne: po czterdziestu latach na obczyźnie trzeba by w Polsce budować własne życie od nowa. Trudno też zostawić w USA bliskich: dzieci, które już tu się urodziły, oraz przyjaciół, którzy nie zdecydują się na powrót. Historia, jak Mojżesz, wyprowadziła rodzinę Mostwinów przez morze z Europy zniewolonej przez komunizm, ale Ameryka nie stała się dla nich „ziemią obiecaną”.
Wielką rolę zarówno przy kształtowaniu akcji sagi, jak i pojedynczych opowiadań zebranych w zbiorach Asteroidy (Londyn 1965) i Odkrywanie Ameryki (Lublin 1992) odegrały, jak się rzekło, własne doświadczenia autorki. Warto zatem w paru zdaniach zrekonstruować jej biografię.
Danuta Mostwin urodziła się w 1921 r. w Lublinie. Jej ojciec był oficerem Wojska Polskiego. Do 1930 r. mieszkała w Lublinie, później w Warszawie, gdzie ukończyła Gimnazjum im. Emilii Plater (1939). W czasie okupacji uczestniczyła w ruchu oporu i studiowała medycynę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Jesienią 1944 r. wróciła na kilka miesięcy do Lublina, gdzie podjęła studia medyczne w utworzonym właśnie UMCS. W lutym 1945 r. wyszła za mąż za Stanisława Bask-Mostwina, kuriera rządu polskiego na wychodźstwie, który rok wcześniej jako skoczek spadochronowy zrzucony został do Polski. Jego historia stała się inspiracją do powieści Tajemnica zwyciężonych.
Ponieważ mężem Danuty zaczęły się interesować komunistyczne służby specjalne, Mostwinowie w grudniu 1945 r. zdecydowali się na ucieczkę z Warszawy przez zieloną granicę – przedostali się przez Czechosłowację do amerykańskiej strefy okupacyjnej, a później do Szkocji, gdzie przebywał ojciec Danuty, oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W 1948 r. Mostwin uzyskała absolutorium w Paderewski Teaching Hospital School of Medicine w Edynburgu. W 1951 r. wyjechała z Anglii do USA; państwo Mostwinowie wraz z synem Jackiem osiedli na stałe w Baltimore.
W Baltimore pracowała jako social worker (opiekun społeczny), dzięki czemu mogła poznać środowisko emigrantów ekonomicznych z początku wieku – ludzi wówczas już starych, osamotnionych i gorzko doświadczonych przez życie. Magisterium uzyskała w Catholic University of America w Waszyngtonie, gdzie studiowała nauki społeczne. W 1971 r. w Columbia University (Nowy Jork) otrzymała tytuł doktorski po przedstawieniu napisanej pod kierunkiem prof. Margaret Mead rozprawy pt. The Transplanted Family (Rodzina przeszczepiona). W latach 1969–1980 była profesorem „social work” i zdrowia psychicznego rodziny na Uniwersytecie Katolickim w Waszyngtonie. Jednocześnie prowadziła ośrodki zdrowia psychicznego rodziny w kilku szpitalach psychiatrycznych, aż do przejścia na emeryturę w 1987 r. W latach dziewięćdziesiątych kilkakrotnie odwiedzała Polskę, a szczególnym sentymentem darzyła Lublin i redakcję „Akcentu”. Większość swego archiwum przekazała w 1997 r. do Muzeum Literackiego im. Czechowicza. Przygotowano wówczas specjalną publikację dokumentującą jej dorobek4.
Zdobyte wykształcenie oraz życiowe i zawodowe doświadczenie sprawiły, że Danutę Mostwin nazwać można mistrzynią portretu psychologicznego. Człowiek jest dla autorki psychofizyczną całością, o której często więcej mówi charakterystyczny gest, grymas, powiedzenie lub zachowanie niż setki zdań analitycznych czy opisowych. Szczególnie mocno zapadają w pamięć postacie kobiet. Na przykład w powieści Odchodzą moi synowie (Londyn 1977) znajdujemy wyrazisty wizerunek emigrantki, która jest tak zajęta karierą zawodową w USA, że całkowicie traci szansę na udane życie emocjonalne.
Subtelność indywidualnej psychologii postaci idzie w parze z mistrzostwem w kreowaniu scen zbiorowych. Wprawdzie jednostka pozostaje punktem centralnym sytuacji, ale wokół niej budowany jest szczególny nastrój, charakterystyczny dla przeżycia zbiorowego, który udziela się również czytelnikowi. Wymienię, w porządku chronologicznym, przykłady najbardziej wymowne: scena wjazdu Paderewskiego do Poznania (Tajemnica zwyciężonych), pogrzeb Piłsudskiego (Szmaragdowa zjawa), przyjazd Mikołajczyka do Warszawy (Nie ma domu). W tych scenach zawierać się mają węzłowe momenty dwudziestowiecznej historii Polski.
Istotną wiedzę o źródłach pisarstwa Danuty Mostwin wynieść można z lektury wydanych po polsku przez KUL dwóch tomów szkiców socjologicznych: Trzecia wartość (1985, wyd. poszerzone i bez ingerencji cenzorskich 1995) i Emigranci polscy w USA (1991). Tytułowe pojęcie z pierwszego z nich, określające optymalną kondycję duchową człowieka na obczyźnie, „formę pośrednią pomiędzy identyfikacją z krajem pochodzenia a osiedlenia”, weszło na stałe do rejestru ważnych terminów socjologicznych:
„Trzecia wartość” jest energią wytworzoną na skutek konfrontacji jednostki (i jej wartości) z nowym układem. (…) W rezultacie prowadzi to do innego, bogatszego sposobu myślenia, zwiększonej niezależności i świadomości własnego rozwoju. Ta świadomość to „trzecia wartość”. Nie ogranicza się [ona] do sytuacji emigranta. Rozwinąć się może w warunkach, w których jednostka znajduje się w konfrontacji z inną, obcą, a nawet wrogą dla niej cywilizacją, strukturą społeczną lub filozofią5.
Podobną problematykę podejmowała Mostwin w swoich pracach anglojęzycznych – we wspomnianej rozprawie doktorskiej i w publikacjach na łamach specjalistycznych amerykańskich i międzynarodowych periodyków. Jej znakomity warsztat badawczy ukształtował się pod wpływem Margaret Mead. Szeroko zakrojone badania ankietowe z lat 1970, 1984 i 1994, których wyniki publikowane były po angielsku, a później także w polskim przekładzie, pozwoliły jej dogłębnie poznać Polonię amerykańską i relacje między nią a nowo przybyłymi emigrantami.
Nie ulega wątpliwości, że Danuta Mostwin sama jest żywym przykładem kształtowania „trzeciej wartości” – jej biografia i dorobek literacki i naukowy uformowały się jako synteza elementów kultury polskiej i amerykańskiej. Danucie Mostwin powiodła się „asymilacja bez wynarodowienia”, której nie udało się osiągnąć innym polskim pisarzom z jej pokolenia debiutującym na emigracji.
__________________
1Zob. Alina Kochańczyk: Lubelska edycja „Pism” Danuty Mostwin. „Akcent” 2004 nr 3-4.
2Irena Sławińska: Fascynująca to przygoda..., „Akcent” 1993 nr 4, s. 34.
3 Marian Stępień: Trzecia wartość. O twórczości Danuty Mostwin. Kraków 2000.
4 Między Lublinem i Baltimore. Dorobek literacki i naukowy Danuty Mostwin. Red. Ewa Łoś i Bogusław Wróblewski, Muzeum Lubelskie, Lublin 1997.
5Danuta Mostwin: Trzecia wartość. Wykorzenienie i tożsamość. Wyd. II zmienione i poszerzone, Lublin 1995, ss. 235‑236.