„Gdy będę obłokiem…” – odszedł Krzysztof Paczuski
3 sierpnia 2004 r. zmarł Krzysztof Paczuski, jeden z najlepszych poetów związanych z Lublinem. Od kilku lat mieszkał w Warszawie, usiłował pracować twórczo mimo ciężkiej, długotrwałej choroby.
Krzysztof urodził się w 1956 r. w Lublinie. Ukończył polonistykę na KUL, współredagował „Spotkania” – niezależne pismo młodych katolików. Był nauczycielem i stałym współpracownikiem, a w latach dziewięćdziesiątych redaktorem „Akcentu”. Debiutował w „Nowym Wyrazie” w 1974 r. Jego pierwszą książką poetycką był Polonez z różą w gardle wydany nakładem ZLP w serii Lubelskie Prezentacje Poetyckie w 1978 r. Później opublikował 44 sonety (1980), Narodziny światła (1992), Balladę o duchu Euzebiuszu. Poemat dla młodzieży. (1994), Obłokom. Podzwonne (2002, Biblioteka „Akcentu”, t. 7).
Pochowany został, zgodnie z własnym życzeniem, na cmentarzu w Kazimierzu Dolnym, miasteczku, które szczególnie sobie upodobał.
Przyjaźniliśmy się z Krzysztofem od czasu debiutu prasowego, gdy obaj byliśmy przed maturą. Był poetą wybitnym. Zachowując niezwykłą świeżość metafory, trwał przy tradycyjnej formie wiersza. Wielkie mistrzostwo ujawniał w sonecie, który był gatunkiem najwyżej przez Krzysztofa cenionym. W jego twórczości zwraca uwagę niezwykła erudycja i liczne motywy biblijne. W pierwszym poemacie pt. Polonez z różą w gardle (o który trzeba było w 1978 r. stoczyć bój z cenzurą) rozwinął literacki motyw tańca, bardziej jednak w duchu Wyspiańskiego niż Mickiewicza. W ostatnim zbiorze znajdujemy poemat Małgorzata, który łączy inspiracje powieścią Bułhakowa z biblijną Pieśnią nad pieśniami.
Żal wierszy, których nie zdążył napisać – poetycki Lublin poniósł wielką stratę.
Bogusław Wróblewski