***
boję się
ciebie dotykać
bo wiem
że twarzy twojej
z opuszków palców
nigdy nie zmyję
***
zapłonęłam berberysem
w dłoniach października
zapatrzony biłeś brawo
w oczach szalał odbłysk ognia
dzisiaj owinięta przymrozkami gasnę
wtulam się w skorupę ziemi
blady grudzień przykrył
moje umieranie prześcieradłem
na którym twoje stopy
zostawiły pierwsze ślady