Z pogranicza
To nie oni wędrowali
to granice
przenosiły się na zachód i na wschód
tak jak w walcu
kiedy tańczą wszystkie ściany
i desenie na parkiecie układane
oni figur nie zmieniali
a granice wirowały naokoło
jak we śnie.
Czemu zimy coraz dłuższe?
– wciąż pytali
tu rodzili się
a kiedy umierali
za granicę zbiegło
„tu”
nie wiedzieć gdzie
Nowy Jork, 2 maja 2003
Bije skrzydłem
Moje serce
czerwoniutkie okrąglutkie
na ekranie monitora się trzepoce
tak jak ryba
co złowiona skacze w sieci
tak jak ptak
co jeszcze w sidłach
bije skrzydłem
moje serce
pożyczone? darowane?
jakąś ręką
precyzyjnie nakręcane
jeszcze bije
9 września 2003
Rozmowa z Mistrzem
Rozpuszczasz mnie
– powiedziałam do Mistrza Tymoteusza
– sama się rozpuściłaś –
i w brzmieniu głosu
organy słyszę
on gra na wszystkich klawiszach
logosu
tekstu podteksty konteksty
mor-fonemy katalaksy
a wiesz?
– już nie nastawia się płyt
tylko po prostu puszcza
puszczone kręcą się milkną
a wówczas
nie można odpuścić
tylko wypuścić to wszystko
z rąk do rąk
i stąd
i skąd
pod prąd…
17 grudnia 01
Bez odpowiedzi
Już znika z mapy
Kalifornia
i coraz więcej białych plam
ale gdy wczesna noc zapada
dzwonię
tam nikt nie odpowiada
kolibry śpią i kormorany
w mroku
co milczy nieprzebrany
w ramionach palm
sierpień 2002
Chwila ciszy
Przeleciała przelotna
burza
błyskawicy lotem
i była chwila ciszy
tuż przedtem
i potem
26 czerwca 2002
Sen o Lwowie
Mojej mamie śni się Sykstuska
kto pamięta Sykstuską 14
już po wielkiej wojnie
przed potopem
kto pamięta
że tam mieszkał stolarz
biedny wdowiec
z szóstką swoich dzieci
kto pamięta
jak zbłąkany pocisk
Dawidowi czapkę strącił z głowy
ta Arkadia w ciasnej oficynie
głód i bicie
brak własnego łóżka
po przeciwnej stronie oceanu
na przeciwnym brzegu egzystencji
mamie mojej śni się Sykstuska
1 września 2003