Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wacław Oszajca. Wiersze

Spis treści numeru 1/2022

przedostatnie słowo

szóstego sierpnia
na przemienienie pańskie
jeździliśmy naszą siwą kobyłą
na odpust do rachań
po kościele do krewnych w gościnę
odwiedzić sparaliżowanego wujka
bałem się go
nie wiedziałem o czym rozmawiać
z takim co się nie rusza
jak każdy człowiek

dzisiaj
szóstego sierpnia
otwieram okno
jest północ
morze wydobywa z wnętrza bezedni dźwięki
które smakują niby whisky z islay
jod sól gwałtowna bryza torf dym przepalone grzanki palona guma
i jednocześnie słodki posmak pieczonych jabłek toffi zielonych traw

wczoraj
słyszę
jak mogłem najłagodniej
wypełniłem płuca ojca i syna sobą

zrodziłem ich przed miliardami lat
nie poznali mnie
wyrywali się z moich rąk

zatrzymałem ich na trzy dni
nie chciałem od razu oddać ziemi
ja ojciec ona matka
w waszym mniemaniu wciąż po rozwodzie
w naszym wciąż razem
oddałem jej te nasze i wasze dzieci
odżałujcie ich
ale nie zatrzymujcie

nie płaczcie nad zmarłymi
mówiła moja babka rozalia
że mówiła święta tekla
nie każcie im dźwigać waszych łez
jak się rozpacza i łzy leje potokami
to zmarli a zwłaszcza nieochrzczone dzieci
muszą w wiadrach nosić te łzy
aż do czasu burzy
dopóki po błyskawicy
ktoś zdjęty strachem nie wypowie
a słowo ciałem się stało
i zamieszkało między nami
wtedy anioł stróż zabiera te dzieci do nieba

gadam z morzem stojąc na wysokim klifie
przez całe życie
jak było trzeba
uciekałem w góry
to tam chwytałem na nowo rytm życia
góra dół
szczyt dolina
u morza jest tylko w dół

powoli zaczynam rozumieć
w górę w dół w szerz wzdłuż po przekątnej po okręgu
i nie wiem jak jeszcze na jedno wychodzi

morze mówi
do mnie
do wody
należy przedostatnie słowo

Więcej wierszy w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.