Grzegorz Jankowicz. Nie przeistnieć

Spis treści numeru 4/2025

Wacław Oszajca i Grzegorz Jankowicz na scenie Teatru Starego w Lublinie, 17 czerwca 2025 r. Fot. J. Wach

Nie przeistnieć

Na początek kilka słów z wierszy Wacława Oszajcy, które składają się na jego podstawowy wokabularz, ur-słownik, żelazny zasób wyrazów kluczy. Wokół tych słów i wyrażeń krąży myśl poety, od nich zaczyna się przyrastanie znaczeń, do nich przylegają kolejne formuły i wersy. Oto one:

* wziemięwstąpić,
* iść,
* odejść,
* nie przeistnieć,
* zostać.

Dużo czasowników, co nie powinno dziwić, skoro Oszajca od pierwszej książki zajmuje się czasem i działaniem – czasem danym człowiekowi i działaniami, które wypełniają jego egzystencję.

Wziemięwstępowanie kojarzy się z kresem życia, ze złożeniem ciała do ziemi, z której nie ma już ucieczki. Choć Oszajca rzeczywiście pisze o starości i zbliżaniu się do przełomowego punktu, to jednak nie podsuwa nam obrazu końca. Nie obiecuje też zbawienia, bo jak miałby złożyć taką obietnicę za pomocą wiersza, skoro jego zadaniem jako poety jest pytanie i poszukiwanie, wątpienie i rozważanie. Zamiast tego proponuje nam modlitwę, w której życie opada jak liście i zmieszane z trawą do wiosny znika w ziemi. Jest w tej wizji nadzieja na ciągłość istnienia. Zniknięcie ma charakter tymczasowy, stanowi tylko jeden z etapów, po którym nastąpią kolejne, na dodatek nastąpią tu, na Ziemi, po tej stronie, być może jedynej, jaką mamy.

Dlatego w tych wierszach jest tak dużo chodzenia, przemieszczania się, ciągłego wędrowania. Kto nie chce opuścić świata, kto marzy o tym, by zostać pomiędzy innymi jego istnieniami, ten często wyrusza w drogę. Nie po to, by zajmować nowe terytoria (nie ma u Oszajcy żadnego pragnienia ekspansji czy posiadania), lecz po to, by – jak u Pascala – dążyć do uspokojenia przez ożywienie, by mieszać czas z przestrzenią, zbliżać się do tego, co istnieje, odwiedzać światy i zaszczycać je swoją obecnością.

Należy przy tym pamiętać, że niegdyś czasownik „zaszczycać” znaczył „zasłaniać ciałem przed atakiem”, „chronić”. Słychać w nim także rzeczownik „szczyt”, który w przypadku realnych i poetyckich wędrówek Oszajcy wydaje się ze wszech miar adekwatny, gdyż to w górach są jego ulubione miejsca. Zaszczycać obecnością nie oznacza wywyższać się, lecz wynosić innych, wynosić wszelki byt do właściwej mu godności. Po to się w wierszach Oszajcy podróżuje: żeby poznać miarę wszechrzeczy, by odnaleźć właściwy rytm, aby poczuć i zrozumieć, jaka relacja łączy nas z całą niezbywalną resztą, resztą większą od całości1.

Kilka cytatów:

nie mam zamiaru nigdzie odchodzić / miliardy lat szedłem / żeby dojść tu gdzie jestem;
nie potrafię bo nie chcę / niczemu i nikomu mówić do widzenia / mówię wszystkiemu / witaj;
ale przecież nie przestają istnieć / rzeka domy sarny kruki // odejść nie znaczy przeistnieć;
przecież już byłem / żeglowałem / dlaczegoż miałbym nadal nie być / nie żeglować.

Mógłbym długo wyliczać świadectwa bezgranicznego przywiązania Oszajcy do bycia. Wszystko w jego wierszach chce istnieć, niekoniecznie w tej samej postaci, niekoniecznie w tym samym miejscu, niekoniecznie na takich warunkach jak wcześniej – ale jednak. Zwykle sytuujemy cud w przyszłości, wyczekujemy go, niecierpliwimy się, gdy nie nadchodzi, poddajemy się, a potem zaczynamy od początku, podsycając w sobie wiarę, że coś niesamowitego kiedyś wreszcie się nam przytrafi. Oszajca przekonuje nas, a nawet poetycko zaświadcza, że cud już się wydarzył, że jest nim samo istnienie, że ta zawiązująca się od miliardów lat plątanina atomów, którą jesteśmy, wystarczy za dowód niesamowitości i wyjątkowości każdej i każdego z nas.

Kto rozumny zaprzeczy przypuszczeniu / że niemożliwe nie zawsze pozostanie niemożliwe – pisze poeta w wierszu zatytułowanym „krwiobieg wieczności”. Nie zamierzam zaprzeczać, ale nie dlatego, że jestem aż tak rozumny, lecz dlatego, że dokładnie tak samo jak Oszajca odczuwam rytm tego wiecznego krwiobiegu.

Drogi Poeto Istnienia – zostań z nami jak najdłużej!


Tekst jest zapisem wypowiedzi wygłoszonej w dniu 17 czerwca 2025 r. na spotkaniu z Wacławem Oszajcą w lubelskim Teatrze Starym po publikacji tomu wierszy pt. zostaję (Iskry, 2025).


  1. Reszta większa od całości to tytuł wyboru wierszy Wacława Oszajcy opublikowanego w 2003 roku (przyp. red.). ↩︎

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.

Przejdź do treści