Łukasz Komsta. Wiersze

Dziewiąte wrota

Wystarczy jeden akord molowy
by spłakać cały kościół emerytek

A co dopiero koncert
po wieczornej mszy
z wokalizą

W dłoniach paczki chusteczek
(choć Kilar włożył sporo duru)
Na wszelki wypadek
przed kościołem ambulans

Co z tego że to film o szatanie
(słuchaczki nie wiedzą
proboszcz też nie wiedział
może nawet Kilar się nie orientował)

Młodsi mnąc w dłoniach program wspominają
to wrażenie po wyjściu z kina te zaklęcia tajemnice
zagadki przygody tajemnicze księgi

Najmłodsi w smartfonach
Kto tego dziś słucha Reżyser się naćpał
Share to friends

Patrzysz
i myślisz to tylko dwadzieścia lat
Może jednak ekspansja po Wielkim Wybuchu
jest szybsza niż się fizykom zdawało

Więcej wierszy w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.