Henryk Grynberg. Wiersze

Spis treści numeru 1/2005

Z wierszy trudno się czegoś dowiedzieć
lecz ludzie marnie umierają
każdego dnia
z braku tego co można w nich znaleźć

Carlos Williams Asphodel…

 

Miejsce urodzenia

Urodziła go piękna kobieta
czuł to na całej skórze

jajkiem ciepłym jeszcze od kury
przecierano mu oczy
żeby więcej widział
i tak się stało

a były zielone
bo się urodził wśród łąk

których później szukał
korzeniami jak drzewo

daremnie jak ciszy przed snem
w którym już nic się nie przyśni

 

Dojrzałość

Był jeszcze mniejszy
gdy się mierzył z Goliatem

jeszcze większym
i niejednym Goliatem

jeszcze bliżej
i nawet bez procy

i jeszcze samotniej
jeszcze zimniej mu było
na starość

 

Starość

Za dużo widział i nie nadąża
akomodacja oka i słuch
przytępiał bo za dużo słyszał
i głowa pęka od tego
co się nie mieści w głowie

i zmarłych za dużo
coraz więcej niż żywych
i coraz bardziej odchodzą

i coraz więcej pytań
a tylko jedna odpowiedź

 

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.