Młody poeta przed mikrofonem
Młody poeta przed mikrofonem
czyta swój wiersz
od niechcenia.
Jakby nie chciał tam być, a był
poirytowany salą.
Sala powinna przecież znać wiersz na pamięć.
Gdyby znała, wystarczyłby jej ten
jakby pomruk wzmocniony sprzętem.
Sala powinna jakby czuć, że wiersz
pomyślany szybko i niewyraźnie
czyta się szybko i niewyraźnie.
Powinna zrozumieć i tak,
jak się zażywa tabletkę od kaszlu,
zażyć wiersz od niechcenia.
Fotografia
Posiwiałeś i ładnie ci w czerwieni.
Tylko tyle miałabym do powiedzenia,
gdybym miała kłamać w żywe oczy.
W twoje żywe oczy, gdybym mogła
kłamać bez końca, że jestem
bez ciebie jakby nigdy nic.
Jakby zawsze i wszystko
miało być niezapisane,
a tylko w twoim spojrzeniu.
Credo
Alinie Grochowicz
– wiersz obiecany
19.09.2016
Wierzę w to życie przed życiem,
które mi ciebie zachowało. Wierzę,
że jest coś przed niebem. Jakaś ziemia,
po której chodzisz, której ufam.
Ziemia niewszechmogąca, lecz silna
na tyle, że zdoła unieść bezradny świat
i ciebie za grubą szybą czasu.
Wierzę w twój ciepły sen, cierpliwy
– piastunko wspomnień. Twojej tęsknocie
ufam jak swojej. Ariadno. Promieniu.
Wierzę w to światło.
Byłem w nim i jestem. W hologramach słów,
które wyświetlam przed oczami tej małej
– poetki, co nam obiecała wiersz.
I wierzę, że go z nich poskłada, i ufam,
że nie pomiesza niczego.