Paweł Gembal. Wiersze

Spis treści numeru 2/2009

Z letniego na zimowe

Właściwie to można by zacząć tak
Wieczorem zaczęło mocno prószyć śniegiem

Ale można też tak
Wieczorem zaczęło mocno prószyć śniegiem
Radio jednak podało że dopiero w połowie miesiąca
Nastąpi załamanie pogody i spadnie pierwszy śnieg

Można ten wiersz zaczynać na wiele sposobów
Ostatecznie załamanie pogody już nastąpiło
Jutro zmienić opony letnie na zimowe?

Na szczęście nie było dyskusji
Czy warto zmieniać powietrze w ogumieniu
Z letniego na zimowe

 

Drugi wiersz rakowy

W Polsce nie prowadzi się
Typowo fermowej hodowli jakiegokolwiek raka
W latach dwudziestych odłowy
Raka rzecznego przekraczały 610 ton rocznie
W latach siedemdziesiątych nie przekraczały 10 ton
Wprowadzenie czasowego zakazu odłowów
Nie poprawiło sytuacji
W latach dziewięćdziesiątych
Roczne odłowy wynosiły poniżej 3 ton
Poziom pozyskiwania raków
Stanowi odzwierciedlenie sytuacji
Nie tylko w naszych wodach

Piąty wiersz rakowy

Carmeny – pierwsze moje papierosy
Z Krakowskich Zakładów Tytoniowych
Bardzo mocno aromatyzowane
Krążyła pogłoska że także opiumowane
Ciemnoczerwone pudełko owinięte w celofan
Uchodziły w PRL-u za prawdziwy rarytas
Zastanawiam się Czy autor nazwy papierosów
Był miłośnikiem opery Może słynnej habanery z I aktu
Zaczynającej się od własnych słów Georges’a Bizeta
L’amour est un oiseau rebelle (Miłość jest niesfornym ptakiem)
Na opakowaniu nie było wtedy ostrzeżeń w stylu „Palenie zabija”

Jak Cyganka Carmen nikt nie czuł się odpowiedzialny
Za krzywdę którą wyrządza usidlonym

Więcej wierszy w tradycyjnym wydaniu „Akcentu”.