Elżbieta Błotnicka-Mazur. Dialog sztuki ze sztuką – plakaty Leszka Mądzika

Spis treści numeru 2/2014

Dialog sztuki ze sztuką
– plakaty Leszka Mądzika

 

(…)

Plakaty Leszka Mądzika – znanego w Polsce i na świecie przede wszystkim z autorskiej koncepcji teatru ruchu, dźwięku i światła, rozwijanej przezeń z powodzeniem w kolejnych spektaklach Sceny Plastycznej KUL od ponad 40 lat – spełniają wszystkie wymagania stawiane tej dziedzinie druku funkcjonalnego. Są lapidarne w wyrazie, „nieprzegadane”, a jednocześnie bardzo malarskie. Stanowią przestrzeń spotkania różnych rodzajów sztuk, w jakich specjalizuje się artysta. Redukcja środków wyrazu – w każdym spektaklu obejmująca przede wszystkim rezygnację ze słowa – w plakacie przejawia się w oszczędnym operowaniu motywem, sprowadzając go do wyrazistego znaku.
W twórczości Mądzika dominują – co zrozumiałe – plakaty teatralne, zapowiadające spektakle własne i utwory dramatyczne innych autorów, prezentowane na scenach w całej Polsce i Europie oraz towarzyszące teatralnym przeglądom i konkursom. A chyba najważniejszą grupę prac tworzą te wykonywane przez artystę do własnych spektakli. Stają się one ich integralną częścią, specjalną zapowiedzią, zawierającą w sobie konkretne sekwencje, czytelne w oglądanym później na żywo przedstawieniu. Leszek Mądzik, będąc jednocześnie twórcą spektaklu i zapowiadającego go plakatu, zyskuje przewagę nad swoimi kolegami – plakacistami. W cytowanej wcześniej wypowiedzi współczesnego grafika Mirosława Adamczyka, zwraca uwagę moment niepewności i tajemnicy, jaką kryje spektakl, którego ostateczny kształt dla autora graficznej zapowiedzi teatralnej zazwyczaj pozostaje niewiadomą aż do premiery. Leszek Mądzik, przystępując do pracy nad plakatem, posiada pełną wiedzę o przedstawieniu i świadomie ją wykorzystuje.
Tak jest w przypadku kompozycji wykonanej do spektaklu Przejście z 2010 roku. O procesie nieuchronnych zmian, o których traktuje ta sztuka, autor pisze bez emocji i pretensji: Ciało ludzkie jest nie tylko w strefie zachwytu i przeżywania, ale głosi też jego [przejścia – E. B.-M.] pochwałę. Splot wydarzeń i ciał gubi przeczucie mijających chwil. Patyna zbiera jednak swoje żniwo (…). Każe dostrzec sens procesu odchodzenia, nieuchronnie przesypując klepsydrę ziemi1. W plakacie do tego spektaklu Mądzik wykorzystał fotografię wykonaną na paryskim cmentarzu Père-Lachaise. Co charakterystyczne, jego kompozycja znajduje dosłowne odzwierciedlenie w jednej ze scen spektaklu, w której leżąca młoda kobieta powtarza układem ciała i rąk swój rzeźbiarski pierwowzór. Ta na scenie jest spokojna, postać na plakacie nie ukrywa bólu widocznego w napiętych mięśniach nienaturalnie skręconego nagiego ciała i rozchylonych ustach. Mamy tu do czynienia z ostatecznym przejściem od życia do śmierci, przejściem raczej nieoczekiwanym i niepożądanym. Kluczową rolę w kompozycji odgrywa wybór bliskiego kadru zdjęcia i sposób oświetlenia sfotografowanej rzeźby. Autor wycina jedynie potrzebny fragment. Ciało jest ułożone głową w dół i to twarz stanowi element najbardziej przyciągający uwagę widza, którego spojrzenie następnie kieruje się ku górze wzdłuż nagiego korpusu kobiety i linii jej ugiętych nóg. Dolna, rozświetlona część plakatu kontrastuje z górnym pasem czarnego tła dla lapidarnej informacji słownej z tytułem spektaklu oraz nazwiskami reżysera i autora muzyki (Tomasz Stańko).
Artystyczne cytaty dzieł sztuki z poprzednich epok pojawiają się dość często w plakatach Leszka Mądzika jako różnorodne wariacje na dany temat – jest to zazwyczaj jeden fragment, charakterystyczny motyw, który staje się dominującym elementem lapidarnej w wyrazie całości. Kolejny spektakl autorski, poruszający problematykę przemijania, odchodzenia i w końcu śmierci, Korozja, został przygotowany przez Mądzika we współpracy ze szczecińskim Teatrem Lalek „Pleciuga” w ramach specjalnego projektu „wizualnego ponadgranicznego teatru” i zaprezentowany w 2006 roku. Towarzyszył mu plakat w bezpośredni sposób oddający myśl przewodnią. Młodość, witalność, uroda – osiągają swoje apogeum, po którym następuje zwrot ku Obumieraniu2 – napisał autor tego widowiska. Piękna Beatrycze ze znanego obrazu jednego ze współzałożycieli angielskiego Bractwa Prerafaelitów, Dantego Gabriela Rossettiego2, niejako w półśnie, podobnie jak na oryginalnym płótnie, oczekuje na śmierć – tu powolną, wywołaną niszczącym działaniem czasu. Głowa postaci zdaje się zanikać, ustępując miejsca łuszczącym się pryszczom tytułowej korozji, dosłownie poddającym destrukcji wizerunek młodej rudowłosej o rozmarzonych, przymkniętych oczach. Dynamikę tego postępującego bądź co bądź wolno procesu wzmaga ognista kolorystyka, połączona z ulubioną przez Mądzika czernią.
Dwoistość człowieka, jego ziemska i jednocześnie transcendentna natura, nurtowała Leszka Mądzika podczas realizacji Strumienia3. Tym razem na plakacie znalazła się inna piękność, niewątpliwie natychmiast rozpoznawana przez miłośników szesnastowiecznego malarstwa niemieckiego, mimo że u Mądzika Wenus Lucasa Cranacha Starszego4 skutecznie ukrywa swoje wdzięki, przysłonięta ciemną, wzorzystą tkaniną. W szczelinie tylko nieznacznie rozchylonej draperii widać nieco niewyraźny i fragmentaryczny wizerunek bogini – młodej kobiety, której ciało – „wspaniały symbol tajemnicy czasu” – tu na zawsze pozostanie nietknięte jego działaniem.
Malarstwo dawnych mistrzów nieustannie pobudzało wyobraźnię Leszka Mądzika do kreowania kolejnych sugestywnych obrazów. Podobny sposób myślenia plastycznego charakteryzuje plakaty towarzyszące licznym prezentacjom teatralnym i innym wydarzeniom o charakterze kulturalnym. Twórca z wyraźną konsekwencją wykorzystuje nieco wyidealizowane wizerunki kobiet, trochę jakby nieobecnych. Dokonuje przy tym za każdym razem pewnej fragmentaryzacji, dowolnie kadruje czasem te same obrazy. Niewielkich rozmiarów, mistrzowski Portret młodej kobiety Rogiera van der Weydena5 pojawia się właśnie kilkakrotnie. W zapowiedzi XXV Warszawskich Spotkań Teatralnych w konwencji surrealistycznej w miejscu oczu postaci artysta umieścił muszle. Ich wnętrza wypełniają inne oczy – wskazując na wielość sposobów patrzenia, stale przecież obecną w teatrze. Oczy sportretowanej dziewczyny rzeczywiście przyciągają jak magnes – w plakacie 11 Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego (Malta 2001) zaledwie ten fragment twarzy został wybrany przez Mądzika. W miejscu tęczówek niczym chochliki krzywią się maski. Oczy stały się nieme, zniewolone przez teatralny atrybut. Dama z niderlandzkiego obrazu pojawiła się jeszcze raz – na plakacie spektaklu Don Giovanni w piekle, przygotowanego przez norweski eksperymentalny Odin Teatret Eugenia Barby. Wąski kadr detalu pięknej, zamyślonej twarzy towarzyszy ludzkiej czaszce, wypełniającej centrum kompozycji. Memento mori – próbuje bezgłośnie zawołać dziewczyna. W spektaklu Barby memento obejmuje też tradycję i kryjące się w niej wartości.
Wizerunkiem dziewczyny w podobnym typie i z tego samego kręgu malarskiego posłużył się artysta na dwóch plakatach zaprojektowanych dla teatralnych festiwali. Portret młodej dziewczyny Petrusa Christusa6 ukazuje damę upozowaną w sposób łudząco podobny do dzieła mistrza Rogiera. Oprócz pewnej konwencji stylistycznej, charakterystycznej dla malarstwa niderlandzkiego drugiej połowy piętnastego wieku, obie postaci łączy specyficzna więź duchowa – to samo nieobecne spojrzenie wyidealizowanej kobiety, wstydliwie skrywającej swoje tajemnice. W pierwszym plakacie (Konfrontacje Teatralne w Lublinie 19987) uwagę widza przyciągają oczy, wycięte, wypełnione czernią pustki. Postać – manekin traci indywidualny rys, staje się teatralnym rekwizytem. Inaczej w kompozycji plakatu 9 Polkowickich Dni Teatru. Połowicznie widoczna twarz dziewczyny jest najjaśniejszym jej elementem, wyłaniającym się spod górnej warstwy, zdawałoby się przestrzennego, plakatu. Wpatrzone w widza oko przyciąga wzrok odbiorcy, zwracając uwagę patrzącego na charakterystyczną krakelurę, naturalną siatkę spękań malarskiej warstwy obrazu Petera Christusa, wykorzystaną przez autora plakatu dla skontrastowania nietrwałości wizerunku z ciemnym, gładkim, okalającym go tłem.
Plakat 10 Polkowickich Dni Teatru (2008) – dla polkowickiego festiwalu Leszek Mądzik wykonał ich co najmniej kilka – w subtelny sposób łączy w sobie świat sztuki i natury. Portret pięknej Ginevry Benci8, wczesne dzieło Leonarda da Vinci, niczym woalka przysłania półprzezroczysty liść z drobiazgowo oddanym rysunkiem unerwienia, którego kształt ogranicza przestrzeń dla wizerunku kobiety, stając się jego nośnikiem, podatnym na najlżejszy podmuch wiatru. W ten sposób autor ponownie wprowadza refleksję nad nieuchronnością przemijania, wyrażoną przez delikatne piękno dziewczyny z portretu i jego nietrwałość na kruchym, usychającym liściu.
Konsekwencji upływającego czasu, patrząc na plakaty Leszka Mądzika, widz musi domyślić się sam, licząc na podszepty wyobraźni. Młodość i niewinność utrwalonych niegdyś na płótnie wizerunków jest tylko punktem wyjścia. Artysta rzadziej wybiera pełny przekaz ikonograficzny, którym posłużył się w plakacie zapowiadającym lubelskie Konfrontacje Teatralne w 2003 roku9. Płótno szesnastowiecznego niemieckiego malarza Hansa Baldunga Griena Trzy okresy z życia człowieka i śmierć10 stało się głównym motywem kompozycji. Wycięty przez autora kadr obejmuje wyłącznie sylwetki głównych bohaterów obrazu, przedstawionych od pasa. Młodą kobietę o zatroskanym obliczu obejmuje ramieniem staruszka – na plakacie jej wiek definiuje jedynie zniszczone upływem czasu ciało, ponieważ twarz została żartobliwie zasłonięta teatralną maską. Śmierć to trzecia, pogrążona nieco w cieniu postać – obciągnięty skórą ludzki szkielet – która zaborczym gestem trzyma pod rękę starszą kobietę i jednocześnie pilnie przypatruje się klepsydrze. Centralnie umieszczona postać kobiety – na plakacie w masce – jest łącznikiem pomiędzy młodością i wydawałoby się, odległą, choć przecież nieuchronną przyszłością najmłodszej w tym gronie bohaterki. Konfrontacja może przebiegać na wielu poziomach. Uniwersalne, a zarazem jednostkowe przesłanie odczytać może każdy widz, każdy uczestnik lubelskiego festiwalu Konfrontacje Teatralne, prezentującego co roku najciekawsze zjawiska światowego teatru.
Swoją twarz za – znaną z poprzedniej kompozycji – maską ukrywa rudowłosa dziewczyna z plakatu Konfrontacje Teatralne’96. Drobny fotomontaż tworzy ikonograficzny żart. Tylko maska jest „ciałem obcym”, nałożonym na fragment większego przedstawienia św. Doroty z dzieła bezimiennego kolońskiego Mistrza Ołtarza św. Bartłomieja11. Święta na oryginalnym obrazie trzyma w prawej dłoni kwiatek, co na plakacie wywołuje łudzące wrażenie, że sama zasłania się maską; w lewej ma koszyk z kwiatami i owocami, atrybut związany z jej męczeńską śmiercią12. Odbiorca plakatu najprawdopodobniej nie dostrzeże szczegółów ikonograficznych oryginału, ale odczuje, iż młoda dama skrywa tajemnice, których treść dopowiedzą spektakle.
Na większości plakatów tłem i ramą dla przekazów słownych jest czerń, wprowadzająca do kompozycji ład i spokój, chociaż nie jest oczywiście warunkiem sine qua non dla zaistnienia kompozycji plakatowej. Jej obecność została znacznie zredukowana w pracy towarzyszącej 12 Polkowickim Dniom Teatru. Autor nałożył, jak półprzezroczystą kalkomanię, fragment delikatnej twarzy Wenus Botticellego13 na fotografię przeciętego w poprzek pnia o bogatych walorach fakturowych. Dzieło florenckiego mistrza, malowane temperą na desce, staje się destruktem malarskim na specyficznym drewnie, przez malarzy w takiej formie niewykorzystywanym.
W plakacie do sztuki Johna Forda Szkoda, że jest nierządnicą wyreżyserowanej przez Krzysztofa Prusa (premiera w Teatrze Polskim w Szczecinie w październiku 2013 r.) Mądzik posiłkuje się fotografią dzieła sztuki rzeźbiarskiej. Jest to Ziemia i Księżyc Augusta Rodina13. Doskonała metafora – tak, jak przyciągają się wzajemnie dla siebie atrakcyjne ciała niebieskie w rzeźbie Rodina, spersonifikowane przez ludzkie ciała dwojga kochanków, tak ginąca w cieniu sylwetka kobiety zapowiada dramat rozgrywający się w sztuce Forda. Kazirodcza miłość brata i siostry, opowiedziana przez siedemnastowiecznego angielskiego poetę i dramaturga, musi być skrzętnie ukrywana przed światem. Światem pełnym obłudy i często pozornej pobożności, którego bezwzględność popchnie głównego bohatera do zbrodni i zasztyletowania siostry – kochanki. To ona jest główną, tragiczną bohaterką przedstawienia i zarazem plakatu. Wyłaniająca się z marmuru sylwetka znajduje w nim skromny azyl. Oryginalna kompozycja Rodina prezentuje dwie splecione w uścisku postacie w pionowym układzie surowego kamiennego bloku – ulubionym motywie serii kameralnych dzieł rzeźbiarza, pozwalającym widzowi niejako obserwować narodziny rzeźby tu i teraz, motywie chętnie podpatrywanym i powtarzanym przez następców paryskiego reformatora tej dziedziny sztuki. Na plakacie Mądzik odwraca ten układ, komponując format w poziomie. Widoczna fragmentarycznie sylwetka leżącej – w takim ujęciu – kobiety skrywa się w zagłębieniu niby groty o chropowatej powierzchni. Światło ledwie muska najbardziej wypukłą część jej nagiego ciała, podkreślając miękką linię biodra i uda.
Zgaszona kolorystyka i działanie światłem wydobywającym zaledwie fragmenty to znak rozpoznawczy Leszka Mądzika. Podobnymi środkami wyrazu operuje w spektaklach: minimum scenografii, na tle której tym mocniej działają na widza emocje przekazywane przez aktorów. We wspomnianym plakacie mamy do czynienia z jedną mimowolną aktorką, która nie wie, że jest oglądana i będzie poddana surowej ocenie moralnej. Rodinowska kobieta jest niewinna, Mądzik przedstawił kompozycję w sposób iście malarski, zamieniając dzieło rzeźbiarza-symbolisty w obraz przywołujący swoim klimatem malarstwo symbolistyczne. Najsłabszą stroną tego plakatu jest liternictwo. Nieco przypadkowa czcionka może mylnie skierować uwagę widzów mniej obytych z dramatem na postać dwudziestowiecznego amerykańskiego reżysera, znanego m.in. z westernów takich jak Jesień Czejenów, noszącego to samo nazwisko co autor zapowiadanej przez plakat sztuki.
Plakatów Leszka Mądzika nie da się oddzielić od innych jego działań artystycznych. Kategoryczna próba wyizolowania tej dziedziny twórczości musiałaby zakończyć się fiaskiem. Teatr – fotografia – plakat to naczynia połączone. Wszystkie trzy pojawiły się niemal równocześnie w polu zainteresowań twórczych Mądzika, choć po pierwszych, malowanych odręcznie plakatach nastąpiła dłuższa przerwa. Naturalnie w tym trio dominują doświadczenia teatralne, które rzutują zarówno na sposób kadrowania wykonywanych zdjęć, jak i – w większym jeszcze stopniu – formę i temat plakatów, tak bardzo przecież z teatrem związanych. O tym, że sam autor traktuje jednak plakat jako pełnoprawną dziedzinę swojej artystycznej aktywności, świadczy liczba wystaw prezentujących nie tylko wykonane przez niego zdjęcia, ale także plakaty. Do najważniejszych ekspozycji z całą pewnością można zaliczyć wystawę w Atrium Collegium Norwidianum KUL w maju i czerwcu 2010 roku15 oraz niedawną wystawę w otwartej przez Miasto Lublin i Teatr Stary „Galerii na płocie”16.

(…)

 _________________
1Leszek Mądzik: Przejście [folder do spektaklu].
2Leszek Mądzik: Korozja, „Gabit”. Gazetka teatralna Teatru Lalek „Pleciuga” w Szczecinie, 2006, nr 21, s. 1.
3Dante Gabriel Rossetti: Beata, Beatrix (1863-1870), olej na płótnie, wym. 86,4 x 66 cm, Tate Britain w Londynie. Obraz Rossettiego jest ilustracją do Vita nuova Dantego Alighieri, a jednocześnie hołdem, jaki malarz złożył swojej żonie Elizabeth Siddal, która popełniła samobójstwo poprzez przedawkowanie laudanum. Obraz przedstawiający Elizabeth artysta namalował już po jej śmierci.
4Spektakl z muzyką Andrzeja Zaryckiego został przygotowany we współpracy z Teatrem Lubuskim w Zielonej Górze, premiera – wrzesień 2006.
5Lucas Cranach Starszy: Wenus i Amor (ok. 1530), olej na desce, wym. 165 x 60 cm, Galeria Malarstwa w Berlinie.
6Rogier van der Weyden: Portret młodej kobiety (ok. 1460), olej na desce, wym. 36 x 27 cm, Galeria Narodowa w Londynie.
7Petrus Christus: Portret młodej dziewczyny (ok. 1470), tempera na desce, 29 x 22,5 cm, Galeria Malarstwa w Berlinie.
8III Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Lublinie, 14-17.10.1998.
98 Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Lublinie, 1-4 października 2003 r.
10Hans Baldung Grien: Trzy okresy z życia człowieka i śmierć (1539), olej na desce, wym. 151 x 61 cm, Muzeum Prado w Madrycie.
11Mistrz Ołtarza Św. Bartłomieja: Św. Piotr i św. Dorota (ok. 1505-1510 – jedno z dwóch skrzydeł ołtarzowych), tempera na desce, Galeria Narodowa w Londynie.
12Według przekazów Dorota prowadzona na śmierć za wiarę chrześcijańską (skazana za czasów cesarza Dioklecjana) spotkała młodego poganina Teofila, który szydząc z niej, zapytał, dlaczego spieszno jej umierać. Odpowiedziała: „idę do niebieskich ogrodów”, wtedy on zakpił, mówiąc: „Gdybyś z tych ogrodów dała mi kwiaty lub owoce, to wówczas bym uwierzył”. Wtedy pojawiło się dziecko z koszem kwiatów i owoców. Po tym cudownym wydarzeniu Teofil się nawrócił.
13Sandro Botticelli: Wenus i Mars (1485), tempera na desce, wym. 69,2 x 173,4 cm, Galeria Narodowa w Londynie.
14Auguste Rodin: Ziemia i Księżyc (1898-99), wym. 122,5 x 72,5 x 65 cm, Muzeum Rodina w Paryżu.
15Organizatorzy: Instytut Jana Pawła II, Redakcja Kwartalnika ETHOS, Scena Plastyczna KUL; Atrium Collegium Norwidianum, Lublin, Al. Racławickie 14, maj – czerwiec 2010 roku.
16Na wystawie inaugurującej działalność plenerowej galerii na parkanie Ogrodu Saskiego pokazano ponad 30 plakatów Leszka Mądzika i drugie tyle jego zdjęć (wernisaż 5 kwietnia 2014 roku).