Bogusław Wróblewski. Miejsce odnowionej nadziei

Spis treści numeru 4/2017

Miejsce odnowionej nadziei

Latami będzie chodzić w Belwederze.
Piłsudski nigdy nie uwierzy w trwałość.
I będzie mruczeć: „Oni nas napadną”.
Kto? I pokaże na zachód, na wschód.
„Koło historii wstrzymałem na chwilę”.

Czesław Miłosz: Traktat poetycki

Kim jest dzisiaj dla nas Józef Piłsudski? Demiurgiem wydobywającym Polskę z politycznego niebytu i powołującym do istnienia Drugą Rzeczpospolitą? Zręcznym strategiem, wykorzystującym optymalne możliwości działania zależnie od zmieniających się okoliczności? Profetą, który trafnie przewidział rozwój sytuacji międzynarodowej w drugiej połowie lat trzydziestych, ale nie zdążył zapobiec katastrofie? Czy może przeciwnie – kimś, kto nie zapobiegł w porę degeneracji swego najbliższego politycznego otoczenia, więc jest za tę katastrofę współodpowiedzialny? Puczystą, winnym rozlewu krwi Polaków po przejściu przez most Poniatowskiego, czy mężem opatrznościowym przeciwdziałającym rozkładowi wewnętrznemu Rzeczypospolitej obezwładnianej przez niewydolny parlamentaryzm?

A jak widział go świat? Jako godnego potępienia dyktatora czy jako męża stanu zasługującego na międzynarodowy szacunek? Nie dość radykalny dla faszystów, dla komunistów był przecież faszystą… Czy istotnie zdradził Ukraińców? Czy dokonał zamachu na rodzącą się niepodległość Litwy?

Jak to się stało, że w późnych latach swego życia ten człowiek otoczony powszechnym szacunkiem i miłością pozostawał jednak dramatycznie samotny?

Na takie i podobne pytania chcemy odpowiedzieć w „Akcencie”, zgodnie z towarzyszącą nam od 38 lat dewizą Józefa Czechowicza: „Sztuka to najwyższy wyraz samouświadomienia ludzkości; dzieło sztuki – mikrokosmos odbijający epokę”. Ale zwróciliśmy się też o pomoc do uczonych badających inne sfery życia społecznego i inne niż sztuka świadectwa ludzkiej aktywności.

Od początku swego istnienia redakcja „Akcentu” próbuje odsłonić przez pryzmat kultury nieoczywiste aspekty głównych kart polskiej historii. Numer 2 z 1981 roku poświęciliśmy powstaniu listopadowemu. Numer 3 z 1983 roku, trzysta lat po odsieczy wiedeńskiej, zatytułowaliśmy „Na dawną chwałę Polaków poglądając…”. W 1984 roku (jako jedyne pośród czasopism tego typu) zredagowaliśmy specjalny tom dotyczący kulturowych refleksów powstania warszawskiego w jego 40 rocznicę. Do myślenia historycznego odwoływały się też wszystkie tomy „Akcentu” zatytułowane „Na pograniczu narodów i kultur”…

Oprócz znawców dwudziestowiecznej historii i życia społecznego zaprosiliśmy oczywiście do współpracy historyków literatury badających dzieła pisarzy, którym Piłsudski był szczególnie bliski. Na liście twórców zafascynowanych postacią marszałka są nazwiska z pierwszej linii polskiej literatury. Nie tylko Juliusz Kaden-Bandrowski czy Kazimiera Iłłakowiczówna, których sympatie są powszechnie znane, ale także Józef Czechowicz, Anatol Stern, Zofia Nałkowska, Bruno Schulz oraz – przez znaczną część życia – Maria Dąbrowska. Ta fascynacja sięga aż do literatury najnowszej – stąd obecność w tym tomie nazwiska Jacka Dukaja. Śledzimy również funkcjonowanie mitu Piłsudskiego w sztukach plastycznych i w filmie; znajdujemy ów mit głęboko utrwalony w świadomości potocznej, choćby przez pieśni wykonywane do dzisiaj niemal we wszystkich polskich domach.

Poszerzając perspektywę, próbujemy – najczęściej piórami zaproszonych specjalistów z zagranicy – odpowiedzieć na pytanie (czasem kłopotliwe), jak patrzyli na Piłsudskiego nasi sąsiedzi: Ukraińcy, Litwini, Rosjanie, Niemcy, a także partnerzy z odleglejszych stron Europy: Francuzi i Włosi.

Lublin był dla Józefa Piłsudskiego miejscem szczególnym, miejscem odnowienia słabnących nadziei na spełnienie niepodległościowej wizji. Mamy to na uwadze, wspominając właśnie w tym miejscu jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci polskiej historii.