Tadas Žvirinskis. Wiersze

Spis treści numeru 3/2023

Wyrywanie zęba

W światowy dzień poezji
Dłoń ojca, oblana rzewnymi
Łzami córki,
Przechwytuje mleczny ząbek
Tak zręcznie, że młoda męczennica
Nie posiada się ze zdziwienia –
To już?!
Tak, już po wszystkim.
Włożymy ząbek
Do pudełeczka,
Poczekamy, aż pod poduszką
Pojawi się pieniążek.
Córka przytula się do ojca.
Happy end.

Oto zakończenie szczęśliwe,
Do obwieszczenia Miastu i Światu!

Chociaż nie. Wszędzie, byle nie tutaj,
Bo tutaj steranemu poecie,
Co zatrudnił się jako handlarz,
Nie wolno zaznać spokoju.
Ukojenie przynosi na krótko
Już tylko kumpel z Sycylii,
Nero d’Avola.
Wszystko zmierza do pointy.
Najpewniej nuklearnej.
Nie będzie ani Miasta,
Ani Świata,
Zostanie mały mleczak
W puszce –

Doskonały pomnik
Kresu doskonałego czasu.

przełożyła Agnieszka Rembiałkowska

ul. Wingriu 25

Już tu składziki niziutkie nie stoją
Przy długim murze przycupnięte w ciszy.
Tylko na strzępy zdartą pamięć moją,
Jak rybę, złe spojrzenia nuworyszy

Patroszą, podejrzliwe, z każdą chwilą.
Miejsce to samo, lecz czas inny zgoła.
Wierzby gałęzie ku ziemi się chylą
I beznadziei odór trwa dokoła.

We śnie wciąż zjawy piwniczne mnie trawią:
Przechodniów nogi, żółta szafa blada.
I mętne światło, co przez okna wpada.

Deski podłogi, piec, który się wali.
A także ludzie, co ze mną mieszkali…
I żal, że więcej tu się nie pojawią.

z cyklu Wileńskie przystanki

przełożył Paweł Krupka

Więcej wierszy w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.