Leszek Mądzik. Spotkanie

Spis treści numeru 3/2018

Spotkanie

Choć wcześniej Scena Plastyczna KUL kilkakrotnie gościła we Włoszech, od Palermo po Padwę, nie wiązało się tych wizyt z Janem Pawłem II. Były wystąpieniami na różnych festiwalach artystycznych. Ale wyjazd na spotkania teatralne do Turynu zdarzył się w pierwszej oktawie pontyfikatu polskiego papieża. Nadzieje były tak duże, jak odległość dzieląca miasto Całunu od Stolicy Piotrowej. Myśl o odwiedzeniu Watykanu i jego Gospodarza stawała się tym bardziej realna, im bliżej byliśmy Wiecznego Miasta. Realności tej sprzyjała niezwykła życzliwość okazywana nam przez przyjaciela papieża, księdza profesora Tadeusza Stycznia.

Janowi Pawłowi II bliski był teatr kulowski. Może dlatego spotkanie rzymskie było wyjątkowe i serdeczne. Moja wieloletnia już działalność na KUL, związana z prowadzeniem Sceny Plastycznej, sprawiła, że rozmowa przeciągnęła się znacznie ponad czas precyzyjnie wcześniej określony.

Postacią, którą przywołałem w rozmowie z byłym aktorem Teatru Rapsodycznego, był Mieczysław Kotlarczyk, dyrektor tegoż teatru. Z nim nasz papież w młodości blisko współpracował, kreując jeszcze w gimnazjum niezapomnianą rolę w „Antygonie” Sofoklesa. Stworzyli z Mieczysławem Kotlarczykiem wyjątkowy teatr, piętnowany w okresie systemu komunistycznego, zamknięty definitywnie w 1967 roku. To na KUL-u ten wybitny artysta znalazł później przystań, by móc nadal pracować. Enklawa wolności, jaką był KUL, pozwoliła mu dalej realizować swoje wizje. Tutaj w 1968 roku wykonałem scenografię do „Amora Divinusa” reżyserowanego przez Kotlarczyka. Byłem jednym z ostatnich, którzy współdziałali z tym wyjątkowym człowiekiem teatru.

Rozmowa o Mieczysławie Kotlarczyku bardzo ożywiła Ojca Świętego i wyzwoliła wspomnienia, którymi chętnie się z nami dzielił. Mogłem do tych refleksji dorzucić obszerniejsze informacje o mojej współpracy z twórcą Teatru Rapsodycznego w roku 1968. Zrealizowana wówczas na KUL-u premiera stała się zwieńczeniem bogatej teatralnej działalności artysty, który zmarł dziesięć lat później – kilka miesięcy przed wyborem Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową.