Iwona Hofman. Wierszy się nie gra

Spis treści numeru 4/2018

Wierszy się nie gra

W Szczebrzeszynie odbyła się czwarta edycja Festiwalu Języka Polskiego (5-11 sierpnia 2018 roku). Szkoda, że z nazwy festiwalu zniknęło imię miasteczka rozsławionego wierszem Jana Brzechwy, zawierającym frazę prawdopodobnie najtrudniejszą do wypowiedzenia dla cudzoziemców. Mam nadzieję, że to chwilowe nieporozumienie, a względy lokalnej polityki nie zakłócą najlepszego festiwalu literackiego w Polsce. Najlepszego? A gdzie widzieli Państwo taką sytuację: na spotkaniu autorskim Eustachego Rylskiego w pierwszym rzędzie siedzą Wiesław Myśliwski i Andrzej Stasiuk? Wszystko staje się możliwe dzięki koncepcji Piotra Dudy, pomysłodawcy i dyrektora festiwalu oraz Justyny Sobolewskiej kuratorki programu głównego, koncepcji zakładającej, że wydarzenia postępują po sobie, nie zazębiają się czasowo i przestrzennie, choć – oczywiście – zdarzyło się, że Myśliwski podpisywał książki jeszcze długo podczas trwania koncertu Stasiuka i ukraińskiego zespołu Haydamaky.

(…)

Festiwal zdominowało słowo i do jego znaczenia odwoływali się goście oraz publiczność. Pięknie podane słowo można było wielokrotnie usłyszeć ze sceny (Maja Komorowska, Anna Nehrebecka, Anna Seniuk), podobnie jak apele o szacunek dla słowa (szczególnie przekonujące były wypowiedzi o. Wacława Oszajcy i Mai Komorowskiej, m.in. na temat odpowiedzialności za słowo; wybitna aktorka otrzymała tytuł Człowieka Słowa z rąk laureata pierwszej edycji tej nagrody, Wiesława Myśliwskiego). Wzruszała obecność prof. Jadwigi Puzyniny, przewodniczącej Rady Etyki Języka Polskiego PAN, niedawno obchodzącej jubileusz dziewięćdziesięciolecia. Profesor Puzynina podkreślała w swoich wspomnieniach te aspekty studiów i pracy naukowo-badawczej, które zbliżyły ją do poezji Cypriana Kamila Norwida. A wiersze Norwida czytała potem Maja Komorowska…

(…)

Wiesław Myśliwski rozpoczął spotkanie od lektury fragmentu powieści Ucho igielne, której premiera odbędzie się 17 października br., ale już teraz można było przeczytać jej część w tomie „Akcentu” (2/2018) dostępnym w księgarni festiwalowej. Okładkę do książki wykonał Stanisław Baj, znakomity malarz krajobrazów i portrecista, dla którego namalowanie bramy dominikańskiej w Sandomierzu było niezwykłym wyzwaniem (Baj specjalnie przyjechał na szczebrzeszyński wieczór Myśliwskiego). Pisarz mówił, że zanim usiadł do pracy nad powieścią, znał już jej tytuł: każdy ma w życiu jakiś topograficzny punkt odniesienia, dla niego brama w Sandomierzu zwana „uchem igielnym” była właśnie takim punktem. Dalej: „świat jest opowieścią”, „moje książki o mnie myślą”, „nie piszę książek, wynajmuje mnie narrator”, „scenariusz jest ilustracją książki; trzeba ją pogruchotać, żeby powstał scenariusz”, „życie towarzyskie odrabia się przez komórkę”, „literatura chłopska wynika z poszukiwania korzeni, z lęku przed cywilizacją, która najpierw zachwyca, potem przeraża”. Każde z tych zdań jest zarazem prawdziwe i metaforyczne – może stanowić kanwę filozoficznego eseju.

O. Wacław Oszajca, w zajmującej rozmowie z Bogusławem Wróblewskim, zaprosił do świata swojej imaginacji, prymarnych wartości i humoru. Urodzony w Źwiartowie, pozostał wrażliwy na przyrodę i szczególną „wschodniość” ludzi i miejsca.

(…)

 Całość w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.