Paola Loreto. Wiersze

Spis treści numeru 4/2018

Dopóki koniec

Koniec przychodzi zawsze z zaskoczenia
i nie ma sposobu, by się przyszykować:
można jedynie być gotowym na niebyt
rozłąkę, nagły ból, zbrodnię.

Koniec nadchodzi zawsze za wcześnie,
zawsze teraz i nigdy później, nigdy
za jakiś czas, by zdążyć zrozumieć,
że byłam szczęśliwa, że miałam
dostatecznie dużo i nawet więcej i że to nieważne,
że teraz się kończy i że już go nie ma. Nie

ma go, jak gładkiej twarzy Mariny,
silnej dłoni Jonaha, domu
z drewna, zapachu ulic w Avoli
latem i ciszy poprzedniej sekundy
w Tezzi, którą tylko ja słyszałam.

Przywiązanie

Tęsknię do miejsc wilgotnych
i niezdrowych. Nie dlatego że są
piękne, to oczywiste (to wiecie
wszyscy), ale ponieważ są częścią
życia, tego, co przeszłam
i co mi zostało w rękach.
Na przykład w Martinengo ogród
wiejskiego domu pełnego pleśni
i podpartego stemplami. Most
nad Brembo w Ponte San Pietro,
przez który chodziłam do szkoły.
Ten pierwszy raz, gdy przejeżdżałam przez
Neckar i czułam coś mokrego,
tajemniczego: otoczyło mnie, ale to nie była
mgła. Przywiązujemy się również do rzeczy
nieprzyjemnych i pokracznych, jeśli są
zwiastunami znaczeń, których szukamy,
światła suchego i pełnego pyłu.

Więcej wierszy w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.