Piotr Majchrzak. Austriackie odkrycia

Spis treści numeru 3/2024


W Lublinie rezyduje obecnie aż dziesięciu konsulów honorowych reprezentujących następujące państwa: Austrię, Brazylię, Czechy, Republikę Federalną Niemiec, Wielką Brytanię i Irlandię Północną, Mołdawię, Peru, Słowenię, Węgry i Włochy. Nominacji na funkcję konsula honorowego dokonuje państwo wysyłające. Powierza tę misję obywatelom państwa, w którym konsulat powstaje, kierując się przy tym najważniejszymi celami swej polityki oraz zasługami kandydata dla kraju, na rzecz którego ma on wykonywać pracę konsularną, i możliwościami wspierania interesów tego kraju. Konsul honorowy musi spełniać szereg wymagań oraz mieć nieposzlakowaną opinię. Zwykle sam ponosi koszty związane ze swoją działalnością.

14 listopada 2023 roku dziewięciu spośród lubelskich konsulów honorowych gościliśmy w redakcji „Akcentu” (było to pierwsze tego typu spotkanie w historii Lublina). Ustaliliśmy, że w kolejnych numerach opublikujemy omówienia wybranych przez Ich Ekscelencje zjawisk z kręgu kultury każdego z reprezentowanych przez nich krajów. Zaczęliśmy od Węgier, prezentując w numerze pierwszym z br. rekomendacje JE Artura Sienkiewicza. W kolejnym tomie głos zabrał Konsul Honorowy Wielkiej Brytanii JE Jan Danilczuk. Teraz do lektury zachęca Konsul Honorowy Republiki Austrii JE Piotr Majchrzak.

B.W.

Austriackie odkrycia

Praca w środowisku międzynarodowym fascynowała mnie już w czasie nauki
w liceum. Sama myśl, iż mógłbym na co dzień obcować z ludźmi z innych krajów i kręgów kulturowych, a do tego posługiwać się każdego dnia językiem obcym, wywoływała u mnie bardzo silne pozytywne emocje. Wybór studiów był zatem oczywisty – zdecydowałem się na międzynarodowe stosunki polityczne w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Po roku nauki podjąłem również drugie studia na Wydziale Humanistycznym UMCS w Lublinie – filologię germańską. Podczas studiów i zaraz po nich świat poznawałem również dzięki licznym stypendiom zagranicznym. Nie do przecenienia są moje doświadczenia związane z pobytem we Freiburgu czy dwoma dwuletnimi programami stypendialnymi finansowanymi przez Fundację Roberta Boscha. W ich ramach miałem okazję odwiedzić wiele krajów, w tym Armenię, Azerbejdżan, Bośnie i Hercegowinę, Gruzję, Francję, Niemcy, Rosję, Serbię, Ukrainę czy Węgry. Wyjazdy te i realizowane w ich ramach seminaria, konferencje i pobyty studyjne w dużym stopniu ukształtowały moją dzisiejszą osobowość. I kiedy myślałem, że za chwilę rozpocznę moją międzynarodową „przygodę”, sprawy rodzinne spowodowały, że musiałem zostać w Lublinie.

Szansę na częściową realizację marzeń przyniosła mi jednak praca w biurze ówczesnego, niestety już nieżyjącego, posła do Parlamentu Europejskiego prof. Zbigniewa Zaleskiego. Przez niemal pięć lat miałem okazję współpracować z nim przy wielu projektach międzynarodowych. Wtedy po raz pierwszy nawiązałem również dłuższe, a właściwie trwające po dziś dzień, relacje z Austrią. Wśród licznych inicjatyw polsko-austriackich jedna zasługuję na szczególną uwagę i w jakimś sensie stanowi początek mojej drogi do funkcji konsula honorowego Austrii w Lublinie. Mowa o współpracy z Austriackim Czarnym Krzyżem, w ramach której od niemal 19 lat rewitalizujemy zaniedbane cmentarze z okresu I wojny światowej, starając się przywrócić im nie tylko pierwotny wygląd, ale przede wszystkim szacunek należny spoczywającym na nich żołnierzom różnych narodowości. Do tej pory, wspólnymi siłami, odnowiliśmy ponad 30 nekropolii na terenie województwa lubelskiego i ok. 10 na terenie Podkarpacia. Działalność ta napawa mnie szczególną dumą. Za opiekę nad miejscami pamięci zostałem dwukrotnie uhonorowany, w 2008 roku przez stronę austriacką, a w roku 2014 przez stronę polską, otrzymując odznaczenie od ówczesnego przewodniczącego Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa prof. Władysława Bartoszewskiego.

Moje kolejne wyzwanie zawodowe stanowiła współpraca z Fundacją Polskiej Akademii Nauk w Lublinie, gdzie przez niespełna pięć lat pełniłem zaszczytną funkcję wiceprezesa zarządu. W tym czasie założyłem również własną działalność gospodarczą w branży konsultingowej, a nieco później związałem się z firmą austriacką z obszaru nowoczesnych technologii, z którą do dziś współpracuję w jej lubelskim oddziale.

Austriackim konsulem honorowym zostałem w 2016 roku. Ta zaszczytna funkcja została mi zaproponowana przez ówczesnego ambasadora Republiki Austrii w Polsce JE dra Thomasa Buchsbauma. Placówka w Lublinie była wtedy siódmym konsulatem honorowym Austrii w Polsce i pierwszym konsulatem tego kraju, który powstał po prawej stronie Wisły. Ten stan zresztą utrzymuje się do dzisiaj, ponieważ województwa podkarpackie i świętokrzyskie wchodzą w okręg konsularny Konsulatu Generalnego w Krakowie, a w województwie podlaskim na chwilę obecną nie ma austriackiego przedstawiciela. Wspominam o tym nie bez powodu, bowiem przykład austriacki pokazuje, jak różne rozwiązania, pomimo ujednoliconego prawa, stosują w praktyce różne państwa w podejściu do swoich przedstawicielstw. Konsulat honorowy Austrii w Lublinie jest właściwie pełnoprawnym przedstawicielstwem austriackim, które nie ma tylko możliwości wystawiania wiz i paszportów. Zadaniem konsulatu jest przede wszystkim wspieranie obywateli austriackich przebywających na terenie województwa lubelskiego oraz udzielanie im pomocy w bieżących sprawach. Dla obywateli zarówno austriackich, jak i polskich konsulat jest ponadto placówką przedstawicielską Austrii w zakresie administracyjnym. Oznacza to, że jako konsul mogę poświadczyć zgodność odpisu względem kopii lub dokonać innych czynności administracyjnych w stosunku do dokumentów, które zostaną wykorzystane w Polsce, lub poświadczyć podpis, jeśli taki dokument zostanie przedłożony w Austrii. Oprócz obsługi spraw obywatelskich moim zadaniem jest również wspomaganie współpracy gospodarczej pomiędzy obydwoma krajami, inicjowanie i wspieranie realizacji projektów naukowych i edukacyjnych oraz wspieranie wszelakich przedsięwzięć związanych z promocją kultury austriackiej w województwie lubelskim, co w praktyce dzieje się już od wielu lat.

Możliwość zaprezentowania na łamach „Akcentu” współczesnych zjawisk austriackiej kultury jest dla mnie z jednej strony ogromnym zaszczytem, z drugiej strony stanowi także potwierdzenie, iż wykonywana przeze mnie w roli konsula honorowego praca jest potrzebna i nie pozostaje niezauważona. Jest mi więc niezmiernie miło zarekomendować Państwu publikowane w bieżącym numerze „Akcentu” teksty.

Pierwszy z nich to esej dr hab. Anny Pastuszki z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie dotyczący twórczości wybitnego austriackiego pisarza i eseisty Karla-Markusa Gaußa. Gauß w swoich książkach i artykułach bardzo często podejmuje tematykę związaną z mniejszościami etnicznymi czy grupami etnicznymi Europy niemającymi tego statusu i właśnie m.in. o tych niezmiernie ciekawych wątkach w swoim artykule pisze pani profesor.

Pragnę Państwu polecić również krótki tekst Michaela Ternaiego, austriackiego dziennikarza i redaktora naczelnego rządowego portalu informacyjnego o współczesnej muzyce austriackiej „mica – music austria”. Ternai w swoim eseju przedstawia współczesną austriacką scenę jazzową, która w ostatnich latach przeżywa ogromny rozkwit, o czym mogli, w marcu ubiegłego roku, przekonać się również mieszkańcy Lublina za sprawą organizowanego przez Konsulat Austrii, Austriackie Forum Kultury oraz Miasto Lublin koncertu wybitnego austriackiego pianisty jazzowego młodego pokolenia Martina Listabartha.

Zachęcam też Państwa do lektury eseju autorstwa prof. Tadeusza Krzeszowiaka na temat prapremiery Czarodziejskiego fletu Wolfganga Amadeusa Mozarta, która przez lata była niedokładnie lokalizowana. Prof. Krzeszowiak to mieszkający w Wiedniu wybitny specjalista w dziedzinie teatru, wieloletni reżyser światła w wiedeńskim Theater an der Wien, kierownik Laboratorium Techniki Światła w Federalnym Technicznym Zakładzie Naukowo-Doświadczalnym w Wiener Neustadt oraz wykładowca w Instytucie Teatrologii Uniwersytetu Wiedeńskiego.

Na magnetyczne właściwości Wiednia, jego zróżnicowaną tkankę społeczną, niezwykłą konfigurację nagromadzonych tam idei i poszukiwań artystycznych oraz wielość metod działania wiedeńskich instytucji kultury zwraca uwagę prof. Dorota Kudelska, wybitna historyczka sztuki, specjalizująca się m.in. w dziedzinie wiedeńskiej secesji.

Życzę inspirującej lektury.