Z wierszy trudno się czegoś dowiedzieć
lecz ludzie marnie umierają
każdego dnia
z braku tego co można w nich znaleźć
Carlos Williams Asphodel…
Miejsce urodzenia
Urodziła go piękna kobieta
czuł to na całej skórze
jajkiem ciepłym jeszcze od kury
przecierano mu oczy
żeby więcej widział
i tak się stało
a były zielone
bo się urodził wśród łąk
których później szukał
korzeniami jak drzewo
daremnie jak ciszy przed snem
w którym już nic się nie przyśni
Dojrzałość
Był jeszcze mniejszy
gdy się mierzył z Goliatem
jeszcze większym
i niejednym Goliatem
jeszcze bliżej
i nawet bez procy
i jeszcze samotniej
jeszcze zimniej mu było
na starość
Starość
Za dużo widział i nie nadąża
akomodacja oka i słuch
przytępiał bo za dużo słyszał
i głowa pęka od tego
co się nie mieści w głowie
i zmarłych za dużo
coraz więcej niż żywych
i coraz bardziej odchodzą
i coraz więcej pytań
a tylko jedna odpowiedź