Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Katarzyna Jerzak. Życiem pisane

Spis treści numeru 1/2018

Życiem pisane

Uważam, że powinno się w ogóle czytać tylko takie książki,
które człowieka gryzą i dźgają.

Franz Kafka1

Prawdziwe imiona pozostają w tym, co bezimienne,
co przeoczone i porzucone, w łupinach samej materii, na ulicy.

Adam Lipszyc2

Życie jest nie do napisania. Ani nie do namalowania. I nie do opowiedzenia. Wobec życia słowa są bezradne. A jednak w Pamiętniku 3, podobnie jak i w poprzednich tomach, Henryk Grynberg uchwycił jego wielowątkowość, wielopiętrowość, jego głębie i wzloty. Wrażliwość Grynberga na wszelkie przejawy życia wynika prawdopodobnie z zażyłości ze śmiercią. Poczynając od obrazu zamordowanego, pogrzebanego dzieciństwa (konika na biegunach wykopanego ze zbiorowej mogiły w debiutanckim opowiadaniu Ekipa „Antygona” z 1959 roku), poprzez ukazanie losów dziecka, które przeżyło Holokaust, aby już na zawsze być prześladowanym przez pamięć o tym, czego było i nie było świadkiem (w Żydowskiej wojnie z roku 1965 i Zwycięstwie z 1969), a także w kolejnych tomach poezji i wszystkich innych tomach prozy, Grynberg pisze o sui generis życiu po śmierci. Jestem, kim jestem, wbrew sobie za sprawą tych, co świadomie pragnęli mnie zgubić3 – to nie Grynberg, lecz Edyp Sofoklesa, ale Edyp opisujący los Grynberga. Owe motta, którymi autor opatrzył Pamiętnik 3 – drugie, równie ważkie, zostało zaczerpnięte z Antygony: I owe a longer allegiance to the dead than to the living…4 – odpowiadają avant la lettre na pytanie potencjalnie naiwnych czytelników o gatunek tego literackiego dzieła. To nie pamiętnik, lecz tragedia. Pomiędzy losem Edypa a losem Antygony jak błyskawica jawi się życie Henryka Grynberga i niezliczonych innych jemu podobnych.

Sąd, jaki w 1966 roku Jarosław Iwaszkiewicz wydał o Żydowskiej wojnie, można powtórzyć o opublikowanym ponad pół wieku później Pamiętniku 3: książka Grynberga nie jest pamiętnikiem – chociażby z wielką sztuką pisarską skreślonym. Jest przede wszystkim dziełem literackim, które w pozornym chłodzie i obojętnym relacjonowaniu zawiera prawdziwy żar autorski5. Oznacza to, że Grynberg, jak każdy rasowy pisarz, od początku pisze jedną książkę, lub raczej księgę. Na papier przenosi to, co – jak sam kiedyś powiedział – „nie mieści się w głowie”. Może dlatego lektura Pamiętników to propozycja dla odważnych – tych, którzy nie uciekają w świat fantasy, bo wiedzą, że żadna fantastyka nie dorówna życiu. A jednak literatura jest niezbędna. To właśnie ona sprawia, że życie staje się widoczne, odczuwalne, namacalne, jak gdyby możliwe było je uchwycić, a nas w nim. Literatura jest po to, żebyśmy wiedzieli, kim i czym jesteśmy6 pisze Grynberg w Pamiętniku.

Jeśli dzieło Grynberga nie jest pamiętnikiem, tylko tragedią, to dlaczego zatytułowane zostało właśnie Pamiętnik? Posłuchajmy tego, co amerykański literaturoznawca Victor Brombert nazywa „opening signals”7, czyli sygnałów otwierających narrację: McLean, 1 VI 2014. „Czy ktoś pamięta rodzinę Friedmanów, którzy mieszkali w Wiedniu, Klosterneuburgerstrasse 61? Mieli troje dzieci: Bernarda, Herberta i Lilly. Herbert chodził do szkoły Talmudu przy Malzgasse”8. Czy ktoś pamięta? – pytają ten i inni autorzy listów na łamach biuletynu ocalałych „Together” (maj 2014). Na facebookowych stronach o nazwach takich jak „Jewish Genealogy”, „Jews from Posen and Prussia”, „Jewish Ancestry in Poland” setki ludzi pyta, czy ktoś pamięta ich bliskich lub jest w stanie rozpoznać ich na zdjęciach. Czasami zdarza się cud i ktoś nie tylko pamięta, lecz nawet podaje numer telefonu lub wręcz wsiada w samolot i potem obejmuje odnalezionego krewnego, na ogół już z kolejnego pokolenia, chyba że jest on bardzo wiekowy. Czy ktoś pamięta? „Poeta pamięta” – odpowiedział kiedyś na to pytanie Czesław Miłosz. I dodał: „Spisane będą czyny i rozmowy”9. Te słowa również mogłyby być mottem wszystkich trzech Pamiętników Grynberga, jak i innych jego dzieł. Poeta, pisarz, to ten, który pamięta, a Grynberg pamięta więcej, niż chciałby. Zostałem ostatnim świadkiem, żeby swym świadectwem zaprzeczać nicości, która wyrywała mi wszystko od samego początku, a teraz również matkę i jej pamięć. Jej niepamięć napełniała mnie strachem, bo widziałem w niej przejaw zagłady, której nie było końca10 – napisał w Kadiszu Grynberg, gdy jego matka, już w Kalifornii, słabła coraz bardziej i lepiej pamiętała, kto w ich rodzinie gdzie i kiedy zginął, niż kiedy ktoś się urodził. Nawet daty urodzenia młodszego brata Henryka nie pamiętała, ale sam Henryk zapamiętał krzyk, gdy ów przyszedł na świat. Być może ktoś z anonimowych świadków pamięta krzyk półtorarocznego Bućka, kiedy go rozstrzeliwano – jeśli zdążył krzyknąć. Czym zatem jest pamięć? Oto widzimy: ponad siedemdziesiąt lat później, 8 maja 2014 roku, Grynberg płynie czółnem w Wirginii, gdy nagle nadlatują w formacjach bombowce i myśliwce. Zdezorientowany, rozpoznaje ich warkot, ale nie wie, dlaczego tyle samolotów wojskowych przelatuje nad jego głową w pogodny majowy dzień. Dopiero po chwili uświadamia sobie, że to obchody końca II wojny światowej, a „niezapomniany warkot”11 z dzieciństwa – nie „zapamiętany”, tylko „niezapomniany”, bo działa tu proustowska pamięć mimowolna, mémoire involontaire – poprzez dźwięk, bez udziału podmiotu myślącego, przywołuje obraz dawno nieżyjącego braciszka: Nasz mały Buciek, który nie zdążył się nauczyć mówić, naśladował go, biegając z patyczkiem nad głową12. Są tacy, którzy pytają, dlaczego Henryk Grynberg ciągle jeszcze pisze o Zagładzie. Najwidoczniej nie rozumieją, czym jest pamięć ocaleńca. Poeta pamięta.

(…)

1 F. Kafka: List do Oskara Pollaka, 27 stycznia 1904 r.

2 A. Lipszyc: Co zostaje z babci, czyli w poszukiwaniu materialistycznej teologii fotografii i filmu. http://pismowidok.org/index.php/one/article/view/113/205 (26.12.2017).

3 H. Grynberg: Pamiętnik 3. Wołowiec 2017, s. 5.

4 Tamże.

5 J. Iwaszkiewicz: Rozmowy o książkach. Wojna żydowska. „Życie Warszawy” 1966, nr 105, s. 4 (1-2 maja).

6 H. Grynberg: Pamiętnik. Warszawa 2011, s. 471.

7 V. Brombert: Opening Signals in Narrative. „New Literary History” 1980, vol. 11, no. 3, ss. 489-502.

8 H. Grynberg: Pamiętnik 3, dz. cyt., s. 7.

9 C. Miłosz: Światło dzienne. Paryż 1953, s. 145.

10 H. Grynberg: Kadisz. Kraków 1987, s. 39.

11 Tenże: Pamiętnik 3, dz. cyt., s. 290.

12 Tamże.

Dalszy ciąg w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.