Piątka z zajęć praktycznych
Jeszcze nie rozpoznałabym cię po głosie,
a już cię składam w całość przy mnie
i ze mną. Możesz być teraz z ciała,
z plastycznej gliny. Spod palców gładkich
wyjść i zostać młodym bogiem, zanim umrzesz.
Zanim ja umrę i ty po raz drugi.
Piątka z rachunku prawdopodobieństwa
Ta nadzieja mnie kiedyś zabije, to pewne,
to uporczywe, czujne, patrzące na ręce,
to drwiące z nigdy, to drętwiejące
przy próbie ucieczki, niebezpieczne
od pionu odchylenie, wstrzymany oddech,
fraza dudniąca, fraza milcząca,
moja przy twoim policzku dłoń.
Zabije mnie i wskrzesi.
Piątka z przyrody
Jedną z tych prawd, które wygłaszam nie dość, że do siebie,
to jeszcze szeptem; jedną z tych prawd oczywistych,
o których nie opowiadam przy stole z uwagi na etykietę
i dobro wspólne; jedną z tych prawd, jakie ukrywa przede mną
natura raczej nieudolnie i tylko do czasu, bo przecież jestem
wystarczająco inteligentna; otóż jedną z tych prawd
jest moja i twoja niekonieczność.