sowa na zamku
Zobacz, ten Picasso rysował ptaki, prawie tak jak ty
Twój to nie-gołąb, nie-sowa
Bardziej ptak jako taki
Oglądaliśmy jeszcze pejzaże Stanisława Koguciuka
Ciebie zainteresowało kowalstwo artystyczne
Choć ludzie i bociany z Pławanic miały w sobie coś, czego nie dostrzegł zapewne ani kowal ani egoistyczny przyjaciel Michela Simy
Październikowy zamek jak samotny olbrzym. Ktoś zapytał nas: którędy w stronę życia. Zdziwiło nas to pytanie. Gdybyśmy byli młodsi, pewnie zaczęlibyśmy się śmiać
czerwiec
tam nie ma miejsca na słowa
i słów nie ma
pozwolono wyłącznie na oszczędne gesty i głuche kroki
otworzę ręce i usta
wyjdę na deszcz a potem stanę przed nim
może zechce mnie przyjąć a może nie
przyjaciół kilku się zbierze nad cieniem ogołoconym
– cieniem okradzionym w szczerym polu
współodczuwający towarzysz nie dotrze na uroczystość
serce będzie mu pękać na podłodze w kuchni
niech ktoś przynajmniej Rękopis przechowa do następnego lata
i Psem się zaopiekuje
to już będzie zmartwychwstanie