Karolina Ewa Wieliczko. Ludzie bez właściwości. Przygody z tożsamością w powieściach Olgi Tokarczuk

Spis treści numeru 1/2012

Ludzie bez właściwości

Przygody z tożsamością w powieściach Olgi Tokarczuk

 

„Na początku byli ludzie…” – gdyby Olga Tokarczuk zechciała opowiedzieć o demiurgicznym wysiłku konstruowania powieści, być może tymi słowami rozpoczęłaby się taka historia. Zapewne najważniejszy okazałby się w niej człowiek, a celem opowieści byłaby diagnoza kondycji jednostki we współczesnym świecie. Autorkę tak dalece zajmuje proces definiowania tożsamości wykreowanych bohaterów, że w odniesieniu do jej twórczości można używać terminu „antropocentryzm”.
Konstrukcja tożsamości bohaterów książek prozatorskich Tokarczuk pozornie nie pozostawia cienia wątpliwości co do swego charakteru; to stworzona na modłę postmodernistyczną tożsamość migotliwa, pełna niejednoznaczności, chciałoby się powiedzieć – konstelacyjna, jak krytycy zwykli określać strukturę Biegunów. Autorka pozostaje w zasadzie wierna koncepcji podmiotu słabego, przygodnego, pogrążonego w świecie chaotycznym oraz wieloznacznym i przez to skazanego na nieustanny ruch. Opierając się na wywodach Baumana tożsamość ponowoczesną można zdefiniować w sposób, który wydaje się przystawać do twórczości Tokarczuk: Postmoderna tożsamość to transformacja. Nie chodzi tu już o poznanie siebie, ile raczej o buddyjskie otwarcie na siebie zanurzonego w świecie, może i unicestwionego siebie na gruncie myśli o iluzoryczności, niepewności, zatarciu granic1. Warto zatem spojrzeć na prozę Tokarczuk w kontekście niejednokrotnie podnoszonego już problemu metamorfoz tożsamości. Jego źródeł upatrywać można w fascynacji pisarki gnozą, co sygnalizował już m.in. Przemysław Czapliński2. Choć śledzenie tropów gnostyckich stało się przedmiotem analiz takich powieści jak Podróż ludzi Księgi czy Prawiek i inne czasy3, zasadna wydaje się próba przybliżenia sposobu funkcjonowania wybranego motywu gnostyckiego nie tylko w przypadku jednego utworu, ale także w odniesieniu do całej twórczości.
Metamorfozy tożsamości to dla Tokarczuk temat niezwykle zajmujący. Przemiany te miewają różnoraki charakter i formę. Konsekwencją ich jest niekiedy rozmywanie się indywidualności oraz autonomii jednostki (o czym świadczy np. wymienne stosowanie różnych imion dla postaci mentorki, alter ego narratorki w opowiadaniu Gra na wielu bębenkach). Za charakterystyczne dla twórczości Tokarczuk, wpisującej się przecież w tzw. dyskurs płci, wypada uznać dwa motywy: wątek Androgyne oraz sprzężony z nim topos Wielkiej Bogini.
Wątki owe pojawiają się u Tokarczuk w związku z „próbą tworzenia własnych mitologii”4. Andrzej Szyjewski opisuje w Encyklopedii religii Wielką Boginię lub Boginię-Matkę jako najwyższe bóstwo rolniczych kultur neolitycznych o wielu imionach, postaciach i funkcjach. Jako kreatywna siła kosmosu (…) była dawczynią życia, opiekunką ziemi i jej płodów, karmicielką i uzdrowicielką, boginią rządzącą procesami wzrastania roślin oraz narodzinami i życiem, a także śmiercią i zmartwychwstaniem ludzi, przynoszącą nieśmiertelność i wyzwolenie. Panowała nad światem podziemnym i jego mieszkańcami. Znając tajemnice życia i śmierci, często była patronką kultów misteryjnych, matką mądrości i czarnej magii. (…) Od strony negatywnej Bogini-Matka była związana z otchłanią, przerażającym światem śmierci, rozkładu i destrukcji. Jako władczyni nieuchronnej śmierci Bogini-Matka była także widziana w roli pani losu, zarówno w wymiarze kosmicznym, jak i jednostkowym, (…) prządki nici przeznaczenia5. W oparciu o wybiórczo zweryfikowane szczątki pradawnych kultur Europy Południowo-Wschodniej powstała w II połowie XIX wieku koncepcja rozwoju cywilizacji matriarchalnej. Należy zaznaczyć, że od lat 60. XX wieku poddaje się w wątpliwość zarówno fakt istnienia kultu Wielkiej Bogini, jak i matriarchalnego porządku społecznego. Przekonanie o usankcjonowanej prawnie i religijnie dominacji kobiet nad mężczyznami, choć ostatecznie naukowo zakwestionowane6, wciąż cieszy się jednak sporą popularnością.
W twórczości Tokarczuk Wielka Bogini jest niemal wszechobecna. Jej piętno szczególnie wyraźnie odcisnęło się w mentalności mieszkańców Prawieku, gdzie kult Matki Boskiej Jeszkotlowskiej zlewa się z innym, chtonicznym. Powieść Prawiek i inne czasy przypomina sagę rodową ukształtowaną pod wpływem twórczości Márqueza, jednak u Tokarczuk los dziedziczony jest w linii żeńskiej, zaś spod jego mocy można się uwolnić (jak poucza przypadek Adelki, ostatniej z rodu). Na marginesie tej historii pojawia się szczególna postać kobieca – Kłoska. Stanowi ona przykład obcego, którego cechy świetnie opisał Georg Simmel7: będąc przybłędą, bohaterka kwestionuje obyczaje panujące w Prawieku, a także stawia się na równi z mężczyznami i właścicielką ziemską. Jednocześnie uosabia ona kobiecość bliską naturze, siły witalizmu i płodności. Towarzyszy jej prastary symbol telluryczny8 wąż Złotys, a w akcie złączenia z arcydzięglem (inna nazwa: anielskie ziele) można dopatrywać się mistycznej unii bohaterki z przyrodą. Hierofaniczny charakter ma wizja, jakiej Kłoska doznaje w trakcie porodu. Choć dziecko przychodzi na świat w zwalonym domu, na łopianach, ma ona wrażenie, że znajduje się w kościele – sacrum przyrody wiąże się w ten sposób z opieką tajemniczej bogini, posiadającej cechy zarówno Maryi, jak i Artemidy-Diany, patronki przyrody asystującej przy porodach9.

________________

1A. Kunce: Tożsamość i postmodernizm. Warszawa 2003, s. 116.
2Zob. P. Czapliński: Ślady przełomu. O prozie polskiej 1976-1996. Kraków 1997, s. 137. Oprócz Tokarczuk Czapliński wymienia m.in. Manuelę Gretkowską, Małgorzatę Saramonowicz i Izabelę Filipiak.
3Paweł Zacharewicz poświęcił temu wątkowi rozdział książki (zob. P. Zacharewicz: W stronę nowego paradygmatu. Toruń 2008).
4G. Borkowska: Zeskrobać starą zaprawę z pomnika polskiej literatury (O „młodej” prozie kobiecej) (w:) Sporne sprawy polskiej literatury współczesnej. Pod red. A. Brodzkiej i L. Burskiej. Warszawa 1998, s. 391.
5A. Szyjewski: Bogini-Matka (w:) Religia: encyklopedia PWN. T. 2. Red. T. Gadacz, B. Milerski. Warszawa 2001.
6Por. M. Szymkiewicz: Od Bachofena do Świętej Historii. Archeologia i antropologia wobec koncepcji matriarchatu i Wielkiej Bogini (w:) Antropologia Religii. Wybór esejów. T. 4, Warszawa 2010, ss. 7-85.
7Zob. m.in. K. Podemski: Socjologia podróży. Poznań 2004, ss. 26-27.
8Symbol węża szerzej omawiał w kontekście mitologii greckiej R. Graves.
9Zacharewicz porównywał postać Kłoski z gnostycką Sophią – Zbawicielką, Demeter i Ateną (atrybut sowy). (por. P. Zacharewicz: dz. cyt., ss. 329 i nast.).