Andrzej Goworski. III Zderzenia Poetyckie w Sosnowcu

Spis treści numeru 4/2008

III Zderzenia Poetyckie w Sosnowcu

 

Wśród imprez literackich odbywających się w Polsce tuż przed sezonem ogórkowym warto zwrócić uwagę na III Zderzenia Poetyckie zorganizowane 21 czerwca w Sosnowcu w klubie Patelnia 36. Pub&Galeria przez Edytę Antoniak – miejskiego animatora kultury, i poetę Sławomira Matusza. W organizację włączyły się także i objęły przedsięwzięcie patronatem Urząd Miasta w Sosnowcu i Miejska Biblioteka Publiczna.
Patryk Filipowicz, Edyta Antoniak, Jarosław Wach. Fot. Hot Party

Patryk Filipowicz, Edyta Antoniak, Jarosław Wach. Fot. Hot Party

Ideą spotkania było, jak co roku, zaprezentowanie publiczności dwóch środowisk poetyckich: lokalnego z Sosnowca i – podczas III edycji – grupy poetów z Trójmiasta. Z Wybrzeża przybyli: Wojciech Boros, Wojciech Wencel i Mariusz Więcek. Sosnowieckich poetów reprezentowali: Ryszard Będkowski, Ilona Kula i Sławomir Matusz. Imprezę prowadziła Edyta Antoniak. Bardzo ważną funkcję w przebiegu spotkania spełniał „arbiter” – jego zadanie polegało na komentowaniu rund poetyckich konfrontacji. Ostatecznie miał też wyłonić „zwycięzcę” lirycznej agory. W tej roli wystąpił zastępca sekretarza redakcji kwartalnika literackiego „Akcent” Jarosław Wach.
III Zderzenia Poetyckie rozpoczęli goście z Trójmiasta, czytając kolejno po kilka swoich utworów. Publiczność żywiołowo nagradzała brawami prezentowane wiersze. W szczególności teksty młodego poety – Mariusza Więcka, który podczas czytania efektownie wykorzystywał podkład muzyczny (w trakcie Zderzeń na gitarze improwizował Patryk Filipowicz – gitarzysta zespołu Dobre duchy). Poeci z Sosnowca zaprezentowali równie interesujący wybór wierszy – teksty pełne zacięcia, odwagi poetyckiej, niekiedy wręcz skandalizujące (Matusz), czy delikatne, bogate w szczegóły, wpisujące się w konwencję o’haryzmu (Kula). Niezwykle ważne były również wiersze Ryszarda Będkowskiego (świetny debiut tuż po pięćdziesiątce). Jego teksty zwracały uwagę przemyślaną, aczkolwiek inną i wyróżniającą się na tle pozostałych utworów gości – poetyką.
Jarosław Wach opowiedział publiczności o kwartalniku literackim, w którym pracuje. „Akcent” – mówił arbiter, to pismo łączące różne wizje sztuki, jego specjalnością są pogranicza – tygiel artystyczny i kulturowy to ważne źródło inspiracji dla autorów pisma.
Sławomir Matusz, Ilona Kula, Ryszard Będkowski. Fot. Hot Party

Sławomir Matusz, Ilona Kula, Ryszard Będkowski. Fot. Hot Party

Podczas drugiej rundy poeci z Gdańska – Boros i Wencel – swoimi tekstami zaskoczyli zgromadzonych. Pierwszy z nich przeczytał set wierszy o mocnym zabarwieniu lingwistycznym, z licznymi podtekstami erotycznymi. Wencel zaś – twórca o ugruntowanej już w Polsce renomie – zaprezentował zestaw nowszych wierszy. Ich poetyka odbiegała od właściwej mu konwencji klasycyzującej, inaczej też rozłożone były akcenty rytmiczne. Szpital, fragment z poematu Imago mundi, w zestawieniu z zupełnie nowymi utworami, zabrzmiał jak autorska zapowiedź poszukiwań nowej estetyki. Sosnowiec zaś wyraźnym głosem Będkowskiego (np. z wiersza Jaskinia – balansujemy / na czubku języka. słowa są tylko zapowiedzią // całkowitego milczenia.) i Matusza (wiersze poświęcone zmarłej matce poety) odsłonił linię napięć w swojej liryce i powiedział niejako: głębokość doznań i samoświadomość poetycka to ważne kryteria w naszej twórczości.
W tej sytuacji werdykt brzmiałby arogancko… – rozpoczął kończącą spotkanie wypowiedź Jarosław Wach. Zwracając się kolejno do poszczególnych poetów wskazał cechy charakterystyczne wyłącznie dla ich liryki, za największą jednak wartość uznał to, co wszystkich twórców łączy, a nie dzieli – pochylenie się nad sprawami fundamentalnymi dla egzystencji: samotnością, lękiem, śmiercią, wiarą i bólem. „Obecna w tych wierszach otwarta rana przypomina tę, o której pisał Rilke, jest dojmująca i rozległa” – powiedział Wach w finalnym zdaniu. Koniec imprezy był asumptem do rozpoczęcia spotkań nieformalnych, trwających aż do wczesnego rana.
III Zderzenia Poetyckie były niezwykle udanym przedsięwzięciem. Oceniając je już jako fakt dokonany, należy podkreślić ich dwa różne aspekty. Jeden dotyczy koncepcji imprezy – pomysł zestawienia dwóch różnych środowisk poetyckich jest trafiony, działa i, co najważniejsze, jest twórczy – wnosi nowe jakości do myślenia o poezji. Drugi aspekt dotyczy nie tylko samych Zderzeń, a szerzej – również sosnowieckiego środowiska literackiego i odsłania kulisy zjawiska w jego fazie „stawania się”. Autonomia poetycka i praca nad stworzeniem rozpoznawalnego w Polsce własnego stylu lub – mówiąc językiem futbolu – gra w pierwszej lidze literackiej to cel, do którego dążą poeci z Zagłębia. Bez wątpienia III Zderzenia Poetyckie to jeden ze sposobów wyodrębnienia się i indywidualizacji Sosnowca na literackiej mapie Polski.