Papież na ekranie
Jan Paweł II wciąż inspiruje reżyserów filmowych. Jest to zresztą pierwszy papież, o którym powstało jeszcze za życia sporo pełnometrażowych filmów. Przed jego pontyfikatem – jak podają w swojej monografii Adam Garbicz i ks. Marek Lis – papieże trafiali na ekrany bardzo rzadko1 .
Próba Zanussiego
Pierwszy film fabularny o Janie Pawle II – Z dalekiego kraju – zrealizował dwa lata po konklawe Krzysztof Zanussi. Scenariusz napisali dwaj wybitni twórcy: Jan Józef Szczepański i Andrzej Kijowski. Reżyser nie ukrywał, że film jest przeznaczony dla widza zagranicznego, niewiele wiedzącego o kraju zza żelaznej kurtyny. Wykorzystał więc moment historyczny, jakim był wybuch „Solidarności”. W atmosferze wolności tamtego czasu autor Iluminacji mógł powiedzieć o polskiej historii prawdy skrywane dotąd przez komunistyczną cenzurę. Film razi dydaktyzmem, ale jest w nim szereg pięknych scen, które wzruszały także polskiego widza.
Zanussi mówi o papieżu poprzez losy jego przyjaciół, aktorów związanych z Teatrem Rapsodycznym: Wandę, jej brata Mariana, który trafił do Auschwitz, oraz Tadka, walczącego w partyzantce. Karol zaczął studiować teologię i wstąpił do podziemnego seminarium duchownego. Był od początku ceniony przez kard. Adama Sapiehę. Partyzant Tadek po wojnie zostanie pisarzem socjalistycznym, ożeni się z Wandą. Marian podobnie jak Karol zostanie księdzem. I jeszcze Władek, Jezus z kalwaryjskiego misterium, uwierzy jako robotnik w świetlaną przyszłość „najlepszego z ustrojów”. Na tle losów tych postaci Zanussi kreśli panoramę Polski – przedwojennej, okupowanej i powojennej – w której wychowywał się i kształtował Karol Wojtyła. Twórca Barw ochronnych nie pokazuje papieża wprost, jego postać występuje jakby w tle (aktor Cezary Morawski kreujący Jana Pawła II pokazywany jest zazwyczaj z tyłu albo z daleka), choć widz doskonale zdaje sobie sprawę, że dramaturgia wydarzeń ogniskuje się właśnie wokół tej postaci. Autentyczny papież pojawia się we fragmentach dokumentalnych przypominających przyjazd Wojtyły na konklawe w 1978 r.
Ta delikatność Zanussiego jest zrozumiała, reżyser nie chciał bowiem opowiadać życiorysu Karola od okresu wadowickiego począwszy na watykańskim wyborze kończąc. Pragnął jedynie twórczo oddać „ducha” skomplikowanych i tragicznych czasów, w których przyszło dorastać przyszłemu zastępcy Chrystusa na ziemi. Z tego punktu widzenia jest to chyba najciekawszy film o Janie Pawle II, mimo schematyczności, która pewnie była nieunikniona ze względu na zagranicznego odbiorcę. Należy też pamiętać, że film ten nie dotyczy pontyfikatu, bo został ukończony w 1981 r. Jest to obraz o Polsce Wojtyły i o Kościele polskim, który pomimo wielu zawirowań dziejowych ostał się i był zawsze powiewem wolności.
Próby zagraniczne
W 2005 r. powstał włoski film z Piotrem Adamczykiem: Karol, człowiek który został papieżem w reżyserii Giacomo Battiato, rok później doszło do premiery drugiej części: Karol. Papież, który pozostał człowiekiem. W tym samym czasie weszły na ekrany dwa kolejne dzieła: Nie lękajcie się w reżyserii Jeffa Blecknera z Thomasem Kretschmannem w roli Jana Pawła II oraz najciekawszy z tej serii Jan Paweł II Johna Kenta Harrisona z Jonem Voightem w roli tytułowej. Wszystkie te filmy dotyczą zarówno młodości i dojrzewania w wierze przyszłego zastępcy Zbawiciela, jak i przebiegu ponaddwudziestopięcioletniego pontyfikatu. Przeznaczone dla widzów całego świata, w Polsce przyjmowane są z lekką rezerwą ze względu na uproszczenia, jakich dokonują twórcy przedstawiając tło historyczne życia Karola Wojtyły (czasy przedwojenne, okres II wojny i komunizm).
W filmie Blecknera razi nie tylko sposób ukazania historii (groteskowa postać Jaruzelskiego), ale także teologii, czego najlepszym przykładem jest co najmniej dyskusyjna interpretacja teologii wyzwolenia i sprawy arcybiskupa Romero. Wątki osobiste irytują psychologizmem, łatwo zauważalne są także błędy co do chronologii wydarzeń, nie mówiąc już o wpadkach scenograficznych (papież Polak przemawia do swoich rodaków w Częstochowie na tle wileńskiego obrazu świętej Anny jako Czarnej Madonny).
Battiato w swoim dwuczęściowym filmie, zrealizowanym dla telewizji RAI, sili się na wielki fresk historyczny. Najmocniejszym punktem tej epopei jest znakomita kreacja Piotra Adamczyka. Uproszczenia historyczne muszą jednak polskiego widza irytować. Deklaratywność dialogów, sztuczność niektórych scen powodowały, że momentami z zażenowania nie patrzyłem na ekran. Podobne odczucia miałem wiele lat temu po obejrzeniu filmu Christophera Knopfa Papież Jan Paweł II ze słynnym Albertem Finneyem w roli tytułowej.
Na uwagę zasługuje także przyczynkarski Zamach na Jana Pawła II w reż. Giuseppe Finy, zrealizowany na podstawie książki Anatomia zamachu amerykańskiej publicystki Claire Sterling, która prowadziła dziennikarskie śledztwo wokół tego dramatycznego wydarzenia. Jest to właściwie fabularyzowany dokument szczegółowo rekonstruujący sądowe dochodzenie, odsłaniające nowe fakty.
Niestety, w filmach o papieżu dominuje sentymentalna perspektywa, a to zawsze grozi spłaszczeniem tej wielkiej postaci. Przecież wszyscy pamiętamy Jana Pawła II, jego śmierć przeżywaliśmy jako odejście kogoś najbliższego i świętego, dzięki mediom uczestniczyliśmy niemal fizycznie w tej wielkiej, ostatniej ziemskiej katechezie cierpienia. Ale przecież większość z nas pamięta także papieża sprzed lat, prężnego i żywotnego, mocnym i męskim głosem przepowiadającego światu ewangelię. Znam wiele osób, które zebrały dla siebie i dla potomków wszystkie dokumenty filmowe dotyczące Jana Pawła II, aż do pogrzebu włącznie; to są czasami dziesiątki godzin nagrań na kasetach albo nośnikach DVD. Cóż nam mogą do tego obrazu dodać filmowcy, realizujący fabułę, która przecież z natury rzeczy jest umowna.
A jednak nie lekceważyłbym tych przedsięwzięć artystycznych, i to nie dlatego, że – jak niektórzy mówią – dzięki nim świat czegoś dobrego dowie się o Polsce, ale przede wszystkim dlatego, że filmy te, przy wszystkich swoich słabościach, niosą przesłanie wiary, a jej największym świadkiem był współczesny święty, z którym żyliśmy razem, choć często o nim zapominaliśmy.
1 Por. A. Garbicz i ks. M. Lis: Filmowe portrety pontyfikatu. Jan Paweł II w 100 odsłonach. Księgarnia św. Jacka, Katowice 2007, s. 5. Autorzy wymieniają m.in. fabularyzowaną biografię Piusa X ukazaną w filmie Ludzie nie patrzą w niebo (reż. Umberto Scarpelli, 1952), trzy filmy o Janie XIII: I przyszedł człowiek (reż. Ermanno Olmi, 1965), Papież Jan (reż. Giorgio Capitani, 2002), Dobry papież (reż. Ricky Tognazzi, 2003). Autorzy zauważają, że następcy św. Piotra częściej byli postaciami drugoplanowymi w filmach religijnych czy historycznych, jak choćby Innocenty III w filmach o św. Franciszku z Asyżu czy Juliusz II w Udręce i ekstazie zamawiający u Michała Anioła freski do Kaplicy Sykstyńskiej. Czasami papieże byli ukazywani w sposób kontrowersyjny: w Audiencji Marco Ferreriego, w Tylko Beatrycze Stefana Szlachtycza według Teodora Parnickiego, a zwłaszcza w Ojcu chrzestnym III Francisa Forda Coppoli i w dramacie wojennym Amen Costy Gavrasa.