MELTEMI
Kryni
Z podziękowaniem za odwagę podróży
A ludzie mówią, i mowią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I – że nikt na nie… nie czeka!
C. Norwid
1
armie upału nad zatoką
a dalej płótno białe żagla
miraż nadziei całun obłok
żadnej nadziei ogień w żaglach
2
Rodos jak koral
róży krew
w milionie kropel wino woda
płynie przez wieki potok krzew
obłok na niebie
słona woda
greckiego wiatru w żyłach śpiew
ludzkiej historii
świeża krew
wszystko przemieni
w wodę woda
3
turkusowe jaszczurki
sandał wdzięczą smoki
kręgiem wzgórza łagodne nad jeziorem doliny
szminka bluzka uroda
oszczep słońca w dolinie
ujmie więcej czy doda
oszczep słońca uroda
4
portowym brzegiem smuga złota
podąża w nieba chwiejną połać
w klatce papuga
w kasie pustka
ostał się jeno księżyc sznur
srebrzyste bryzgi mota fala
skrzeczy papuga
ikrzy złoto
donikąd wiedzie chwiejna ścieżka
w zielonych błyskach w złotych splotach
5
wysepki jak piąstki
śpiewające dziecka
śnij się śnie
tu może bym zamieszkał
ale gdzie
gdy stać ją jeno na jednego wróbla
Grecjo słodka
ojczysta kamienico
tak piękna że
niepojęta
6
boski wiatr napełnia mocą żagle
płynie Rodos
w słonych dreszczach
śni w Heliosa ramionach
brzemię czasu gładzi wieczna fala
cóż wiek
znaczy nic
księżyc jak krągły kamyk
7
niania Nida nuci mi
uśnij – uśnij – synku śnij
księżyc wtedy szedł nad niw
lniany postaw w śnie się tlił
czy mi czy ci czy się śni
uchyl serca umknij oczu
śpij
8
(Italiam… Italiam…)
piękno rozumie nawet kamień
drzemie w obłamach litych wspomnień
patrzy przeze mnie Bazylissa
perły szmaragdy glina płomień
jak sen minęło tyle wieków
nic z moich trunków nie zwietrzało
plamka znużenia pod powieką?
usta – zbyt wiele powiedziały?
ponad diademem San Vitale
świeci świeżością młody księżyc
piękno zrozumie nawet kamień
i pustej kartki samozwaniec
(…)