Auschwitz
Druga wojna światowa jest muzeum.
Człowiek
W wagonie do przewozu bydła?
W komorze z gazem?
Na hałdzie butów, walizek, włosów?
Zastrzelony z marszu?
Jak tamto i to ma się do życia?
Rzeźba z napisem,
Film dokumentalny
Ani to, czego nie jest w stanie zmilczeć przewodnik?
Rozwarte na oścież źrenice na korytarzach
Gonią muzealność Auschwitz,
Która gromadzi się w celach.
Nosisz sfotografowane milczenie kogoś,
W kim zobaczyłbyś siebie?
Tu nie ma podobieństwa –
Nie dowierzasz,
Nie zostałeś wybrany:
To niemożliwe, aby coś z tego,
Co zaszło w muzeum,
Co przytrafiło się innym,
Mogło się przydarzyć mnie.
28 grudnia 2003
Bez porównania
Zawodzą jak pamięć
Wszystkie porównania.
„Jak”, „jakby”, „jako”
Jąkają się wspomnienia.
Do oczu podsuwam
Liść z powietrza i wody.
Patrzą,
Nie widzą.
Wietrzeje wiara we własne
Życie widzialne i niewidzialne.
Sam z siebie
Jestem przelotny, aż brzydko przezroczysty.
Zastygam w suchą olchę
Wbitą w dno jeziora obojętności pełne.
Kto mi to wybaczy,
Gdy przebywam tak, jakby mnie nie było?
Zaplątałem się w porównaniach,
A w okolicach wilgotne tchnienia obecności
Prostują ścieżki i rośliny ku słońcu,
Ujawnia ciebie i mnie,
Wyczytuje
Z księgi zapisanych na zawsze,
Z księgi bez porównań.
Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.