Tomasz Hrynacz. Wiersze

Spis treści numeru 1-2/2002

Na wizji, bez przerw na oddech.

Tyle że słońce o jakimś czasie zamknie
dostęp – i w dalszym ciągu nie będziemy
pewni, czy uda nam się cokolwiek przechwycić.

Jak się okazuje teraz, tamten most
zaledwie udaje tajemne przejście.
Więc nie myśl, że jakikolwiek koniec

jest mi bliski. Wciąż można wierzyć,
że ta drobna ilość prawd, którą
skrycie pielęgnujesz, przetrwa do jutra.

Ale właśnie: czy niebu przysługuje
już tylko zaciemnienie, kiedy nasze
ciała wystawione są na wiatr?

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.