Mykoła Riabczuk. Polska, Ukraina, Europa – między wyobraźnią a rzeczywistością

 Spis treści numeru 4/2016

Polska, Ukraina, Europa – między wyobraźnią a rzeczywistością

(…)

Gdybym był zdeklarowanym postmodernistą, powiedziałbym od razu, że żadnej rzeczywistości tak naprawdę nie ma, a są tylko różne rodzaje wyobraźni. I to, co uważamy za rzeczywistość, jest jedynie chwiejnym wynikiem ich współdziałania; czymś, co powstaje na skrzyżowaniu sprzecznych ze sobą dyskursów; swoistym produktem niekończącego się dialogu między nimi i chwilowego kompromisu.

Nie jestem postmodernistą, a jednak mam postmodernistyczne usprawiedliwienie. Bo nawet jeżeli nie potrafię przedstawić w tym eseju rzeczywistej Polski, Europy czy nawet Ukrainy, to jakaś rzeczywistość i tak powstanie ze współdziałania mojej wyobraźni o tych podmiotach z niewątpliwie precyzyjniejszą wyobraźnią czytelników.

Każdy z tych trzech podmiotów, zanim stał się rzeczywistością, opisywaną na mapach, w podręcznikach i rocznikach statystycznych, musiał najpierw zostać wyobrażony. To nie znaczy, że nie było tych ziem, nazywanych dziś Polską, Europą czy Ukrainą, lub że nie było na tych ziemiach jakiejś ludności, nazywanej dzisiaj Polakami, Ukraińcami, a nawet Europejczykami. Nasza wyobraźnia nie stworzyła tych ziem ani tych ludzi, a jednak dokonała kolosalnej pracy – pracy skierowanej na selekcję i klasyfikację różnych cech oraz ich hierarchizację i tworzenie na tej podstawie wspólnot, dla których podobieństwo językowe jest ważniejsze niż stanowe lub wyznaniowe, a równe prawa obywatelskie okazują się istotniejsze nawet od podobieństw językowych czy kulturowych.

Bez wyobraźni nie zaistniałaby ani Europa, która nie wiadomo gdzie kończy się na ogromnej przestrzeni między Atlantykiem a Pacyfikiem, ani Polska, która co pół stulecia diametralnie zmieniała swoje granice, ani tym bardziej Ukraina, która w ogóle nie miała określonych granic, a nawet dzisiaj, kiedy już niby je ma, ciągle zmaga się z próbami ich werbalnego i nie tylko werbalnego kwestionowania. Owszem, można powiedzieć, że pozostaje ona chwiejnym wynikiem sprzecznych ze sobą narracji, nieukształtowanym produktem skonfliktowanych wyobraźni.

Jak zestawić te wyobraźnie z innymi – polskimi i europejskimi – i jaka rzeczywistość na ich skrzyżowaniu ma powstać?

(…)

Całość w papierowym wydaniu „Akcentu”.