Wacław Oszajca. Wiersze

Spis treści numeru 1/2015

boski dylemat

We wrześniu 2005 roku za Jeżewem autokar czołowo zderzył się z ciężarówką. Na miejscu zginęło dziewięcioro maturzystów jadących z pielgrzymką na Jasną Górę i trzech kierowców.

kto zawinił
rozsądzi sąd

spośród świadków
jednego nie będzie można przesłuchać
jest nieuchwytny
po prostu niewidzialny

gdyby go można postawić przed sądem
być może trzeba by
zmienić kwalifikacje prawną
jego tam obecności i zachowania
i świadka aresztować
a następnie ukarać
za nieudzielenie pomocy

jednak adwokaci bez większego wysiłku
obroniliby podsądnego
przypominając
że choć można mówić o nim
że jest wszechmocny
to jednak
nawet sobie samemu nie był w stanie pomóc
i dopuszczono się na nim zbrodni sądowej

 

niepokalany

nie wiem
ale jestem pewien
moja matka marianna

nie nadali jej imienia maria
tym bardziej maryja
te imiona zastrzeżono
dla kogo innego
moim zdanie całkiem bezpodstawnie

nie szkodzi

moja matka marianna
gospodyni domowa
mój ojciec tadeusz
cieśla
wbrew temu co powiadał proboszcz
nie poczęli mnie w żadnym grzechu
kochali się przecież
naprawdę kochali się naprawdę

dowód

nigdy
ani siebie
ani kogokolwiek innego
o tym nie zapewniali

bo niby po co mówić o czymś
co oczywiste
jasne
jak dwunasta w nocy

oksymoron

owszem

w końcu
nonsens
jest ostatecznym
sensem

nie wierzysz

ja też
nie wierzę
żeby nie wierząc
wierzyć że wierzę
w bezsens sensu
i sens bezsensu

ależ to tylko słowna zabawa

niekoniecznie
moja mama
mój ojciec
jakoś tak przeżyli
nic nikomu o tym nie mówiąc
i sami o tym nie za dobrze wiedząc
ponad pół wieku z kilkunastoletnim okładem
a to praktyka przecież
potwierdza teorię

 

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.