Birutė Jonuškaitė. Kradzież
Spis treści numeru 3/2010 Kradzież Ogarnęła go taka sama rzewność jak zwykle: zaczynała się na niespodziewanie wyschniętych wargach, potem dużym, lepkim kłębem śliny przesuwała się do piersi i tak ją ściskała, że aż tchu brakowało, a nogi zaczynały niebezpiecznie drżeć. Mężczyzna chrząknął raz i drugi, chcąc dodać sobie otuchy i uspokoić się....