Skip to content
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Adam Marczak. Wiersze

Spis treści numeru 1-2/2002

Corpus delicti

dzisiaj znowu
próbowałem
zmyć szaro-zieloną
krew z twego
trupa
uporczywie tkwiącą
na mych dłoniach

może jestem jeszcze jedną
lady tą prawdziwą
wracającą wciąż na miejsce
zbrodni
wiedziony kradzionym światłem
żeńskiej twarzy lunatyka

zbrodni obrzucenia cię
20 lat temu
błotem
gdy byłeś w twym jedynym
jasnym płaszczu w ogrodzie
babci Emilii której
tak szczerze nienawidziłeś
za to że
ja tak bardzo ją kochałem

zbrodni kradzieży
twej otłuszczonej
burej i gnijącej
z przeznaczeniem na relikwię
wątroby
i wyrwania twych
zawsze pełnych
kiszek
na zapas
na czas wojny

i zbrodni wyrzucenia cię
z twego domu
gdzie przyszedłeś już po śmierci
mówiąc że właśnie wróciłeś
z wakacji na Balearach

ja zdążyłem ułożyć sobie
życie
nie ma w nim miejsca dla żywego ciebie
przecież byłem na twoim pogrzebie
więc kazałem ci odejść
Tato

matka szczypała mnie że to jawa
ty płakałeś mówiąc tak nie można
nie pierwszy raz przeze mnie
może ostatni na pocieszenie
wieczne odpoczywanie
racz ci dać Panie

 

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.