Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Jacek Dehnel. Wiersze

Spis treści numeru 3/2006

Przez most i dalej
I.

I ta podróż, jak każda, jest złotą suwmiarką,
przemyślnym aparatem siedemnastowiecznych
okulistów: rozwiera szeroko powieki
na tramwajowe szyny, krzewy, niedopałki
i zamek: jego rdzawy kolor jest z pewnością
znaczący (te powstania i wojny, i szarpie).

Każda dziesięciolatka to reprezentantka
innej kultury. Ale ta reprezentuje
całkiem inną kulturę, z drugiej strony rzeki:
kurteczka z różowawym futerkiem i dżinsy
o oczywistym kroju, obcisłe, tamtejsze.

Widzisz jej siostry, matkę, szwagierkę, teściową,
jej dzieci, w obfitości, i dzieci ich dzieci.
I różowe futerka przyszłości, syntetyk
w rozmaitości odmian. Sekwencję wydarzeń
i pokoleń jak wykres w książce od biologii:
gonady, ślub, seks, ciąże, praca, renta, śmierć.

II.

Jedzie się jak przez morze, bez pośrednich lądów,
jakby ci, co wychodzą, skakali w odmęty,
a innych zaś autobus podnosił łaskawie
z morskich toni jak jakichś rozbitków w polarach,
zagubionych wioślarzy, syreny lub kryl.

Cerkiew, tłum, krzyki „Janeeeek”, ogolone głowy.
Menelka z manelami, jej spuchnięte nogi
jak kończyny denatki (cztery dni w wersalce).
Pot. Perfumy za 8,99,
człowiek z blizną idącą od kącika ust.

Gdzieśmy zstąpili, listku, leszczynowa witko,
oposku, królewiczu, myszko, pyszczku, słonko,
w tych płaszczykach z Harrodsa i butach na miarę,
zamszowych rękawiczkach, szalikach z okładki?
Czy przecena w Ikei tłumaczy ten krok?

Potem na krótko inny wymiar: chrom i drewno,
przepierzone fantomy domów, gdzie szeregiem
stoją kolejne kuchnie, łazienki, sypialnie,
rozległe scenografie rodzinnego szczęścia
gdzie trwa, od wejść po kasy, dobór dobrych dóbr.

I powrót: odwrócona kolejność neonów,
znów ścisk, P. opowiada mi o Justynianie
II Obciętonosym. I nikt nas nie słyszy,
mówimy obcą gwarą, nieznanym dialektem,
w pokrowcu z włókien szklanych, flicu, trudnych słów.

Po drugiej stronie widać nasze miasto świateł,
z laptopem, cafe latte i cywilizacją:
tamci się nieco kulą, my się odgarbiamy,
chiński i cyrylica się anglicyzują,
jak końcowe napisy thrillera ten most.

 

Całość i inny wiersz w tradycyjnym wydaniu „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.