Małgorzata Szlachetka. Fresk narysowany czarno-białymi kadrami

Spis treści numeru 3/2016

Fresk narysowany czarno-białymi kadrami

Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939 to album fotografii, w którym tak samo ważne jak prezentowane zdjęcia są komentarze do nich, wprowadzające czytelników w opowieść o żydowskiej Atlantydzie.

Historię polskich Żydów przysłoniła niewyobrażalna tragedia Holokaustu, ale zagłada dokonana przez Niemców stanowiła ostatni rozdział długiej historii. Przed wiekami Żydzi docierali nad Wisłę, uciekając przed prześladowaniami. Prowadzony przez żydowskich kupców handel zawsze przyczyniał się do rozwoju regionu, dlatego władcy chętnie widzieli u siebie takich przybyszów. Trzeba jednak także pamiętać, że Rzeczpospolita nie była miejscem wolnym od pogromów i antyżydowskich tumultów. Liczne miasta w okresie staropolskim uchwalały przywilej de non tolerandis Judaeis, zakazujący Żydom osiedlania się w ich obrębie. Lublin nie był pod tym względem wyjątkiem. Dlatego dzielnica żydowska powstała na terenie królewskim, czyli wokół zamku. Oczywiście – poza miejskimi murami. Nawet jeśli z czasem ta granica zaczynała się zacierać i bywała przekraczana na przykład przez osoby decydujące się na porzucenie judaizmu, to nigdy nie przestała istnieć. Podzamcze jeszcze u progu XX wieku pozostawało dzielnicą żydowską.

Społeczność polskich Żydów była przed 1939 rokiem niezwykle różnorodna. Należeli do niej nie tylko biedni mieszkańcy kresowych sztetli, mówiący wyłącznie w jidysz, ale także zasymilowani lekarze, przemysłowcy i artyści z wielkomiejskiej Warszawy i Lwowa; tak przyszli rabini, czyli religijni studenci jesziwy, jak i młodzież wierząca, że jedyną szansę na wprowadzenie sprawiedliwości społecznej stwarza komunizm; zarówno ci, którzy Polskę uznali za swój kraj i nie wyobrażali sobie życia gdzie indziej, jak i ci, którzy marzyli o emigracji do Palestyny; ci, którzy przestrzegali szabasu, i ci, którzy do synagogi chodzili tylko raz do roku – w Sądny Dzień.

Jak pokazać zróżnicowanie tego społeczeństwa, tak aby nie popadać w stereotypy i uproszczenia? Udaną próbą jest właśnie książka Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939 – starannie przygotowany album zawierający 462 zdjęcia wykonane na terenie całej Polski. Autorzy publikacji zebrali je z różnych archiwów, dokładając starań, aby fotografie owe zostały właściwie umieszczone w kontekście historycznym i społecznym.

Kadry uporządkowane zostały w rozdziały, w prosty sposób systematyzujące ogrom prezentowanych informacji: Miasto, miasteczko, wieś; Życie codzienne i praca; Wiara i życie; W społeczeństwie; W świecie polityki; Emigracja oraz Kultura i nauka. Twórcy albumu nie pominęli przy tym bolesnego tematu antysemityzmu, któremu poświęcili odrębny rozdział. Oglądanie owych fotografii nie jest łatwe, ale gdyby ten wątek został przemilczany, stworzony obraz byłby fałszywy. (…)

Oglądając zdjęcia z albumu Świat utracony…, nie sposób nie myśleć o tym, co stało się z polskimi Żydami w czasie II wojny światowej. Z tej perspektywy fotografie nabierają szczególnego znaczenia, stają się bowiem dokumentem świata, którego już nie ma. Wiemy przecież, że większość ze sportretowanych osób za kilka lat spotka śmierć – zostaną wymordowani przez Niemców w gettach, obozach koncentracyjnych, obozach zagłady. Niektórych na śmierć wydadzą dawni sąsiedzi, gdy rozpoznają w ludziach idących po ulicy Żydów.

Nie zapominajmy jednak, że Świat utracony… jest opowieścią nie o śmierci, ale o życiu. Oglądamy więc piękne zdjęcie z wileńskiego targu, gdzie żydowscy handlarze rozkładali kosze z jabłkami wprost na bruku. Można tylko żałować, że fotografia jest czarno-biała i nie widzimy kolorów owoców. Kolejna strona i kolejne zdjęcie, tym razem portret – sprzedawca jabłek niesie dwa wiklinowe kosze. Stoi na pustej ulicy, tło jest rozmyte, więc cała uwaga patrzącego skupia się na twarzy mężczyzny. Trudno tego zdjęcia nie skojarzyć z obrazem Żydówka z pomarańczami Aleksandra Gierymskiego, co nadaje fotografii ponadczasowy charakter: takich sprzedawców można było spotkać zarówno w XIX wieku, jak i przed 1939 rokiem.

Zaglądamy na prowincjonalne rynki, jak ten w Kraśniku, do niewielkich sklepików z malowanymi szyldami, ale oglądamy też twarze szacownych mieszkańców Krakowa, którzy zrobili sobie zbiorowe zdjęcie w dniu otwarcia luksusowego sklepu ze szkłem i porcelaną. Fotografie mają też pomóc w zapamiętaniu najważniejszych dni w życiu. Wspólnie z weselną orkiestrą czekamy więc na pana młodego, który ma wsiąść wraz ze swoimi gośćmi do pociągu specjalnie wynajętego z okazji ślubu. Weselnicy wyglądają przez okna wagonu i śmieją się do muzyków, którzy już zaczęli grać.

I jeszcze jedno. Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939 to album w dużej mierze lubelski. Za jego edycję – obok Żydowskiego Instytutu Historycznego imienia Emanuela Ringelbluma – odpowiada Wydawnictwo Boni Libri z Lublina. Autorem opisów do zdjęć jest historyk prof. Konrad Zieliński, szef Zakładu Badań Etnicznych UMCS. Widoczne na fotografiach napisy w jidysz i w języku hebrajskim – na przykład te widniejące na sklepowych szyldach – przetłumaczył historyk sztuki prof. Andrzej Trzciński z Zakładu Kultury i Historii Żydów UMCS.

Ponadto w albumie znalazł się wybór fotografii z ważnych lubelskich kolekcji. Zacznijmy od tej, której odkrycie było sensacją sprzed kilku lat. Chodzi o ponad 2700 szklanych negatywów odnalezionych po 70 latach w skrytce zrobionej w dachu kamienicy Rynek 4. Skarb został odkryty w czasie generalnego remontu budynku. Przetrwał wojnę i odbudowę Starego Miasta z okupacyjnych zniszczeń, wszczętą w 1954 roku przed centralnymi obchodami X-lecia Polski Ludowej. Obecni właściciele kamienicy przekazali zbiór do Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, zajmującego się utrwalaniem pamięci o żydowskim Lublinie sprzed 1939 roku. (…)

Świat utracony… to także opowieść o fotografii, która ma siłę dokumentu. Możemy na przykład zobaczyć Żydów przybyłych z całej Polski na otwarcie jesziwy przy ulicy Lubartowskiej. Jeszywas Chachmej Lublin, czyli Uczelnia Mędrców Lublina, otworzyła swoje podwoje 24 czerwca 1930 roku. Zainteresowanie wydarzeniem było tak duże, że do miasta musiały zostać skierowane specjalne pociągi i autobusy. Wydarzenie odbiło się głośnym echem.

Oglądamy tłum zgromadzony przed gmachem żydowskiej uczelni. Najważniejsi goście stoją na balkonie, wśród nich jest też ortodoksyjny rabin Majer Szapira. To dzięki jego determinacji jesziwa powstała – m.in. jeździł po świecie, żeby zebrać pieniądze na budowę. W albumie znalazła się też fotografia grupy studentów lubelskiej uczelni żydowskiej i zdjęcie zrobione w sali z makietą Świątyni Jerozolimskiej – na tyle cenną, że została ubezpieczona wraz z całym gmachem. Wśród oglądających makietę jest też rabin Szapira.

Opowiadając o lubelskich wątkach obecnych w prezentowanym albumie, nie można pominąć cyklu fotografii z Kazimierza Dolnego, które zawdzięczamy Benedyktowi Jerzemu Dorysowi (właściwie – Rotenbergowi). W Warszawie przed wojną prowadził on popularne i eleganckie studio „Foto Dorys”. Także po wojnie słynął jako wybitny portrecista. W dobrym tonie było mieć zdjęcie od Dorysa, fotografowali się u niego ci, których dzisiaj nazwalibyśmy celebrytami. Na przykład Eugeniusz Bodo sportretował się z psem Sambo. Dziś zdjęcie to jest kopiowane przez każdego, kto wspomina znanego przedwojennego aktora – stało się ikoną. (…)

Najpełniej i najbardziej trafnie o kazimierskich fotografiach wypowiedział się w 1960 roku pisarz żydowskiego pochodzenia Adolf Rudnicki: Ten cykl zawiera wszystko co trzeba, aby świat, którego już nie ma, ożył. Zapach, klimat, temperatura, ludzie – wszystko autentyczne. Jest to świat gorzkiej, krzyczącej nędzy, ruder, błota, bosych i obdartych dzieci, bawiących się o krok od rynsztoka, nędznych sklepików, których całą zawartość stanowi słój ogórków kiszonych, kilogram cukierków lub beczka z naftą. Jest to świat bogaty i miękki w swej nędzy, niepochwycony w żadne cugle organizacyjne, świat ocalony z jednej pożogi i czekający na drugą, świat dramatyczny, pełny i uśpiony, oczekujący nieszczęścia i bezsilny, by się przed nim uchronić1.

Te słowa równie dobrze można by odnieść do wszystkich zdjęć z albumu Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939.


1 Cyt. za Benedykt Jerzy Dorys. Oprac. P. Śmiałowski. http://fototeka.fn.org.pl/custom/info/39/65/64/benedykt-jerzy-dorys.html (30.06.2016).


Leszek Dulik, Konrad Zieliński: Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939. Wydawnictwo Boni Libri, Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, Lublin-Warszawa 2015, ss. 392.

Całość w papierowym wydaniu „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.