Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Paulina Zdanowska. Wiersze

Spis treści numeru 4/2013

jego brat z innej matki

odsunąć się od krawędzi to jak przestać żyć, powiedział jego brat z innej matki.
ta twoja miłość to aids, a to między nami to układ o braku odporności.
przy pierwszym poznaniu wymienimy chwyty niedozwolone podczas gry wstępnej;
będziemy udawać zakochanych, kraść słodycze spod lady i bardzo sobie nie poradzimy
z ostatnim pocałunkiem zawsze przed pierwszym świtem, który zastanie nas
rozebranych z gestów obronnych, znaczenia i jutra.
twoje usta jeszcze przed codą wybrzmieją i spuchną na przedmieściach miasta,
zanim nasi dzicy święci bez kończyn zbiorą drobne do puszek, pogruchoczesz
sobie kości od miednicy, przechodząc przez bramkę usłyszę jeszcze śpiew
bezdomny wyrwany z gorzkiego wiersza, za który zapłacisz rzeczywistością,
bo cała jesteś poezją, mówi jego brat z innej matki, tak jak mówił mi tamten.
potem wychyla mnie za balustradę i każe nazywać strach i wiatr w bezsennych włosach.

jak się do ciebie zwracać, jeśli nie plecami.
przecież nawet nie wiem, jak masz na imię.
 

ki

ma nad sobą wielu mężczyzn i każdy z nich jak grzech główny
ale nie trzeba jej winić jest tylko małą dziewczynką która
szuka i za wszelką cenę nie może znaleźć albo tak tylko zakłada
kolejne warstwy żeby spod ostatniej nie widać było pierwszej
jak wiosna brudnej i cichej ale okrutnej

świat nie jest ani dobry ani zły ma po prostu płeć
wszytą pod podszewkę skóry jak metka przeciw nieumiarkowaniu
ten akurat nazywał siebie bóg był obfity i brał ją na kolana

jej numer to sześćdziesiąt sześć bo tyle razy wybaczyła
że zapomniała jak się nazywa

Więcej wierszy w papierowym wydaniu „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.