Przy współpracy Rafała Strugińskiego
Zmaterializować czułość
Jaki jest najstarszy zawód świata? Odpowiedź narzuca się sama i aż dziw, że w poważnym kwartalniku, jakim jest bez wątpienia „Akcent”, ktoś ośmiela się to, powiedzmy, niesmaczne pytanie zadać. Na swoje usprawiedliwienie chciałbym więc przytoczyć dwuwiersz Norwida: Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, / Czy ten, co mówić o tem nie pozwala? Pytania, owszem, wiele mówią o zadającym, ale jeszcze więcej o odpowiadającym. Otóż najstarszym rzemiosłem świata jest kuśnierstwo, a to dlatego że zawód ten wykonywał nie kto inny jak tylko sam Stwórca. Dziwne? Jak dla kogo, na pewno nie dla naszych starszych braci w wierze i kulturze – Żydów. O ile chrześcijanie początek ludzkości kojarzą z grzechem, nazywanym pierworodnym, Żydzi zwracają uwagę na reakcję Boga na niewątpliwie paskudne zachowanie pierwszych rodziców. Adam i Ewa po zjedzeniu zakazanego owocu, przerażeni swoim czynem i sobą, chowają się za drzewami ogrodu. Jednak Pod wieczór usłyszeli głos Boga, poruszający się w ogrodzie (…). Zawołał Bóg do człowieka i zapytał go: Gdzie jesteś? Część rabinów tak komentuje ten fragment Tory: Oczywiste jest, że Bóg wiedział, gdzie znajduje się Adam. Bóg chciał raczej rozpocząć rozmowę w delikatny sposób, aby Adam nie był zbyt przerażony. Na niewiele to się zdało, Bóg jednak nie zmienia nastawienia do winowajców. Owszem, wymierza im karę, ale nie wyrzuca ich z Edenu gołych i wcale niewesołych. Bóg nie tylko sam zrobił wygodne ubrania dla Adama i Chawy, ale również osobiście ich ubrał, pokazując tym, że pomimo ich grzechu wciąż ich kocha – czytamy w komentarzu. Inny komentator, zachwycony takim postępowaniem Boga, zdaje się wołać w uniesieniu: Kto jest w stanie przytoczyć wszystkie potężne czyny Boga? Kto wymieni wszystkie Jego cuda? Nie ma końca Bożej wspaniałości1.
Kiedy więc czytałem noblowskie przemówienie Olgi Tokarczuk, nagle jej tekst zaczął brzmieć podobną, a może tą samą melodią: Czy zastanawialiście się kiedyś, kim jest ten cudowny opowiadacz – pyta pisarka – który w Biblii woła wielkim głosem: „Na początku było słowo”? Który opisuje stworzenie świata, jego pierwszy dzień, kiedy chaos został oddzielony od porządku? Który śledzi serial powstawania kosmosu? Który zna myśli Boga, zna jego wątpliwości i bez drżenia ręki stawia na papierze to niebywałe zdanie: „I uznał Bóg, że to było dobre”. Kim jest to, które wie, co sądził Bóg?
Wyjąwszy wszelkie wątpliwości teologiczne, możemy uznać tę figurę tajemniczego i czułego narratora za cudowną i znamienną. To punkt, perspektywa, z której widzi się wszystko. Widzieć wszystko to uznać ostateczny fakt wzajemnego powiązania rzeczy istniejących w całość, nawet jeżeli te związki nie są jeszcze przez nas poznane. Widzieć wszystko oznacza tez
zupełnie inny rodzaj odpowiedzialności za świat, ponieważ staje się oczywiste, że każdy gest „tu” jest powiązany z gestem „tam”, że decyzja podjęta w jednej części świata poskutkuje efektem w innej jego części, że rozróżnienie na „moje” i „twoje” zaczyna być dyskusyjne2.
(…)
1 Cytowane w tym akapicie fragmenty por. Tora. Pardes Lauder. Księga pierwsza. Red. S. Pecaric. Kraków 2009, ss. 24-28.
2 Wszystkie cytaty z przemowy noblowskiej Olgi Tokarczuk przytaczam za https://www.nobelprize.org/uploads/2019/12/tokarczuk-lecture-polish.pdf (10.05.2020).