Przejdź do treści
Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Aleksander Wójtowicz. Wędrowiec i wygnaniec czyli niespisane dzieje awangardy lubelskiej

Spis treści numeru 4/2018

Wędrowiec i wygnaniec
czyli niespisane dzieje awangardy lubelskiej

Publikacja w ramach „Biblioteki Siedemsetlecia” wspólnej edycji Poematu o mieście Lublinie Józefa Czechowicza oraz Ballady lubelskiej Józefa Łobodowskiego1 jest ważnym krokiem w porządkowaniu wiedzy o dziejach lubelskiej poezji minionego stulecia. Pomysłowe typograficznie i wyczerpujące edytorsko zestawienie tych tekstów pozwoliło na wyeksponowanie cech charakterystycznych dla twórczości obu autorów, które utwory poświęcone Lublinowi skupiły w sobie niczym w soczewce. Kompozycja książki zachęca zatem do lektury relacyjnej, do wskazywania podobieństw i wydobywania różnic, kreślenia mapy wpływów i wyznaczania na niej linii demarkacyjnych, wreszcie – do postawienia pytania o to, jak kształtowała się trajektoria rozwoju nowatorskiej poezji związanej z tym miastem. Wystarczającym uzasadnieniem dla obrania takiej perspektywy jest przecież fakt, że prezentowane teksty wyszły spod pióra autorów, którzy należeli do dwóch generacji poetów nowatorów (urodzonemu w 1903 roku Czechowiczowi metrykalnie bliżej było do pierwszej Awangardy, a urodzonemu w 1909 roku Łobodowskiemu – do drugiej).

Zacznijmy zatem od stwierdzenia, że wspólna edycja Poematu… oraz Ballady… przekonuje, iż wywodząca się z kręgu awangardy lubelskiej twórczość poetycka była zjawiskiem złożonym, trudnym do ujęcia w ramy gotowych formuł, jakimi dysponują badacze zajmujący się literaturą międzywojnia. Dotyczy to nie tylko tematyki utworów, w obu przypadkach zamykającej się w kręgu spraw lubelskich, lecz również głębokiego związku tych tekstów z różnorodnymi dyskursami estetycznymi, politycznymi oraz egzystencjalnymi, w jakie uwikłane są stworzone przez Czechowicza i Łobodowskiego poetyckie reprezentacje miasta. Z dzisiejszej perspektywy owe konstrukcje przestrzenne trudno zresztą opisywać wyłącznie przy użyciu poręcznej i efektownej, ale również dość ogólnikowej kategorii „mitu”, bowiem przesłania ona szereg złożonych zjawisk i strategii poetyckich2. Odnosi się to nie tylko do utworu Łobodowskiego, który stworzył dramatyczną i niesłychanie gorzką w wymowie summę swoich doświadczeń lubelskich, lecz również do poematu Czechowicza – tekstu, w którym pobrzmiewa charakterystyczny dla nowoczesnej literatury kryzys w relacjach pomiędzy człowiekiem a rzeczywistością. W obu przypadkach zatem to, co lokalne, sprzęga się w nierozerwalny sposób z tym, co uniwersalne; spoza konturów lokalnego pejzażu wyłaniają się zjawiska o wiele bardziej doniosłe i sprawy o wiele bardziej zawiłe; w obu też przypadkach kondycja nowoczesnego podmiotu opowiedziana została przy użyciu różnych kodów poetyckich.

W utworze Czechowicza był to kod awangardowy, który wyraźnie przesunięty został w stronę kultury popularnej, co wynikało z faktu, że Poemat o mieście Lublinie powstał z myślą o audycji radiowej3. Z tego względu liryki z tomu Stare kamienie zestawione zostały przez autora w nowym układzie kompozycyjnym oraz uzupełnione o fragmenty prozy poetyckiej, utrzymanej w dość wyrazistym i ocierającym się o patos rejestrze stylistycznym. Próba dostosowania słowa poetyckiego do potrzeb nowego medium, którym Czechowicz zajmował się zresztą od strony teoretycznej i praktycznej, widoczna jest również w skrupulatnie przedrukowanych w ramach omawianej edycji uwagach dotyczących dźwiękowego tła, jakie powinno towarzyszyć odczytywanym fragmentom. Z dzisiejszej perspektywy tego rodzaju rozwiązania warto rozpatrywać w kontekście analogicznych poszukiwań podejmowanych przez nowatorskich twórców europejskich, testujących różnorodne techniki, aby połączyć literaturę z innymi dziedzinami twórczości. Co znamienne, w przypadku utworu Czechowicza szło raczej nie tyle o pojmowaną w wysokomodernistycznych kategoriach ideę korespondencji sztuk, ile o sprzęgnięcie obiegu popularnego i wysokiego, a więc o strategię analogiczną do tej, która patronowała również poszukiwaniom filmowym lubelskiego poety. Pod tym względem był to zresztą ciekawy wariant awangardowego eksperymentu, realizowany w znacznej mierze poza obszarem wytyczonym przez konstruktywistyczne hasła, głoszące postulat autonomii poszczególnych dziedzin twórczości artystycznej. Tymczasem w Poemacie o mieście Lublinie zrealizowany został inny model awangardowej kompozycji, bliższy pomysłom dadaistów i surrealistów, bowiem na czoło wysunęły się tu nie tyle hasła ekskluzywności, ile idea łączenia w obrębie dzieła różnorodnych, heterogenicznych pierwiastków. Skonstruowana przy ich pomocy narracja, stanowiąca oś kompozycyjną poematu, ukazywała emblematyczną dla literatury nowoczesnej figurę wędrowca, dla którego powrót w rodzinne strony był równoznaczny z gestem przywrócenia egzystencjalnej harmonii. Droga do miasta i spacer po uliczkach stawały się impulsem do „zamiany wspomnienia w wiersz” (s. 54), a tym samym – do przełożenia doświadczeń na język uniwersalnych kodów podsuwanych przez estetykę nowoczesną4.

W Balladzie lubelskiej dominował natomiast żywioł autobiograficzny. Został on przefiltrowany przez różnorodne konwencje, m.in. wspomnieniową, publicystyczną oraz liryczną, a wszystkie one złożyły się na skomplikowaną kompozycję, w której porządkujące mechanizmy opowieści biograficznej zderzyły się z chaotyczną materią wspomnień. Ich nieustanny ruch sprawił, że bohater utworu Łobodowskiego krążył pomiędzy wieloma planami czasowymi i przestrzennymi, odsłaniającymi się w następujących po sobie epizodach. Fragmentaryczna budowa Ballady… w wyraźny sposób korespondowała przy tym z kondycją podmiotu, pogrążonego w „ciągłej wędrówce wśród ruin i zwalisk” (s. 83), z jakich usiłował wydźwignąć zręby swojej tożsamości rozdartej pomiędzy madryckim „teraz” a lubelskim „kiedyś”. Pamięć i pejzaż – podobnie zresztą jak w twórczości wielu emigracyjnych pisarzy5 – pozostawały ze sobą w ścisłym związku, za sprawą którego przestrzeń przeistaczała się w swoisty palimpsest, złożony z dwóch odległych warstw: „na ulicach śpiącego Madrytu” błąkało się „widmo Lublina” (s. 29).

Równoległa lektura obu poematów uświadamia, w jaki sposób rodzima poezja nowoczesna została przełamana przez wojnę. Poemat o mieście LublinieBallada lubelska sytuowały się pod tym względem na dwóch zupełnie odmiennych etapach rozwoju polskiej liryki, a więc – odpowiednio – w dojrzałym oraz późnym modernizmie. Kształtowały się też w obrębie odmiennych doświadczeń kulturowych i dyskursów estetycznych; utwór Czechowicza lokował się na pograniczu awangardy, wysokiego modernizmu (fragmenty poetyckie) oraz kultury popularnej (proza poetycka uzupełniona wskazówkami do wykonania radiowego), podczas gdy tekst Łobodowskiego wpisał się w ramy nostalgicznej poezji emigracyjnej. Ale bezpośrednie zestawienie obu tekstów pozwala na wydobycie jeszcze innych różnic w konceptualizowaniu doświadczeń egzystencjalnych, w Poemacie… pojawia się bowiem charakterystyczna dla dojrzałej nowoczesności figura wędrowca, w Balladzie… zaś – wygnańca; przestrzeń pierwszego utworu odzwierciedla wyraźny podział na centrum i prowincję, drugiego – zamienia się czasoprzestrzenny labirynt. Odbiło się to na całkowicie odmiennych sposobach prezentowania tych „poetyckich” powrotów do miasta. W przypadku Czechowiczowskiego tekstu można bez większych trudności wyrysować trasę wędrówki, która zrelacjonowana została w prozatorskich fragmentach zawierających wskazówki topograficzne przeznaczone dla potencjalnych słuchaczy. Natomiast w przypadku utworu Łobodowskiego naszkicowanie takiej mapy jest niemożliwe, ponieważ pojawiające się tam nazwy miejscowe trudno ułożyć w spójną linię oddającą kolejne etapy przechadzki, co wynika z faktu, że Ballada… skomponowana została w oparciu o serię powrotów oraz towarzyszących im bezskutecznych prób wyartykułowania skomplikowanych doświadczeń egzystencjalnych i biograficznych.

(…)

1 J. Czechowicz: Poemat o mieście Lublinie; J. Łobodowski, Ballada lubelska. Wstęp i opracowanie J. Cymerman. Wschodnia Fundacja Kultury „Akcent”, Lublin 2017, ss. 99 + 3 nlb. (seria „Biblioteka Siedemsetlecia” pod red. Bogusława Wróblewskiego).

2 Zob. M. Całbecki: Pogrzeb mitu (w:) tegoż: Miasta Józefa Czechowicza. Topografia wyobraźni. Lublin 2004.

3 Por. J. Cymerman: Uwagi wydawcy (w:) J. Czechowicz: Pisma zebrane, t. 3, Utwory dramatyczne. Lublin 2011, s. 191.

4 Pisała o tym Ewa Kołodziejczyk w książce Czechowicz – najwyżej piękno. Kraków 2006.

5 Na ten temat zob. J. Święch: „Homo exul”, czyli przygody nowoczesności (w:) tegoż: Nowoczesność. Szkice o literaturze polskiej. Warszawa 2006.

 Dalszy ciąg w wydaniu tradycyjnym „Akcentu”.

Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.