billie
jesteś dziwna jak ikebana
mimo za. mimo przeciw
układa się i wkłada w ciebie
małą stokrotkę. trudno przełamać
stereotyp drżących rąk, połączyć
białe anturium z czerwonym amarylisem
strange fruit jak domek z kart,
jak lekki podmuch wiatru
przybliża i oddala konstrukcję twojego głosu
w milczeniu na zadany temat
vis à vis
on tradycyjnie obejmuje ją parasolem
– zwykła zabawa, gdzie słowom za ciasno.
jednak czasami przyjmują drukowane
za dobrą monetę. skalą skandali mierzą swój czas;
w kształtach nie do umiejscowienia,
w słowach nie do wypowiedzenia
powielają test atramentowych plam.