Marek Danielkiewicz – wiersze. Oryginały i przekłady.

Kolekcja tłumaczeń

Marek Danielkiewicz

Matka

Pamięta obóz koncentracyjny w Buchenwaldzie
Krzyczy we śnie
Jakby obawiała się o bezpieczeństwo
Kiedyś warkocze związywała jedwabną wstążeczką
Jeździła do miasta bryczką
Bawiła się na tarasie z małym Zamoyskim
Rzucali orzechami
Przypomina o tym ze wzruszeniem
Nigdy nie skarży się na dolegliwości
W 1942 roku przeżyła tyfus w Niemczech
Często mnie pyta czy już inni umarli

(ANGIELSKI)

Mother
[Matka]

Remembers the concentration camp at Buchenwald
Cries out in her sleep
As if afraid for her safety
She tied her hair once in pony tails with a silk ribbon
Went to town in a carriage
Played on the porch with little Zamoyski
They threw walnuts
She is moved at the memory
She never complains of any afflictions
In 1942 she survived typhus in Germany
She asks me often if others have already died

translated by Mirosława Modrzewska and Jean Ward

(NIEMIECKI)

Mutter
[Matka]

Sie erinnert sich ans Konzentrationslager in Buchenwald
Schreit im Schlaf
Als ob sie um ihre Sicherheit bangte
Einst band sie ihre Zöpfe mit einer seidenen Schleife
Fuhr mit der Kutsche in die Stadt
Spielte auf der Terasse mit dem kleinen Zamoyski
Sie warfen mit Nüssen
Daran erinnert sie sich gerührt
Nie beschwerte sie sich über Leiden
1942 überlebte sie den Typhus in Deutschland
Oft fragt sie mich, ob andere schon gestorben sind

Nachdichtung von Herbert Ulrich

(FRANCUSKI)

Ma mère
[Matka]

Elle se souvient du camp de concentration de Buchenwald
Elle crie la nuit
Comme si elle éprouvait un sentiment d’insécurité
Jadis elle nouait ses tresses avec un ruban de soie
Pour aller dans la ville elle montait dans une calèche
Elle jouait sur la terrasse avec le petit comte Zamoyski
Ils lançaient des noix
Elle évoque ça émue
Elle ne se plaint jamais de ses douleurs
En 1942 en Allemagne elle a survécu au typhus
Elle me demande souvent si les autres sont déjà morts

traduit par Jacek Giszczak

 

(WĘGIERSKI)

Anya
[Matka]

Emlékszik a buchenwaldi haláltáborra
Alvás közben kiáltoz
Mintha a biztonságáért aggódna
Copfjait valaha selyemszalaggal kötötte át
Bricskával ment a városba
Zamoyskiék gyerekével játszott a teraszon
Diót hajigáltak
Megindultan emlékezik erre
Soha nem panaszkodik a kínszenvedés miatt
1942-ben túlélte Németországban a tífuszt
Gyakran megkérdi tőlem a társai halottak-e már

przełożył Gábor Zsille

(UKRAIŃSKI)

Мати
[Matka]

Пам’ятає концентраційний табір у Бухенвальді
Кричить уві сні
Ніби боїться що опиниться в небезпеці
Колись коси зав’язувала шовковою стрічкою
Їздила до міста бричкою
Гралася на терасі з малим Замойським
Кидалися горіхами
Згадує про це зі зворушенням
Ніколи не скаржиться на болячки
У 1942 році пережила тиф у Німеччині
Часто мене запитує, чи інші вже вмерли

переклала Маріанна Кіяновська


W hotelu Teatru Nowego

Zmęczony podróżą
Przytuliłem się do szorstkiej pościeli
Zrozumiałem, że zawsze będę sam –
Najczęściej w charakterze petenta
W teatrze i poza nim
Na poznańskiej ulicy i w redakcji „Akcentu”

Dwa dni padał deszcz
Poznań bez ciebie nie ma sensu – zapisałem
Zapłakał we mnie odrzucony chłopiec
Głodny, z trądzikiem na twarzy
Pozostawiony na strychu willi
Jak niepotrzebna szafa
Czterdzieści lat temu

(WĘGIERSKI)

Az Új Színház Szállójában
[W hotelu Teatru Nowego]

Az utazástól fáradtan
Átöleltem a rideg párnát
Megértettem, hogy mindig egyedül leszek –
Leginkább a kérelmező szerepében
A színházban és azon kívül is
Poznań utcáin és az Akcent szerkesztőségében

Két napon keresztül esett
Poznań nélküled értelmetlen – jegyeztem fel
Felsírt bennem egy kidobott fiú
Éhesen, arcán pattanásokkal
Kit egy villa padlásán hagytak
Mint egy szükségtelen szekrényt
Negyven évvel ezelőtt

przełożył Gábor Zsille


Pamięci Georgesa Pereca*

Na ołtarzu dwa pawie
Ogonami wachlują
Jeleń mknie w gęstym lesie
Szczur się kręci przy szparze
Rozpoczęcie szabasu
Zegar ćwierka

Na kirkucie rozbite macewy
I połamane drzewa
Zbieram kawałki szkła
Deszcz umywa mi ręce

Synagogę zburzono
W tym miejscu sterta śmieci
Nocą ktoś woła =
Umarli nie słyszą
Żywi nie rozumieją

*Georges Perec (1936-1982) – francuski pisarz, autor m.in. powieści Rzeczy oraz Życie instrukcja obsługi. Jego ojciec Icek Judko Perec i jego dziadek Dawid urodzili się w Lubartowie.

(ANGIELSKI)

In Memory of Georges Perec*
[Pamięci Georgesa Pereca]

On the altar two peacocks
Fan their tails
In dense forest a deer streaks
A rat turns about by a crack
The sabbath begins
A clock chirrups

Shattered headstones in the Jewish cemetery
And broken trees
I gather the scraps of glass
Rain washes my hands

The synagogue destroyed
A pile of rubbish in this place
By night someone calls
The dead don’t hear
The living don’t understand

translated by Mirosława Modrzewska and Jean Ward

*Georges Perec (1936-1982) was a French writer whose novels include Les
choses: A Story of the Sixties and Life a User’s Manual. His father, Icek Judko Perec, and his grandfather Dawid were born in Lubartów.

(NIEMIECKI)

Zum Gedenken an Georges Perec*
[Pamięci Georgesa Pereca]

Auf dem Altar zwei Pfauen
Fächeln mit den Schwänzen
Ein Hirsch eilt im dichten Wald dahin
Eine Ratte wuselt um eine Spalte herum
Beginn des Sabbats
Die Uhr zwitschert

Auf dem Kirkut zerschlagene Grabsteine
Und zerbrochene Bäume
Ich sammle Bruchstückchen von Glas
Der Regen wäscht mir die Hände

Die Synagoge abgerissen
An dieser Stelle ein Haufen Müll
Nachts ruft jemand
Die Toten hören nicht
Die Lebenden verstehen nicht

Nachdichtung von Herbert Ulrich

(FRANCUSKI)

En mémoire de Georges Perec*
[Pamięci Georgesa Pereca]

Sur l’autel deux paons
Font la roue
Un cerf détale dans la forêt dense
Un rat rôde près de son trou
Début du sabbat
La pendule gazouille

Dans le cimetière des stèles brisées
Et des arbres infirmes
Je ramasse des morceaux de verre
La pluie m’en lave les mains

Le temple détruit
À sa place un tas d’ordures
Dans la nuit quelqu’un appelle –
Les morts ne peuvent pas entendre
Les vivants ne le comprennent pas

*Le père de Georges Perec, Icek Judko Perec, est originaire de la petite ville de Lubartów en Pologne.

przełożyli Ludivine Chevalier i Jacek Giszczak

(LITEWSKI)

Georges’ui Perec’ui* atminti
[Pamięci Georgesa Pereca]

Altoriuje du povai
Uodegomis vėduoja
Elnias braunasi per miško tankmę
Žiurkė malasi palei landą
Šabo pradžią
Laikrodis čirškia
Kirkute sudaužytos macevos
Ir išlaužyti medžiai
Renku stiklo duženas
Lietus plauna man rankas
Sinagoga nugriauta
Jos vietoje krūva šiukšlių
Naktį kažkas šaukiasi
Mirusieji negirdi
Gyvieji nesupranta

vertė Vytas Dekšnys

*Georges’as Perecas (1936–1982) – prancūzų rašytojas, taip pat ir romanų
„Daiktai“ bei „Gyvenimas. Naudojimo instrukcija“ autorius. Jo tėvas Icekas
Judko Perecas ir senelis Dawidas gimė Liubartuve.

(WĘGIERSKI)

Georges Perec Emlékei
[Pamięci Georgesa Pereca]

Az oltáron két páva
A farkukkal legyeznek
Szarvasbika fut a sűrű erdőben
Patkány sündörög a résnél
Kezdetét veszi a sabbat
Csiripel az óra

A zsidó temetőben összetört sírkövek
És letördelt fák
Üvegcserepet szedegetek
Az eső lemossa kezem

A kegyszobrok elpusztultak
Helyükön szemétkupac
Éjjel valaki kiáltoz –
A holtak nem hallják
Az élők nem értik

przełożył Gábor Zsille

*Georges Perec (1936–1982) – francia író, többek között A dolgok és Az Élet
használatmód című regények szerzője. Apja, Icek Judko Perec és nagyapja,
Dawid Lubartówban születtek.

(UKRAIŃSKI)

Пам’яті Жоржа Перека*
[Pamięci Georgesa Pereca]

На вівтарі павичів два
Хвостами помахують
Олень крізь густі хащі біжить
Щур біля шпарки товчеться
Початок шабату
Годинник цвірінькає

На кіркуті мацеви розбиті
І дерева поламані
Збираю уламки скла
Дощ руки мені вмиває

Синагогу зруйновано
На цьому місці купа сміття
Вночі хтось волає
Вмерлі не чують
Живі не тямлять

переклала Маріанна Кіяновська

*Жорж Перек (1936-1982) – французький письменник, автор, зокрема,
романів „Речі” та „Життя: інструкція з експлуатації”. Його батько Іцек
Юдко Перец і дідусь Давид народилися в Любартові.


Obsesja

Wycięte drzewa kasztanowe i krzewy bzu
Domy tylko na fotografiach
Oficyny z małymi oknami, drewniane werandy
Zapadające się pod ziemie psie budy
Myślałeś, że stąd uciekniesz
Śniłeś rozstanie
Ciężki plecak oczekiwał decyzji wyjazdu
Wypastowane byty wyciągały języki
Doceniłeś je w Tatrach, gdy spadałeś z Kazalnicy
Jesteś już martwy – pomyślałeś
I tak pozostało do dnia dzisiejszego
Wstręt do ludzi, którzy usiłują ciebie dotknąć
I wstręt do własnego ciała poddającego się pieszczocie

[WĘGIERSKI]

Rögeszme
[Obsesja]

Kivágott gesztenyefák és orgonabokrok
Csak fényképeken látható házak
Apró ablakú pajták, fából tákolt verandák
Földdel egyenlővé roskadt kutyaólak
Úgy gondoltad, elmenekülsz innen
Álmodoztál a búcsúról
A nehéz hátizsák csak arra várt, hogy felkerekedj
A kisuvickolt cipők nyelvet öltöttek
Becsülted őket a Tátrában, mikor leestél a Prédikálószékről
Már halott vagy – gondoltad akkor
S így maradt ez egészen mindmáig
Iszony az emberektől, kik meg akarnak érinteni
És iszony a saját testedtől, mi megadja magát a becézésnek

przełożył Gábor Zsille


Jak trans

Tak bardzo bliski, że aż nie poznany
Gubi parasole, rękawice i pióra wieczne
Za każdym razem inaczej podpisuje czek
Kobieta w banku zarzuca mu brak konsekwencji
Tylko niezrównoważeni psychicznie zmieniają podpisy
Obrusza się na nią i po chwili o wszystkim zapomina
Przed samym sobą nie musi udawać –
O aktorstwie marzył od dzieciństwa
Skończyło się na marzeniach i alkoholu

Lubił towarzystwo transwestytów
Gdzieś na plaży, pośród sosen i przekwitających ziół
Albo w zaciemnionym wnętrzu hotelowym
Nocą przytulał się jak odrzucony mężczyzna
Rysował na prześcieradle anioły i kwiaty
Najlepszymi kobietami są mężczyźni – powtarzał
Zlizując z warg smak szminki

[WĘGIERSKI]

Mint egy travi
[Jak trans]

Egészen közelről sem ismerni fel a csalást
Elhagyja az ernyőjét, a kesztyűjét s a töltőtollát
Mindahányszor másképp írja alá a csekket
A pultosnő a bankban következetlenséggel vádolja
Csak a labilis személyiségek változtatják az aláírásukat
Megdühödik rá aztán egy perc múlva el is felejti
Saját maga előtt nem kell színlelnie –
Gyerekkorától a színészetről álmodott
Az ábrándozásnál és az alkoholnál végezte

Kedvelte a transzvesztiták társaságát
A strandon, fenyők közt, az elszáradt gazban
Vagy egy lesötétített szállodai zugban
Hol elhagyott férfiként bújt hozzájuk éjjel
Angyalokat rajzolt a lepedőre és virágokat
A legnagyszerűbb nők mind férfiak – hajtogatta
Meg-megnyalva ajkán a rúzst

przełożył Gábor Zsille


Chłopak z prowincji

Czarno-biała fotografia z 1977 roku
Pierwsze dni wiosny
Twarz chłopca z blizną na czole
Patrzy wilkiem jakby doznał krzywdy
Rozpięta koszula odsłania szyję
Obcięte na jeżyka włosy pachną potem
Jeszcze o sobie nic nie wie
Unosi się na palcach
Niebawem odfrunie

[WĘGIERSKI]

Vidéki Srác
[Chłopak z prowincji]

Fekete-fehér fénykép 1977-ből
A tavasz első napjai
Egy srác portréja arcán sebhely
Farkasként figyel mintha már űzték volna
Kigombolt ing fedetlen nyak
Felvágták a nyelvét haja izzadságszagú
Még semmit sem tud önmagáról
Már próbálgatja a szárnyait
Hamarosan kiröppen

przełożył Gábor Zsille


Wyznanie starej kobiety

Matce

Zabili Szmula Percyka
Na progu synagogi
Piękny był z niego chłopak
Udał się Panu Bogu

Miał myszkę na prawym policzku –
Do całowania
Dziewczyny sikały po nogach
Gdy się kłaniał

Ciało ciągnęli po kocich łbach
Aż do kirkutu
Noc była – ukradli zegarek
I parę skórzanych butów

Modlił się rabin Geldblum
Żydzi krzyczeli z rozpaczy
Lecz Bóg zajęty czym innym
Tej zbrodni nie zobaczył

[WĘGIERSKI]

Egy öregasszony vallomása
[Wyznanie starej kobiety]

Anyámnak

Megölték Shmul Perciket
A zsinagóga küszöbén
Milyen szép volt a nagyfia
Ott ült a Jóisten ölén

A jobb arcán volt egy anyajegy
Csókra ingerelt…
A lányok már attól bepisiltek
Ha feléjük biccentett

Macskafejek után húzták a testét
Egészen a temetőig
Éjjel volt – ellopták az órát
És a remek bőrcipőit

Geldblum rabbi imádkozott
A többi zsidó jajveszékelt
De Isten valami másra figyelt
Nem látta ezt a gaztettet

przełożył Gábor Zsille


Przy młynie

Wejście do zakładu stolarskiego zarastało dzikie wino
Szyld z nieudolnie namalowaną trumienką odstraszał przechodniów
Chłopcy przyciskali nosy do szyby, by zobaczyć wnętrze
Stolarz lubił powtarzać, że interes się nie kręci, bo ludzie nie chcą umierać

Furmanki zatrzymywały się przy młynie pana Boczkowskiego
Mężczyźni dźwigali worki ze zbożem i mąką
Nad nimi unosił się zapach końskiego potu, moczu i taniego tytoniu
Kobiety handlowały kapustą i kaszą gryczaną
Wódkę można było kupić u starej Jeziorowej – nie dawała na kredyt

Chłopcy wdrapywali się na gruszę przy płocie
Z góry patrzyli na końskie fallusy, długie i grube – celowali do nich z procy
Zadawanie bólu sprawiało im przyjemność

[WĘGIERSKI]

A malomnál
[Przy młynie]

Az asztalosműhely bejáratát benőtte a vadszőlő
A cégér az ügyetlenül festett kis koporsóval riogatta a járókelőket
A fiúk az üveghez nyomták az orrukat, hogy belássanak
Az asztalos szívesen mondogatta, hogy az üzlet
azért nem virágzik, mert az emberek nem akarnak meghalni

A lovaskocsik megálltak Boczkowski úr malmánál
A férfiak felkapták a zsákokat teli búzával és liszttel
Fölöttük ott lebegett a lovak verejték- és húgyszaga és a kapadohányé
Az asszonyok káposztát árultak és hajdinakását
Vodkát az öreg Jeziorowa asszonyság mért – hitelbe nem adott

A fiúk felmásztak a kerítés melletti körtefára
Onnan figyelték a lovak hosszú és vastag fütykösét – csúzlival lőtték
Hogy fájdalmat okoztak, örömet szerzett nekik

przełożył Gábor Zsille


Prezent

Jestem agnostykiem
Nad moim kawałkiem nieba gromadzą się chmury
Nie daje mi spokoju myśl o powrocie średniowiecza
Piszę zwyczajnie, bo irytują mnie wyszukane metafory
To urocze móc wyznać:
Jestem aseksualny
Rzadko uchylam rąbek tajemnicy
Ale dzisiaj jest dzień wyjątkowy
Kończę 33 lata
Dobrze być mężczyzną
Chociaż nie spłodziłem syna, nie zbudowałem domu
i nie zasadziłem drzewa

[WĘGIERSKI]

Ajándék
[Prezent]

Agnosztikus vagyok
Darabka égboltomon felhők gyülekeznek
Nem hagy nyugodni a gondolat, hogy visszatérjek a középkorba
Átlagosan írok, mert idegesítenek a kiagyalt metaforák
Van abban báj, hogy be tudom vallani:
Aszexuális vagyok
Ritkán lebbentem fel a fátylat a titkokról
De a mai nap különleges
Harminchárom éves lettem
Férfinak lenni remek
Bár nem nemzettem fiút, nem építettem házat
és nem ültettem fát

przełożył Gábor Zsille


[UKRAIŃSKI]

Подарунок
[Prezent]

Я агностик
Над моїм куском неба громадяться хмари
Не дає мені спокою думка про поворот середньовіччя
Пишу просто, бо нервують мене вишукані метафори
Це прекрасно якби можна признатись:
Я асексуальний
Рідко відкриваю краєць таємниці
Але сьогодні винятковий день
Кінчаю 33 роки
Добре бути мужчиною
Хоч не сплодив я сина, не збудував дому і не посадив дерева

przełożyła Марія Ревакович


Chłopcy z Lubartowa

Na stole serwetki haftowane przez nianię w czasie okupacji
I mocny zapach wczesnych jabłek i śliwek
W pokoju brązowym zwanym kakaowym
Koń na biegunach z nicianym ogonem i wydłubanym okiem
Pod schodami sekretne wejście na niski strych
Gdzie dzieciństwo upływało w towarzystwie pająków, kurzu i lektur
Pod ścianą kulawy fotel obity materiałem w róże – świadek
samobójstwa Halinki
Na drzwiach do jej pokoju kredowe znaki: K+M+B 1963
Wokół budynku krzewy jaśminu
I syte koty na wyblakłej dachówce lepkie od pcheł

Chłopcy wołają pomocy, która nie nadchodzi
Marek ma rozbite kolano, Grześ drzazgę w dłoni
Nad ich głowami krążą owady ciężkie od cukru

W tym czasie dorożka pana Mazurkiewicza skręca na kirkut
Furman popędza batem konia, który pamięta służbę u Zamoyskich
Dwie kobiety z Ameryki ocierają łzy – Rachela jest młodsza

Grześ polewa jodyną ranę i zaciska zęby
Pani Jarszakowa przykłada szablon krawiecki do kawałka jedwabiu
Porcelanowa papuga pokrzykuje z radości
Gdy rozebrana do rosołu klientka przymierza sukienkę
Nie podglądajcie chłopcy – grozi uczennica krawiectwa, Irenka z Annoboru
Chłopcy robią porozumiewawcze miny i kryją się w spiżarni
Na parapecie fermentuje sok porzeczkowy i leżą martwe muchy

[WĘGIERSKI]

Lubartowi Fiúk
[Chłopcy z Lubartowa]

Az asztalon szalvéták miket a dadus hímzett a megszállás idején
És korai alma és szilva átható illata
A bronzszín szobában mit csak kakaósnak hívunk
Hintaló cérnafarokkal és kikapart szemmel
A lépcsősor alatt titkos feljáró az alacsony padlásra
Hol pókok, porfelhők s lektűrök között szállt el a gyermekkor
A falnál egy csámpás, rózsaszín kárpitú fotel – Halinka

öngyilkosságának tanúja
Szobája ajtaján kréta felirat: 19 + G + M + B + 63
Az épület körül jázminbokrok
Jóllakott macskák a fakó cseréptetőn, bolhákkal tele

A fiúk segítségért kiáltoznak, de az nem érkezik
Marek összezúzta a térdét, Grześ tenyerébe szálka ment
Virágportól nehéz rovarok a fejük felett

Ezalatt Mazurkiewicz gazda szekere elakad a zsidó temetőnél
A kocsis ostorral hajtja a lovat, mely már Zamoyski uraságot is szolgálta
Két Amerikából érkezett nő a könnyeit törölgeti – a fiatalabb nő Ráchel

Grześ jódot ken a sebre és összeszorítja a fogát
Jarszakowa asszony szabásmintát helyez egy jókora darab selyemre
Porcelán papagája felrikolt örömében
Mikor egy fiatal nő levetkőzik a ruhapróbához
Nem szabad odanézni, fiúk – mérgelődik Irenka, a szabósegéd
A fiúk megértően bólogatnak és elrejtőznek a kamrában
A mellvéden ribizlilé erjed és döglött legyek hevernek

przełożył Gábor Zsille


Budapest is alive in my memory

Naprawdę śmieszna sytuacja
Jakbym ukrywał się w agencji towarzyskiej
A ja na drugim seansie Happy Together
Popijając Tiger Energy Drink
Esemesuję do ciebie:
Wariacie mój blake’owski
W bycie ku śmierci zaszumiało mi w głowie
Wiesz o tym, nazwij to jak chcesz

W socjalu1 intensywny zapach kapusty
Sąsiad petuje na moich drzwiach –
Chyba ma skłonności homoseksualne
Czytam Dziennik Sándora Máraiego
W telewizji antysemickie twarze polityków
Musująco na monitorze kłamliwe są
Gdybym ich spotkał na ulicy nie mógłbym zasnąć
Przezornie nie jeżdżę do Warszawy

A ty w e-mailu pytasz o Budapeszcie w 1956 roku
O chłopcach mordowanych na ulicach
I dręczonych w celach służby bezpieczeństwa
Nie poddawaj mnie próbie pamięci
Za ścianą umiera matka
W obozie koncentracyjnym wydłubywała robactwo z siennika –
Marku, tam było ich tysiące

Przede mną leżą nieprzeczytane książki –
Spokój Attila Bartisa, Zanim zapadnie noc Reinaldo Arenasa,
W drodze Jacka Kerouaca
I anonim przysłany przed tygodniem: już nie żyjesz żydowski pedale

Przypominam sobie budapeszteńskie metro –
Niepodobne do tego z filmu Kontrolerzy Antala Nimróda
Widzę ciebie w idealnie dopasowanych jeansach –
Pachniesz kawą i tytoniem
Budapest is alive in my memory – piszę w liście do domu
Niewiarygodne, że nie było wtedy telefonów komórkowych

1 żartobliwe określenie bloków spółdzielczych

(WĘGIERSKI)

Budapest Is Alive In My Memory
[Budapest Is Alive In My Memory]

Csakugyan nevetséges helyzet
Mintha a társasági életben próbálnék elbújni
És a Happy Together második előadásán
Tiger energiaitalt kortyolgatva
Sms-t pötyögök neked:
Én Blake-i őrültem
Már zúg afejem ettől a halálos léttől
Ismered, hát nevezd, aminek akarod

Az egész táborban intenzív káposztaszag
A szomszéd az ajtómra veri a farkát­ –
Talán homoszexuális hajlama van
Márai Sándor Naplóját olvasom
A tévében a politikusok antiszemita képe
Hazugok, a képernyőn át is tajtékoznak
Ha beléjük futnék az utcán, nem mernék elaludni
Óvatosságból nem utazom Varsóba

És te drótpostán 1956 Budapestjéről faggatsz
Az utcákon lemészárolt fiatalokról
És a megkínzottakról az ávó celláiban
Ne tedd próbára az emlékezetemet
A szomszéd szobában haldoklik anyám
A lágerben tetveket szedegetett a szalmazsákjából
Marek, ezer és ezer volt belőlük

Előttem olvasatlan könyvek hevernek –
Bartis Attilától a Nyugalom, Reinaldo Arenas novellái
Jack Kerouactól az Úton
És egy névtelen levél, mit egy hete kaptam:
Megdöglesz te buzeráns zsidó

Eszembe jut a budapesti metró –
Egészen más volt, mint amilyen most
Nimród Antal filmjében, az Ellenőrökben
Látlak abban az eszményi szabású farmerban –
­Kávétól szaglasz és cigarettától
Budapest is alive in my memory – írom haza egy levélben
Valószínűtlen, hogy már húszéves vagyok

przełożył Gábor Zsille


I jaką drogą jechać mi wypadnie,
O czym zamyślam opowiedzieć składnie.
                                    Geoffrey Chaucer

Opowieści kanterberyjskie (7)

Interesująco brzmią arie
Gdy codziennie wracam z pracy
Obok The Royal Opera House Covent Garden

Gdy byłem w seminarium, to też śpiewałem
Widziałem chłopaków onanizujących się pod prysznicem
Bałem się o swoje zbawienie
Nic się nie bój – usłyszałem zza drzwi kabiny
Brzmiało wiarygodnie

Kiedyś oglądałem Powiększenie Antonioniego
I zakochałem się Dawidzie Hemmingsie
Tak się zmartwiłem, gdy umarł na zawał serca w Bukareszcie
Jakby nie miał gdzie umrzeć

Teraz jestem zaręczony z czarnoskórym barmanem z Soho
Pracujemy nocą
I feel flattered
I love it when people propos to me

2005

[WĘGIERSKI]

Canterbury mesék (7)
[Opowieści kanterberyjskie (7)]

Érdekesen hangzanak az áriák
Amikor a napi munkából hazafelé tartva
A The Royal Opera House Covent Garden mellett megyek el

A szemináriumban én is énekeltem
Láttam a zuhany alatt onanizáló srácokat
Féltettem a lelki üdvösségem
Rá se ránts – hallottam a szomszéd kabinból
Hitelesen hangzott

Egyszer láttam Antonioni Nagyítását
És beleszerettem Dávid Hemmingsbe
Bánkódtam, amikor Bukarestben szívrohamban meghalt
Mintha máshol nem halhatott volna meg

Most egy feketebőrű sohói csapos jegyese vagyok
Éjszaka dolgozunk
I feel flattered
I love it when people propos to me

2005

przełożył István Kovács


Portret chłopaka w 16. rocznicę jego urodzin

Matka zrobiła wszystko, by już na starcie zmarnować ci życie
Alkohol zamiast kaszy mannej, obcy mężczyźni chuchający w nos

Uciekałeś z domu i całe dni spędzałeś w bibliotece
Ojca nie znałeś, chociaż pozostawił na twojej twarzy autograf alkoholika

Zima 2006 roku nie była mroźna
Przeżyłeś ją w cudzej kurtce i za dużych o dwa numery butach –
Banalne sprawy, oczywiście

Rozmawiając, maskowałeś gorycz w głosie
Twoje nadzwyczajnie białe zęby błyszczały na monitorze komputera

Jeszcze dwa lata i ucieknę na zawsze do Anglii – przysięgałeś
Ale tak mówili wszyscy chłopcy w miasteczku

2007

(NIEMIECKI)

Porträt eines Jungen an seinem 16. Geburtstag
[Portret chłopaka w 16. rocznicę jego urodzin]

Die Mutter tat alles, um dir schon am Start das Leben zu verderben
Alkohol statt Griesbrei, fremde Männer die dir ins Gesicht hauchten

Du flohst von zu Hause und verbrachtest ganze Tage in der Bibliothek
Deinen Vater kanntest du nicht, obwohl er auf deinem
Gesicht das Autogramm eines Alkoholikers hinterließ

Der Winter 2006 war nicht frostig
Du überlebtest ihn in einer fremden Jacke und in zwei Nummern zu großen Schuhen –
Banale Sache, natürlich

Wenn du dich unterhieltest, maskiertest du die Bitterkeit in der Stimme
Deine ungewöhnlich weißen Zähne funkelten auf dem Bildschirm des Computers

Noch zwei Jahre und ich fliehe für immer nach England – schwörtest du dir
Aber das sagen alle Jungs im Städtchen
2007

Nachdichtung von Herbert Ulrich

(FRANCUSKI)

Portrait d’un garçon le jour de ses 16 ans
[Portret chłopaka w 16. rocznicę jego urodzin]

Ta mère fit tout pour te gâcher la vie dès le départ
L’alcool au lieu des céréales, des étrangers te soufflant au visage

Tu avais fui la maison et passais tes journées à la bibliothèque
Tu ne connaissais pas ton père, bien qu’il ait laissé sur ton
visage son autographe d’ivrogne

L’hiver 2006 ne fut pas très froid
Tu l’as passé dans le manteau d’un autre et des chaussures trop grandes de deux pointures –
Rien de spécial, en fait

En parlant, tu masquais l’amertume dans ta voix
Tes dents tellement blanches brillaient sur l’écran

Encore deux ans et je me tire pour de bon en Angleterre – jurais-tu
Mais c’est ce que disaient tous les garçons du bourg
2007

traduit par Ludivine Chevalier et Jacek Giszczak

(LITEWSKI)

Berniuko portretas šešioliktajam jo gimtadieniui
[Portret chłopaka w 16. rocznicę jego urodzin]

Motina padarė viską, kad nuo pat pradžių sugriautų tau gyvenimą
Alkoholis vietoje manų košės svetimi vyrai, kuriems nusišnypšt

Bėgdavai iš namų ir ištisas dienas leisdavai bibliotekoje
Tėvo nepažinojai nors paliko tavo veide alkoholiko autografą

2006-ųjų žiema nebuvo šalta
Ištvėrei ją su svetima striuke ir dviem numeriais didesniais batais –
Niekai, visiems pasitaiko

Kalbėdamas slėpdavai kartėlį balse
Kompiuterio ekrane švytėjo baltutėliai tavo dantys

Dar dveji metai, ir visiems laikams pabėgsiu į Angliją – prisiekinėjai
Bet taip kalbėjo visi miestelio berniukai
2007

vertė Vytas Dekšnys

[WĘGIERSKI]

A srác fényképe 16. születésnapján
[Portret chłopaka w 16. rocznicę jego urodzin]

Az anya mindent megtett, hogy már a kezdet kezdetén tönkre tegyen
Tejbegríz helyett alkohol, s idegen férfiak lehelete

Elszöktél hazulról és egész napokat töltöttél könyvtárban
Apádat nem ismerted, bár arcodon hagyta alkoholista kézjegyét

2006 tele nem volt szigorú
Más dzsekijében és két számmal nagyobb cipőben élted át
Persze, kifigyel az ilyen semmiségre

Beszélgetéskor lenyelted hangod keserűségét
Vakítóan fehér fogaid a számítógép képernyőjén villogtak

Még két év és örökre Angliába szököm – esküdöztél
De a városkában minden srác ezt mondta

2007

przełożył István Kovács


Elegia na odejście kompozytora Adama Falkiewicza (1980-2007)

Nic tu po nas, dlatego nocą piszę wiersze
Umacniając się na pozycji przegranego
Z ulicy zabiorą ciało
Wrzucą do karetki albo karawanu
Sprawdzą, czy żyje – jak żyje, to się poruszy
Narkoman musi – zdradzi swoje pochodzenie lekarka

Kto nie pisze dla Łowicza, ten sam sobie szkodzi
Dylemat Szymanowskiego: komponować dla Europy czy Łowicza
Rozstrzygnie się na warszawskim osiedlu

Tęczowe ptaki giną w Ciemnogrodzie
Dzisiaj w cenie utrata dobrego smaku
O którego potędze pisał przed laty poeta
Inność jest przykrą sprawą, życie bywa przykre

Kiedy Pieśń Admeta unosi się nad głową
Odpływam jak tamtej nocy w klubie Utopia
Nic tu po mnie, nic tu, bo tu wielkie Manitou

Śnię sen czysty, jak zaśpiewane przez chłopca do – re – mi – fa – sol – la
Kartkuję katalogi z bronią palną i sprzętem wspinaczkowym: rozdział: liny
Nie chcę wiele, ale to i tak za dużo

2008

(WĘGIERSKI)

Elégia Adam Falkiewicz zeneszerző (1980-2007) eltávozására
[Elegia na odejście kompozytora Adama Falkiewicza (1980-2007)]

Utánunk itt semmi nem maradt, ezért írok éjjel verseket
A vesztes helyzetét erősítve így
Az utcáról mentő
Vagy hullaszállító kocsi viszi el a testet

Aki nem egy honi városkának ír, az magának árt
Szymanowski dilemmája: Európának vagy egy lengyel városnak írni
Varsói lakótelepen dől el

A szivárványmadarak belevesznek a csöndbe
Ma a jó ízlést, amelynek hatalmáról
Irt egykor a költő, pénzben mérik
A másság sajnálatos ügy, az élet olykor sajnálatos

Amikor Admet dala lebeg fölöttem
Tovaúszom mint azon az éjjelen az Utópia klubban
Utánam itt semmi sem marad, semmi – mert itt a nagy Manitou

Tiszta álommal álmodom, mint a helyesen szolmizált dó-ré-mi-fá-szó-lá-ti-dó
Ébredés után nyomban átlapozom a lőfegyvert
És hegymászó felszerelést ajánló ingyen katalógusokban a kötelek részt
Nem akarok sokat, de az is túl sok

2008

przełożył István Kovács


Pożegnanie z Orfeuszem

Orfeo, masz zmęczony wokal
Zbyt głośno powtarzałeś moje imię

Przed nami miesiące odwyku
Wolni chłopcy odlecą na misje do Afryki
Stamtąd przylecą bociany
Każdy z diamentem w żołądku

Orfeo, kochaj mnie za nic –
Ogrzejemy się w blasku światła wiekuistego

Wiesz, czytam Tomasza Tranströmera:
Jakby się było dzieckiem i jakby niesłychane poniżenie
Nasadzono na głowę jak worek*

Nie przytulę się dzisiaj do ciebie
Worek na głowie zasłania mi przyszłość

2006

* Cyt. z wiersza Jakby się było dzieckiem; przekł. Leonard Neuger (w:) T. Tranströmer: Muzeum motyli, Oficyna Literacka, Kraków 1994, s. 54.

(WĘGIERSKI)

Búcsú Orfeusztól
[Pożegnanie z Orfeuszem]

Orfeuszom, fáradt az énekhangod
Túl harsányan ismételgetted a nevem
Előttünk az önmegtartóztatás hónapjai
A szabad fiúk Afrikába repülnek küldetésbe
Onnan a gólyák repülnek ide
Mindegyikük gyomrában kerozin

Orfeuszom, a semmiért szeress engem
Az örök fény ragyogásában melegszünk

Tudod, Tomas Tranströmert olvasom
Mikéntha gyermek volna az ember és mintha elképesztő
Megalázást húznának zsákként a fejére

Ma nem bújok oda hozzád
A fejemre húzott zsák eltakarja a fénybe borított jövőt

2006

przełożył István Kovács

(WŁOSKI)

Addio a Orfeo
[Pożegnanie z Orfeuszem]

Orfeo, hai un canto affaticato
Troppo forte hai ripetuto il mio nome

Davanti a noi mesi di dissuetudine
Ragazzi liberi partono in missione per l’Africa
Da lì arrivano le cicogne
Ognuna con un diamante nello stomaco

Orfeo, amami in cambio di nulla
Arderemo nel bagliore eterno

Sai, leggo Tomas Tranströmer
Come essere bambino e un’offesa inaudita
è infilata sulla testa come un sacco*

Oggi non mi stringo a te
Il sacco in testa mi offusca il futuro.

przełożył Andrea F. De Carlo

* Traduzione italiana secondo Gianna Chiesa Isnardi: T. Tranströmer, La lugubre gondola, traduzione e curatela G. Chiesa Isnardi, Edizioni BUR, Milano 2011, p. 39 [N.d.T.].

 


***

Ilekroć widzę przyjaciół
usiłuję przypomnieć sobie
lekcje boksu
lekcje dykcji
lekcje zdrady

Według wszelkiego prawdopodobieństwa
spotkacie we mnie nieszczęsnego mężczyznę
wolącego zwierzęta
i noszącego między łopatkami hak –
bo jeśli już zabraknie cokołu
wypada skorzystać z nadziei zawiśnięcia

[ANGIELSKI]

***
[ilekroć widzę przyjaciół]

Whenever I see my friends
I try to remember
the lessons of boxing
the lessons of diction
the lessons in betrayals

Most likely
you’ll find me a wretched man
who prefers animals
who carries a book between his shoulders
for when the pedestal slips from beneath your feet
you will be forced to turn to hope of hanging

przełożyła Maria Rewakowicz


Czas dojrzały

Wskoczył na mnie znienacka
jakby był niewyżyty

Obmacuje mnie
i natrętnie przypomina o pieniądzach

Grzebie w mojej przeszłości
z mapą przeznaczenia rozłożoną na kolanach

Najpierw zaślinił mi ucho
później wepchał swój język do mojej buzi –
wyssał resztki młodości

Próbuję oswoić się z jego obecnością
chociaż z trudem znoszę zapach fermentujących drożdży
i czosnku

(ANGIELSKI)

Maturity
[Czas dojrzały]

suddenly humps me
like a maniac

Fondles me
and obsessively reminds me about the money

Ransacks my past
with a map of destiny on his lap

First he slobbered my ear
then forced his tongue into my mouth
sucking out the remnants of youth

I’m trying to put up with his presence
though I can’t stand the smell offermenting yeast
and garlic

przełożyła Maria Rewakowicz


Jak pies

Jestem twoim psem
dojadam zimne posiłki
tulę się do nóg
i za każdym razem
odprowadza mnie inna kobieta –
kopie mnie na pożegnanie

Wiem że wszystko przemija
i śmiech tylko z zadufanych gówniarzy
którym dzisiaj jeszcze wszystko wolno
bo są młodzi
mają wszystkie zęby
płaskie brzuchy
i jędrne genitalia

[ANGIELSKI]

Like a dog
[Jak pies]

I am your dog
eating cold leftovers
I cuddle at your feet
and every time
a different woman takes me home
and kicks my butt good-bye

I know that things pass
one can only laugh at cocksure brats
who think the world is at their feet
because they’re young
have all the teeth
fiat bellies
and firm genitals

przełożyła Maria Rewakowicz


Wyznanie Tomasza

Chłopiec myślał, że ojciec zabija matkę
Tymczasem kobieta ulegała mężczyźnie

Cała rodzina gnieździła się w sublokatorskim pokoju
Dlatego nie miał wyjścia
Przykrywał głowę poduszką i przytulał się do brata
Onanizował się i zasypiał

Dzisiaj nie możne pokonać w sobie niechęci do kobiet
Powraca obraz zarośniętego brzucha ojca
Ogląda się za każdym napotkanym mężczyzną
Jakby poszukiwał winowajcy

[ANGIELSKI]

Confessions of Thomas
[Wyznanie Tomasza]

The boy thought that the father was killing the mother
As the woman was giving herself to the man

The whole family was crowded into a rented room
Therefore he had no way out
He covered his head with a pillow and huddled close to his brother
Then masterbated and fell asleep

Today he cannot overcome his aversion to women
The image of father’s hairy belly comes back
He glances at every passing man
As if looking for the guilty one

przełożyła Maria Rewakowicz


Zmarnować swe życie, to wznieść się na wyżyny poezji – bez podpory talentu.
Emil Cioran

Chórzysta

Miał zaledwie dziewiętnaście lat i maturę
Na krótko odnalazł miejsce w kościelnym chórze
Najładniejsi chłopcy stali w pierwszym rzędzie
Przyciągali do świątyni samotne kobiety, starych kawalerów
i studentów teologii z prowincji

Zauważył, że duchowni najbardziej zazdroszczą urody
Dlatego szybko zrezygnował ze śpiewu
Pożegnał Pana Boga
Polubił ludzi z ulicy, którzy odwzajemniali uścisk dłoni

[ANGIELSKI]

To waste your life is to elevate yourself to the heights of poetry – without support of talent.
Emil Cioran

A Choirboy
[Chórzysta]

He was hardly nineteen and a high-school graduate
For a time he found a place for himself in church choir
The most beautiful boys stood in the first row
They attracted to the temple lonely women, old bachelors
and provincial theology students
He noticed that clergymen were the most envious of beauty
That’s why he quit singing
Kissed Our Lord good-bye
And fell for street people who returned his handshakes

przełożyła Maria Rewakowicz


Mężczyzna

Ma delikatną siwiznę wokół uszu
Mówi, że czyta książki jak być prawdziwym mężczyzną
Chce odkryć się przed światem
Na razie obywa się psychoanalitykiem
Tak, onanizuje się
Zdaje sobie sprawę, że traci czas
Kiedyś zgwałcił żonę – odeszła od niego
Jest coraz bardziej bezbronny w dociekaniu prawdy
o samym sobie

[ANGIELSKI]

A Man
[Mężczyzna]

Has a delicate greyness around his ears
Says he reads books on „how to be a real man”
He wants to open himself to the world
Meanwhile he settles for a shrink
Yes, he masterbates
He knows it’s a waste of time
Once he raped his wife – she left him
He’s more and more helpless, searching for the truth
about himself

przełożyła Maria Rewakowicz


Wypadek

Skała była śliska jak twoja skóra
Nie byłem już chłopcem
lecz niewiele wiedziałem o byciu mężczyzną
Śnieg przemieniał się w wodę
i spływał strugami do Czarnego Stawu
Kazalnica podniecała zaśnieżoną ścianą

Wspominam ten wypadek z zażenowaniem
tak jak niechętnie opowiada się o inicjacji seksualnej
i podcięciu żył

Nie potrafię opanować wzruszenia
jakbym zatracił poczucie śmieszności

[ANGIELSKI]

An Incident
[Wypadek]

The rock was slippery like your skin
I was not a boy anymore
but still ignorant of manhood
Snow turned to water
and streamed into the Black Pond
The white of a pulpit excited me

I recall this incident with an embarassment
as you would unwillingly relate about a sexual initiation
or cutting your veins
I can’t master my agitation
as if I lost the sense of ridiculous

przełożyła Maria Rewakowicz


Autobiografia

Rzeczywistość, która mnie otacza, nie jest uległa
To ja jestem kobietą
Kiedyś nazywałem się Andy Warhol
Lubiłem jedwabne koszule i piwo z puszki
Poznałem Yves Saint Laurenta
Było nam razem dobrze
Niepotrzebnie z nim się zabawiasz – mówili
Słusznie – pomyślałem
W oka mgnieniu przemieniłem się w kobietę praktykującą
Twarzowo było mi w estetyce punk

Kiedyś byłem kobietą w nadmorskiej miejscowości
Sypiałem z kim popadnie
Łagodnie poddawałem się Nowej Fali
Całowałem chłopców spod znaku Der Blaue Reiter
Nie wymagano ode mnie stałości
Drżałem na samą myśl o mężczyznach
Ze statku Trans – Avant – Garde
Bałem się, że porzucą mnie na brzegu

[ANGIELSKI]

Autobiography
[Autobiografia]

Reality surrounding me is not accommodating
It’s me who is a woman
Once I was called Andy Warhol
I liked silk shirts and canned beer
I met Yves Saint Laurent
We felt good together
You’re wasting your time with him — they said
Right – I thought
And instantly changed into a loose woman
The punk aesthetics became me

Once I was a woman in a seashore town
I slept with everyone around
Gently I gave myself to the New Wave
I kissed the boys of Der Blaue Reiter
No one expected any commitment from me
I shuddered at the mere thought of men
from the ship Trans-Avant-Garde
I was afraid they’d leave me on shore

przełożyła Maria Rewakowicz

(FRANCUSKI)

Autobiographie
[Autobiografia]

La réalité qui m’entoure n’est pas docile
C’est moi la femme
Jadis je m’appelais Andy Warhol
J’aimais les chemises en soie et les cannettes de bière
J’ai rencontré Yves Saint Laurent
On était bien ensemble
Tu ne devrais pas t’amuser avec lui – disaient-ils
C’est juste – pensais-je
En un clin d’oeil je devins une femme en exercice
L’esthétique punk m’allait bien

Une fois j’ai été femme dans une station balnéaire
Je couchais avec le premier venu
Doucement je me laissais porter par la Nouvelle Vague
J’embrassais les garçons du groupe Der Blaue Reiter
On n’exigeait pas que je sois constant
Je tremblais à la seule pensée des hommes
Du bateau Trans – Avant – Garde
J’avais peur qu’ils m’abandonnent sur la rive

traduit par Ludivine Chevalier et Jacek Giszczak

(LITEWSKI)

Autobiografija
[Autobiografia]

Mane supanti tikrovė nėra klusni
Tai aš esu moteris
Kadaise buvau vardu Andy’is Warholas
Mėgau šilkinius marškinius ir alų iš skardinės
Susipažinau su Yves’u Saint Laurentu
Kartu mums buvo gera
Be reikalo su juo prasidedi – sakė visi
Teisingai – pamaniau
Bemat pavirtau praktikuojančia moterimi
Man derėjo prie veido pankų estetika

Kadaise buvau moteris miestelyje prie jūros
Miegojau su kuo pakliuvo
Ramiai atsidaviau Naujajai Bangai
Bučiavau vaikinus su Der Blaue Reiter ženku
Iš manęs nebuvo reikalaujama pastovumo
Virpėjau net nuo pačios minties apie vyrus
Iš Trans-Avant-Garde laivo
Bijojau kad nepaliktų manęs pakrantėje

vertė Vytas Dekšnys

(UKRAIŃSKI)

Автобіографія
[Autobiografia]

Дійсність, яка мене оточує, непіддатлива
Це я – жінка
Колись мене звали Енді Ворхол
Я любив шовкові сорочки і пиво з банки
Я познайомився з Івом Сен-Лораном
Нам було добре разом
„Даремно ти проводиш з ним час”, – казали
„Авжеж”, – думав я
Я блискавично перетворився на жінку, яка практикує
Мені личила естетика панку

Колись я був жінкою у місцевості коло моря
Спав з ким попало
Лагідно піддавався Новій Хвилі
Цілував хлопців з-під знаку Der Blaue Reiter
Від мене не вимагали постійності
Я тремтів від самої думки про чоловіків
Із судна Транс – Аван – Гард
Боявся, що мене залишать на березі

переклала Маріанна Кіяновська

 


Wspomnienie

Śmiał się z chmury przypominającej kształtem fortepian
jak w dramacie Antoniego Czechowa
Właśnie świętował osiemnaste urodziny
i od rana pił z przyjacielem
Ogród oswoił się z obecnością intruzów
Tyle było dźwięków wokół, tyle zapachów –
nabrzmiewały owoce, liście zwijały się w rurki
owady topiły się w winie
Nagle z fortepianu wyfrunęły ptaki
i instrument rozlał się jak mleko

[ROSYJSKI]

Воспоминание
[Wspomnienie]

Он смеялся над тучей, похожей на рояль
как в драме Чехова
Отмечая свой восемнадцатый день рожденья
он с утра пил с приятелем
Сад уже привык к непрошеным гостям
вокруг ходили волны звуков, запахов –
наливались плоды, листья сворачивались в трубочку
жуки тонули в вине
Вдруг из рояля выпорхнула птица
и инструмент растёкся, как молокo

przełożył Andrej Bazilevskij


Droga do Kozłówki

Galop koni po których kruchy ślad na śniegu
Czyste mankiety jeźdźców w mroźne popołudnie
Jakże śmieszą dziś ich ponure spojrzenia spod wąsa
chociaż wzbudza respekt poprana wymowa:
Les Polonais sont des Russes qui n’ont pas d’argent

Na drodze lipy w równym rzędzie
bo był to wiek dyscypliny
której nie zakłóciły lokalne rewolucje i pogromy
Kobiety w różowych gorsetach
Mężczyźni podnieceni
gdy mówiono o polowaniach i grze w karty

Wszystko zdawało się być pewne
dom, stół, kobieta i wódka
a także wiadomości z rosyjskiej gazety handlowej
Nocami rewizje i konfidenci
Mimo jesiennej pory i pierwszych przymrozków spiski

W żydowskich sklepikach wędzone ryby
plastry koszernego mięsa i solone śledzie
U siwowłosego Peretza z Lubartowa
prawie darmo kości na zupę i kiszona kapusta

Z kamienicy w Rynku I głos chłopca
powtarzającego za guwernerem:
Alef, Wejt, Gimel, Dalet, Hej, Waw…
Na stole pękata lampa z naftą i ugryzione ciastko
W kącie pogrzebacz i zazdrosny kot

Mężczyzna liczy banknoty jakby usiłował
zagłuszyć myśli o niedostatku
Tatełe, tatełe – krzyczy chłopiec
Unika dłoni nauczyciela usiłującego być sędzią
Nie ma sprawiedliwości – myśli dziecko
i zamiera w obojętności

1988

(ANGIELSKI)

The Road to Kozłówka
[Droga do Kozłówki]

The gallop of horses leaving crisp marks in the snow
The clean cuffs of riders on a frosty afternoon
How amusing today their gloomy glance and moustaches
though their careful pronunciation calls for respect:
Les Polonais sont des Russes qui n’ont pas d’argent

Lime trees on the road in equal rows
for it was an age of discipline
undisturbed by local revolutions and pogroms
Women in pink corsets
Men excited
at talk of hunting and cards

Everything seemed to be certain
home, table, woman and vodka
as well as news from the Russian trade magazine
At night searches and informers
Plots – in spite of autumn and the first frosts

Smoked fish in the little Jewish shops
slices of kosher meat and salted herrings
At grey-haired Peretz’s from Lubartów
Sauerkraut and bones for soup, for nothing almost

From a house in First Square comes a boy’s voice
repeating after his tutor:
Alef, Bet, Gimel, Dalet, Hei, Vav…
On the table a cracked oil lamp and half-eaten cake
In the corner a poker and a jealous cat

A man counts banknotes as if trying
to stifle thoughts of want
Tatele, tatele – cries the boy
Avoids the hand of the teacher striving to be his judge
There’s no justice – thinks the child
and withers in indifference
1988

translated by Mirosława Modrzewska and Jean Ward

(NIEMIECKI)

Die Straße nach Kozłówka
[Droga do Kozłówki]

Der Galopp der Pferde, von ihnen eine flüchtige Spur im
Schnee
Saubere Manschetten der Reiter am frostigen Nachmittag
Wie lächerlich sind heute ihre finsteren Blicke in den Bart
hinein
obwohl ihre korrekte Aussprache Respekt weckt:
Les Polonais sont des Russes qui n’ont pas d’argent

An der Straße Linden in gleichmäßigen Reihen
denn das war ein Jahrhundert der Disziplin
die nicht von lokalen Revolutionen und Pogromen gestört
wurde

Die Frauen in rosafarbenen Korsetts
Die Männer erregt
wenn von der Jagd und vom Kartenspiel gesprochen wurde

Alles schien sicher zu sein
Haus, Tisch, Frau und Wodka
sowie die Nachrichten aus dem russischen Handelsblatt
Nachts Haussuchungen und Spitzel
Trotz der herbstlichen Jahreszeit und erster Fröste
Verschwörungen

In jüdischen Läden geräucherte Fische
Scheiben koscheren Fleisches und Salzheringe
Beim grauhaarigen Peretz aus Lubartów
gabs fast umsonst Knochen für die Suppe und Sauerkraut

Aus einem Haus am Markt I die Stimme eines Knaben
der dem Hauslehrer nachspricht:
Alef, Wejt, Gimel, Dalet, Hej, Waw…
Auf dem Tisch eine bauchige Petroleumlampe und ein
angebissenes Stück Kuchen
In der Ecke ein Schüreisen und eine eifersüchtige Katze

Ein Mann zählt Geldscheine als wollte er
den Gedanken an die Armut übertönen
Tatełe, tatełe – schreit ein Knabe
Weicht der Hand des Lehrers aus, der ein Richter sein will
Es gibt keine Gerechtigkeit – denkt das Kind
und erstarrt in Gleichgültigkeit
1988

Nachdichtung von Herbert Ulrich

(LITEWSKI)

Kelias į Kozluvką
[Droga do Kozłówki]

Arkliai risčia paskui juos sniege trapus pėdsakas
Švarūs raitelių rankogaliai speiguotą popietę
Kokie juokingi šiandien jų rūstūs žvilgsniai pro ūsą
nors kelia pagarbą taisyklinga tartis:
Les Polonais sont des Ruses qui n’ont pas d’argent.

Palei kelią lygia greta liepos
nes buvo tai amžius disciplinos
kurios nesutrikdė vietos revoliucijos ir pogromai
Moterys rožiniais korsetais
Vyrai įsijaučia
kalbėdami apie medžioklę ir kortavimą.

Atrodė kad viskas tvirta
Namai stalas moteris ir degtinė
ir dar rusiško prekybos laikraščio žinios
Naktimis kratos ir informatoriai
Sąmokslai nepaisant rudens ir pirmųjų šalnų

Žydų krautuvėse rūkytos žuvys
košerinės mėsos ritiniai ir sūdytos silkės
pas žilaplaukį Perecą iš Liubartuvo
beveik veltui kaulai sriubai ir rauginti kopūstai

Iš namo Turgaus aikštėje Ir balsas berniuko
kartojančio paskui guvernantą
Alef, Veit, Gimel, Dalet, Hei, Vav…
Ant stalo išgaubta žibalinė lempa ir prakąstas sausainis
Kertėj žarsteklis ir pavydus katinas

Vyras skaičiuoja banknotus tarsi mėgintų
nuslopinti mintį apie nepriteklių
Tatele, tatele – šaukia berniukas
Vengia rankos mokytojo kuris baudžiasi būti teisėju
Nėr teisingumo – pamano vaikas
ir abejingas sustingsta
1988

vertė Vytas Dekšnys

(WĘGIERSKI)

A Kozłówkába vezető út
[Droga do Kozłówki]

A trappoló lovak alig hagynak nyomot a hóban
A lovasok tiszta kézelői a fagyos délután
Mily nevetséges a bajszuk alóli zord pillantás
bár hibátlan kiejtésük tiszteletet kelt:
Les Polonais sont des Russes qui n’ont pas d’argent

Az út menti hársfák szabályos sora
mert az egy fegyelmezett század volt
nem zavarták helyi forradalmak és pogromok
A nőkön rózsaszínű fűző
A férfiak nekihevültek
ha a vadászatra és a kártyára terelődött a szó

Mindenben meg lehetett bízni
a házban, asztalban, nőben és a vodkában
s az orosz kereskedelmi sajtó híreiben is
Éjszakánként házkutatások és besúgók
Az őszies idő és a talaj menti fagyok dacára összeesküvések

A zsidó boltocskákban füstölt halak
kóser hússzeletek és sós heringek
A lubartówi deresedő Peretznél
szinte ingyen lehetett levescsontot és savanyú káposztát
kapni

A Piactéri polgárházból a nevelőt
ismétlő fiú hangja:
Alef, Wejt, Gimel, Dalet, Hej, Waw…
Az asztalon megpattant petróleumlámpa és félbehagyott
sütemény
A sarokban piszkavas és féltékenykedő macska

A férfi a bankókat számolja s mintha
tompítani akarná az ínségről korgó gondolatot
Tatełe, tatełe – kiáltja a fiú
Elkerüli a mindenáron bíráskodni akaró tanító tenyerét
Nincs igazság – gondolja a gyermek
és belepusztul a közönyösségbe
1988

Kovács István fordítása

(UKRAIŃSKI)

Дорога до Козлувки
[Droga do Kozłówki]

Галоп коней за якими слід крихкий на снігу
Чисті манжети вершників морозного полудня
Які смішні нині їхні понурі погляди з-над вуса
хоч викликає повагу їхня правильна вимова:
„Les Polonais sont des Russes qui n’ont pas d’argent”

На дорозі липи рівною вервичкою
бо то було століття дисципліни
що її не підважили місцеві революції та погроми
Жінки в рожевих корсетах
Чоловіки збуджені
коли мова йде про полювання чи гру в карти

Усе здавалось надійним
дім стіл жінка і горілка
а також новини з російської комерційної газети
Ночами обшуки і донощики
Попри осінню пору і перші змови заморозків

У єврейських крамничках копчена риба
шматки кошерного м’яса і солоні оселедці
У сивоволосого Переца з Любартова
майже задурно кості для юшки і кисла капуста

З кам’яниці на Ринку, 1 – голос хлопця
який повторює за гувернером:
„Алеф, Вейт, Ґімель, Далет, Гей, Вав…”
На столі черевата гасова лампа і надкушене тістечко
В кутку коцюба і заздрісний кіт

Чоловік рахує банкноти немов намагається
заглушити думки про те що їх знову бракує
„Тателе, тателе”, – вигукує хлопець
Уникає руки учителя, який намагається бути суддею
„Нема справедливості”, – думає дитина
і завмирає збайдужено
1988

переклала Маріанна Кіяновська

 


Aronkodesz

Dach ze spiczastym pałąkiem
Mężczyzna w bezruchu – takim już pozostanie
na litografii w „Kłosach” z 1879 roku
Modrzewiowe drewno nie zapachnie
i siekiery nie dadzą rady bóżnicy

Wchodzę wejściem dla mężczyzn
lecz na próżno stukam obcasem
Nie ma podłogi i nie ma arki
spopielałe rodały pozostały w pamięci
Niszczyły kolejne pożary
pogromy i rewolucje
Aronkodesz nietykalny w nas
Trudno odgadnąć z której synagogi lampka chanukowa

Nie da się naprawić
chociaż wszystko da się naprawić oprócz prawdy
powiedział cadyk z Kocka

[FRANCUSKI]

Aron Kodesh
[Aronkodesz]

Toit surmonté d’une flèche en bois
Un homme immobile – il restera ainsi
sur la litographie de „Kłosy”* de l’an 1879
Le bois de mélèze n’embaumera plus
les haches n’arriveront pas à bout de la synagogue

J’entre par la porte des hommes
Je tape du pied en vain
Il n’y a pas de plancher et il n’y a pas d’arche
les rouleaux en cendres restent dans la mémoire
Détruite par les incendies successifs
les pogroms et les révoltes
Aron Kodesh reste intacte en nous
Difficile de deviner de quel temple proviennent les lampes de Hanoucca

On ne peut rien réparer
bien que tout soit réparable, sauf la vérité 
dit le tsadik de Kock

*„En épis”, une revue illustrée du XIX siècle.

przełożyli Ludivine Chevalier i Jacek Giszczak


Przedmioty

Naczynia z okradzionej zastawy
Brak skromności i umiaru

Portrety mężczyzn i kobiet
Lambrekiny ciężkie jak grzechy domowników

Zasłużyły sobie na stukanie kornika
Gdańska szafa i stół bilardowy

Złudzenie wieczności
W historii lustrzanych odbić

Kiedyś zatęsknią za porcelaną
Pan z panią i psy

(FRANCUSKI)

Les Choses
[Przedmioty]

Les restes de l’argenterie volée –
Quel manque de pudeur et de modestie

Les portraits d’hommes et de femmes
Les lambrequins lourds comme les péchés de la famille

L’armoire de Gdansk* et la table de billard
Ont mérité le tic-tac de la vrillette

La longue histoire des reflets dans la glace –
Une illusion d’éternité

Un jour ils languiront après la porcelaine
Monsieur, Madame et les chiens

*Armoire du XVII siècle, précieuse et richement décorée.

przełożyli Ludivine Chevalier i Jacek Giszczak


Lato 1968

Samoloty nad Lubartowem
Ludzie mówią, że będzie wojna
To na Czechy lecą Rosjanie –
Może babcia być spokojna

Wdrapujemy się na czereśnie
Osłaniamy się przed pszczołami
Samoloty kryją się w chmurze
My strzelamy do nich pestkami

(FRANCUSKI)

L’été 1968
[Lato 1968]

Les avions au-dessus de Lubartów
Les gens disent c’est bientôt la guerre
C’est vers la Tchècoslovaquie que les russes volent
Vous pouvez-être tranquille grand-mère

Nous grimpons dans les cerisiers
Éloignons les abeilles
Les avions se cachent dans les nuées
On les mitraille avec des noyaux

przełożyli Ludivine Chevalier i Jacek Giszczak


Sianokosy 2011

Profesorowi Michałowi Głowińskiemu

Walce z siana na łące, pali słońce, strzelają nasiona
wirują owady podrażnione zapachem potu
Nagi chłopak leży w trawie i czyta:
Bogowie z Olimpu przenieśli się do show-biznesu

W okolicy wyprzedano krowy, dlatego po pracy
nie pije się zsiadłego mleka, tylko coca-colę

Chłopak przewraca się na plecy
i przykrywa twarz lakierowaną okładką
Mucha ląduje na jego brzuchu
Gdzieś w oddali warczy traktor
A to by się Jarosław Iwaszkiewicz ucieszył…

(WŁOSKI)

Fienagione 2011
[Sianokosy 2011]

Al professor Michał Głowiński

Rotoli di fieno sul prato, il sole arde, sparano semi
Gli insetti volteggiano infastiditi dal tanfo del sudore
Un ragazzo nudo è disteso sull’erba e legge:
Gli dei dell’Olimpo sono passati allo show business

Nei dintorni hanno venduto le mucche, così dopo il lavoro
non si beve latte cagliato, solo coca-cola

Il ragazzo si volta supino
E copre il volto con la copertina colorata
Una mosca si posa sull’addome
Da qualche parte il ronzio di un trattore in lontananza
Questo sì che avrebbe divertito Jarosław Iwaszkiewicz…

przełożył Andrea F. De Carlo


Dance is life

Arkadiuszowi Dereckiemu

Pogrzeb Piny Bausch
Czerwone goździki
Mężczyźni, łeb konia –
Zapis na taśmie filmowej

Sylvie Guillem i Niklas Ek
Dym spod kapelusza –
Żarty braci Ek

In the wind, there is someone –
David Kern, Brian Reeder
Things like that happen in life sometimes

(WŁOSKI)

Dance is life
[Dance is life]

Ad Arkadiusz Derecki

Funerale di Pina Bausch
Garofani rossi
Uomini, testa di cavallo –
Una scritta sulla pellicola di un film

Sylvie Guillem e Niklas Ek
Fumo da sotto il cappello –
Scherzi dei Fratelli Ek

In the wind, there is someone –
David Kern, Brian Reeder
Things like that happen in life sometimes

przełożył Andrea F. De Carlo


Pożegnanie

Dzisiaj żegnam się z tobą biedronko
I z tobą klonie zanurzony w chmurze
Na niewielkim placu przed szpitalem

Pozostańcie z Bogiem motyle
Jak ja pozostaję sam ze sobą
W nieruchomym wnętrzu fotografii
Pośród lewkonii, mięty i rumianku
Obok domu z czerwonej cegły
Z mroczną klatką schodową
I pokojem osiemnastoletniej samobójczyni

Żegnam się z każdym cieniem
Przebiegającym mi drogę
Płoszącym zapchlone koty
Które nie powrócą z polowań w 1965 roku

Przepraszam, że nie nauczyłem się waszej mowy –
Szelestu, mruczenia, świergotu i pohukiwania
Byłem głupi –
Nie zgłębiłem tajemnicy zapachu hiacyntów
Gdzie mi tam do sprawności myszy
I zwinności konika polnego
Nie potrafię milczeć jak ryba
Śpiewać jak słowik
I obdarzać innych wiernością jak pies

Dzisiaj żarty się skończyły
Stoję przed drzwiami Nicości
Nie pukam –
Samo się wszystko otworzy i zamknie

(WŁOSKI)

Addio
[Pożegnanie]

Oggi mi congedo da te coccinella
E da te acero immerso nella nuvola
Su una piazzuola di fronte all’ospedale

Restate con Dio farfalle
Come io resto con me stesso
Nell’interno immobile d’una fotografia
Tra violacciocche, menta e camomilla
Accanto a una casa di mattoni rossi
Con il vano scala buio
E la stanza d’una suicida diciottenne

Mi congedo da ogni ombra
Che mi attraversa correndo la strada
E spaventa gatti pieni di pulci
Che non torneranno dalle cacce del 1965

Mi scuso se non ho imparato la vostra lingua –
Brusio, ronfo, cinguettio e bubolio
Ero stupido –
Non ho scrutato il misterioso odore dei giacinti
Neppure la destrezza del topo
Né l’agilità della cavalletta
Non riesco a tacere come i pesci
A cantare come l’usignolo
A donare fedeltà agli altri come il cane

Oggi le farse sono finite
Sono davanti alla porta del Nulla
Non busso:
Tutto si aprirà e chiuderà da solo

przełożył Andrea F. De Carlo


Złapać równowagę

Oswoić się ze starością –
Jeśli już jest, to niech będzie
Doskonała pod każdym względem
Jak siwe włosy w uszach
Bóle pleców i nadciśnienie tętnicze

Polubić jej przykry zapach
I irytację z powodu zapominania
Gdzie się położyło okulary
Długopis i tabletki nasenne

Nie zważać na poplamiony kołnierzyk
I przetarty na łokciach sweter
Przecież kupiony tak niedawno –
Jakieś trzydzieści lat temu

Urocza jest wiara w solidność przedmiotów
Nabytych w epoce młodości
Gdy wełna była z wełny
Buty z prawdziwej skóry
A herbata pachniała angielską królową

Pogodzić się z demencją –
Czymś tak oczywistym
I w pewnym sensie niezbędnym
Jak próchnica zębów
I problemy z potencją

Świat ma ważniejsze problemy na głowie:
Upadek krwawych reżimów
Bankructwa deweloperów
Zawirowania na giełdzie
Źródła energii odnawialnej
A także nieustanne wirusy komputerowe
I ptasiej grypy

Dlatego trzeba wyjść starości naprzeciw –
Wspólnie można daleko zajść
Przystając co parę metrów, żeby złapać oddech

(w dniu śmierci Wisławy Szymborskiej)

(ANGIELSKI)

Getting one’s balance
[Złapać równowagę]

Getting used to age –
If it’s come, then let it be
Perfect from every point of view
Like grey hairs in your ears
Backache and high blood pressure

Getting to like its unpleasant smell
And the irritation of forgetting things
Where you put your glasses
Pen and sleeping pills

Not minding the stained collar
And sweater worn out at elbow
After all it was bought so recently –
Some thirty years ago

It’s charming, the faith in the solidity of objects
Acquired in the epoch of youth
When wool was of wool
Shoes of real leather
And tea smelled of an English queen

Accepting dementia –
Something so obvious
And in a certain way essential
Like dental decay
And impotence problems

The world has more important things on its mind:
The fall of bloody regimes
Bankruptcy of developers
Swirling on the stock market
Sources of renewable energy
As well as ceaseless computer viruses
And bird flu

That’s why we need to welcome age –
We can go a long way together
Stopping every few metres to catch our breath

(on the day of Wisława Szymborska’s death)

translated by Mirosława Modrzewska and Jean Ward

(NIEMIECKI)

Das Gleichgewicht wiedererlangen
[Złapać równowagę]

Sich an das Alter gewöhnen –
Wenn es nun schon so ist, dann soll es auch so sein
Vollkommen in jeder Hinsicht
Wie die grauen Haare in den Ohren
Die Rückenschmerzen und der Bluthochdruck

Seinen unangenehmen Geruch liebgewinnen
Und die Irritation über das Vergessen
Wo man die Brille hingelegt hat
Den Kugelschreiber und die Schlaftabletten

Nicht achten auf den fleckigen Kragen
Und auf den an den Ellbogen durchgescheuerten Pullover
Den man doch erst vor kurzem gekauft hatte –
Vor etwa dreißig Jahren

Reizvoll ist der Glaube an die Solidität der Gegenstände
Der in der Jugendzeit erworbenen
Als die Wolle noch aus Wolle war
Die Schuhe aus echtem Leder
Und der Tee nach der englischen Königin duftete

Sich abfinden mit der Demenz –
Mit etwas so Selbstverständlichem
Und in gewissem Sinne Unerlässlichen
Wie Karies der Zähne
Und Probleme mit der Potenz

Die Welt hat wichtigere Probleme um die Ohren:
Den Fall blutiger Regime
Den Bankrott der Developer
Turbulenzen an der Börse
Erneuerbare Energiequellen
Sowie ständige Computerviren
Und die Vogelgrippe

Deshalb muss man den Alter entgegenkommen –
Gemeinsam kann man es weit bringen
Wenn man alle paar Meter stehenbleibt, um Atem
zu schöpfen

(Am Todestag von Wisława Szymborska)

Nachdichtung von Herbert Ulrich

(FRANCUSKI)

Trouver l’équilibre
[Złapać równowagę]

Apprivoiser la vieillesse –
Si elle est déjà là, qu’elle soit
Parfaite à tous les égards
Comme les poils gris dans les oreilles
Les douleurs dans le dos et l’hypertension artérielle

Se mettre à aimer son odeur désagréable
Cet agacement parce qu’on a oublié
Où sont rangées les lunettes
Le crayon et les somnifères

Ne pas se soucier du col taché
Et des coudes élimés du pull
Pourtant acheté il n’y a pas si longtemps –
Quelque trente ans de cela

Charmante est la foi dans la solidité des choses
Acquises au temps de la jeunesse
Quand la laine était en laine
Les chaussures en vrai cuir
Et que le thé sentait bon la reine d’Angleterre

Se réconcilier avec la sénilité –
Aussi évidente
Voire indispensable
Que la carie
Et l’impuissance

Le monde est accaparé par des problèmes plus graves:
La chute des régimes sanglants
Le crash de l’immobilier
Le tourbillon de la bourse
Les sources d’énergies propres
Et les sempiternels virus
Du web
Et de la grippe aviaire

C’est pourquoi il faut partir à la rencontre de la vieillesse –
Ensemble on peut aller loin
En s’arrêtant tous les deux mètres pour reprendre souffle

(le jour de la mort de Wisława Szymborska)

traduit par Ludivine Chevalier et Jacek Giszczak

(LITEWSKI)

Sugauti pusiausvyrą
[Złapać równowagę]

Apsiprasti su senatve –
Kad jau atėjo tai tegu būna
Tobula visais požiūriais
Lyg žili plaukai ausyse
Nugaros skausmas ir aortos hipertonija

Pamėgti nemalonų jos kvapą
Ir susierzinimą kad pamiršai
Kur padėjai akinius
Rašiklį ir tabletes nuo nemigos

Nepaisyti dėmių ant apykaklės
Ir kad nusitrynė megztinio alkūnės
O juk taip neseniai pirktas –
Prieš kokius trisdešimt metų

Žavus yra tikėjimas tvirtumu daiktų
Įgytų jaunystės epochoje
Kai vilna buvo vilnonė
Batai iš tikros odos
O arbata kvepėjo Anglijos karaliene

Susitaikyti su demencija –
Tokiu akivaidzdžiu dalyku
Ir tam tikra prasme būtinu
Tarsi dantų ėduonis
Ir potencijos sutrikimai

Pasauliui rūpi svarbesnės problemos:
Kruvinų režimų griūtis
Developerių bankrotai
Biržų viražai
Atsinaujinantys energijos šaltiniai
Taip pat nesiliaujantys kompiuterių virusai
Ir paukščių gripas

Todėl reikia padėti senatvei –
Kartu toli galima nueiti
Kas porą metrų stabtelint atsikvėpti

(Wisławos Szymborskos mirties dieną)

vertė Vytas Dekšnys

(WĘGIERSKI)

Visszanyerni az egyensúlyt
[Złapać równowagę]

Megbékélni az öregséggel –
Ha már van, hát hadd legyen
Minden szempontból tökéletes
Mint őszes szőrszálak a fülben
Sajgó hát és magas vérnyomás

Megszeretni a vénség kellemetlen szagát
És a feledékenysége miatt bosszúságot
Hogy hol lehet a szemüveg
Golyóstoll meg az altatópirula

Ügyet sem vetni a pecsétes inggallérra
És a kikönyökölt szvetterre sem
Pedig csak az imént vettük
Alighogy harminc éve

Bűbájos a fiatalkorunkban vásárolt
Tárgyak tartósságába vetett hit
Amikor a gyapjú gyapjúból volt
A cipő igazi bőrből
S a tea az angol királynőt illatozta

Megbékélni a leépüléssel –
Mi sem természetesebb
És bizonyos értelemben elkerülhetetlen
Mint a fogszuvasodás
És a potenciazavar

A világnak fontosabb dolgok járnak a fejében
A véres rezsimek bukása
Az elmaradott országok csődje
A tőzsde ingadozása
A megújuló energiaforrások
S a számítógépeket állandóan támadó vírusok
No meg a madárnátha

Ezért kell szembemenni az öregséggel –
Együtt messzire juthat az ember
Pár lépésenként meg-megállva, hogy levegőhöz jusson

(Wisława Szymborska halálának napján)

Kovács István fordítása

(UKRAIŃSKI)

Зловити рівновагу
[Złapać równowagę]

Звикнути до старості –
Якщо вже є, то нехай собі буде
Досконала в усіх сенсах
Як сиве волосся у вухах
Біль у спині й артеріальна гіпертензія

Полюбити її неприємний запах
І роздратування коли не можеш згадати
Де поклав окуляри
Ручку і снодійні таблетки

Не зважати на заплямлений комірець
І протертий на ліктях светр
А він же куплений так недавно –
Всього лише тридцять років тому

Приємна віра у надійність речей
Придбаних в епоху молодості
Коли вовна вся була з вовни
Черевики зі справжньої шкіри
А чай пахнув англійською королевою

Змиритися з деменцією –
Чимось таким очевидним
І в певному сенсі потрібним
Як карієс зубів
І проблеми з потенцією

Світ має у голові клопоти значно важливіші:
Падіння кривавих режимів
Банкрутства девелоперів
Біржові збурення
Відновлювані джерела енергії
А також вічні комп’ютерні віруси
І пташиний грип

Тому треба діяти разом зі старістю
Взаємодіючи можна далеко зайти
Зупиняючись що два метри, щоби відсапатись

(писано у день смерті Віслави Шимборської)

переклала Маріанна Кіяновська


Wpłać dowolną kwotę na działalność statutową.
"Akcent" jest czasopismem niezależnym. Wschodnia Fundacja Kultury -
współwydawca "Akcentu" utrzymuje się z ograniczonych dotacji
na projekty oraz dobrowolnych wpłat.
Więcej informacji w zakładce WFK Akcent.